Najter, mając taką opinię o wszystkich katolikach krzywdzisz wielu b. dobrych ludzi - choćby znajomy z klasy z liceum - tak autentycznie "dobrej" osoby nigdy nie znałem - koleś maksymalnie uczynny, pomagał każdemu, często godzinami zostawał po lekcjach aby innym coś wytłumaczyć, jako jedyny dbał o interesy klasy, nie obrażał się, nikomu nie prawił morałów ani nie nawracał, w dyskusji nigdy nie przyjmował "jedynego słusznego" stanowiska, dostał kiedyś "na złość" paczkę prezerwatyw na mikołajki, to obrócił to w żart mimo, że pół klasy to wkurwiło takie totalne nieuzasadnione chamstwo. Był skrajnym katolikiem a teraz wstąpił do Dominikanów i co, niby taki skurwiel?
nc Gość
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
jasnym jest, ze uogolniam - juz gdzies przyznawalem, ze sa rozni ludzie, byc moze naprawde dobrzy i byc moze wlasnie taki byl twoj kumpel, ale niestety... to jest margines. ja na takich nie trafilem - wrecz przeciwnie. ale mimo tego iz ta osoba jest naprawde dobra i kce naprawde dobrze - nigdy nie zgodzimy sie w podstawowych kwestiach, z powodow wszystkim dobrze znanych o ktorych psiac mi sie juz nie kce...
Jakby to mój kumpel powiedział: "Wierzę w boga-pieroga"
A teraz na serio.
Nie wierzę w boga. Żadnego. Tymbardziej nie wierzę w żaden kościół.
O ile tego drugiego specjalnie nie trzeba tłumaczyć, to w boga nie wierzę przede wszystkim, że po prostu tego nie czuję. Nawet te wszystkie "cuda" nie przemawiają do mnie. Cuda to może wyczyniać siła ludzkiego umysłu. To nasze ogromne pragnienie spełnienia czegoś i chęć życia są w stanie czynić cuda. Już bliżej mi do uwierzenia w pewnego rodzaju przeznaczenie, choć i tak głównie to my jesteśmy kowalami własnego losu... Jeśli mówić o przeznaczeniu to w takich kwestiach jak spotkanie przeznaczonej sobie osoby etc.
Podpisywanie się pod jakąkolwiek religię ograniczało by mnie. Nie wyobrażam sobie patrzeć z wszystkich stron na cokolwiek co robię, żeby tylko nie mieć "grzechu" na koncie. Sama jestem w stanie wyzaczać sobie sensowne granice i sama ustalam sobie własną "ideologię".
A co do Kościoła to już nawet nie będę się wypowiadać... Szkoda słów, po prostu. Nie oszukujmy się, to ludzie ludziom ustalają dogmaty religijne i tylko próbują im wmówić że np. Pismo Śnięte zostało zesłane przez jakieś siły wyższe. A masa się tym jara i co do końca nie jest rozwikłane i nie ma nigdzie sensownego potwierdzenia jest bardzo dobrym materiałem na poddanie się sugestii tych, którzy są wyżej.
Nie mam nic przeciwko takim ludziom, o jakich pisał elirian, gdyż zazwyczaj są po prostu dobrzy z natury, a swą miłość do świata i ludzi przekładają na miłość do boga. W zasadzie nie ma nic w tym złego, ani irytującego, jeśli tylko nie robią ci dobrze na siłę (nienawidzę czegoś takiego). Dobijają mnie nawiedzeni misjonarze, którzy sami nie są wierni ideologii, którą im narzucono.
U mnie prawdziwa wiara nie przejdzie. Wierzysz w boga, albo nie - nie ma pół na pół. Do wiary potrzebna jest miłość i poszanowanie drugiego człowieka. "Kiedy uczysz śpiewać o bogu, zacznij od miłosierdzia". Dziś wierni to masa takich wielkich odłamów, każdy wierzy w co innego, wywiązuję się masakrycznie żałosne kłótnie. To jest bez sensu. Dlatego wolę pozostać poza tym wszystkim.
Na ten temat to ja mogę godzinami dyskutować. Jeszcze wszystko nie zostało powiedziane...
_________________ niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda...
Dołączył: 02 Kwi 2005 Posty: 157 Skąd: dół z wapnem
Wysłany: Wto 16 Sie, 2005
hmmm...do ludzi identyfikujących się z szeroko rozumianym chrzescijaństwem:Jaki jest wasz stosunek do Szatana?Nie chodzi tu o South Park ale jego chrześijańską forme zła wcielonego,kusiciela etc. Bo co ciekawe jescze w Straym Testamencie jest on przedstawiany jako 'prokurator' punktujący człowieka na Sądzie Ostatecznym, co więcej 'zamieszkuje' niebo. Ni jak to sie ma do obecnej wersji.
_________________
C(A)PITALISM-SMASH THE WELFARE STATE
Harry Lepper
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 56 Skąd: Pulawy
Wysłany: Wto 16 Sie, 2005
Maciek napisał/a:
Bo co ciekawe jescze w Straym Testamencie jest on przedstawiany jako 'prokurator' punktujący człowieka na Sądzie Ostatecznym, co więcej 'zamieszkuje' niebo. Ni jak to sie ma do obecnej wersji.
Ja sie z takim czyms w ST nie spotkalem, aczkolwiek nie przeczytalem go jeszcze calego. Moglbys podac, w ktorej to ksiedze napisane jest?
kielbacha, nie rozumiem po prostu twego poczucia humoru, jest infantylne
boga-pieroga wymyślił mój kumpel, a nie ja
_________________ niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda...
A-Z best
Dołączył: 07 Gru 2004 Posty: 2 Skąd: ten swąd? Płeć:
Wysłany: Czw 18 Sie, 2005
kiełBacha napisał/a:
Nawet te wszystkie "cuda" nie przemawiają do mnie. Cuda to może wyczyniać siła ludzkiego umysłu. To nasze ogromne pragnienie spełnienia czegoś i chęć życia są w stanie czynić cuda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum