Dobre w chuj, tylko że to bardzej brzmi jak death metal (szczególnie ten z lat 90tych) niż jak punk. W sumie death metal to thrash metal z growlingiem, a thrash metal to nic innego jak połączenie punka z metalem. Captain Obvious to the rescue!
lekko jest metalowo ale też muzyka się trochę zmieniła od lat 80tych, dlatego moim zdaniem dobry punkowy skład teraz to: perka z podwójną stopą, basista grający kostką , distortion na gitarkach, a jak tekściarz jeszcze z lekka chujami obrzuci systemowy syf to już jest prawdziwy punk no i teraz tak grają kapele crustowe i hc punk
Nie lubię takiego określenia jak "prawdziwy punk". Chujowo to brzmi. Punk jest różny, od takiego melodyjnego, tanecznego na czystych gitarach po zapierdalający hardcore, ale w każdym znajdzie jakaś kapela, która zieje ogniem z dupy i ma się ochotę kupić płytę.
Sam gram na łopacie i z racji nie posiadania przydatnych znajomości (wszyscy wokół mnie to hiphopolowe lemingi i "my chujanie") jadę z galopującym automatem perkusyjnym Hydrogen na Linuxie. Ostatnio jak gadałem z typem, który grał kiedyś na bębnach, żeby ogarnął jakieś wiadra, nawet ruinę i sobie ponapierdalamy, to ciężko mi było się z nim dogadać, bo on gada jak upośledzony. Chyba chlanie wódy zjebało mu mózg.
To co podałeś na bank zostało napisane na potrzeby radia. Mam taką składankę na 5CD "100 Hits Punk and New Wave", która zawiera hity z przełomu lat 70tych i 80tych i większość tego nie jest w żaden sposób dzikie. Pewnie dlatego puszczali to w radiu. Mam też składankę American Hardcore 1980-1986, która momentami brzmi jak bezmyślna kakofonia, a momentami urywa dupę, np. tym utworem: https://www.youtube.com/watch?v=ri2lQLkg7cU
Szaleństwo szaleństwem, byle by to się jeszcze trzymało kupy, a nie jak to coś: https://www.youtube.com/watch?v=1gcuCaiMNok Oni chyba za bardzo sobie wzięli do serca tę dzikość.
Nirvana oczywiście zajebista tak jak Sex Pistols, Joy Division, Birthday Party, Sonic Youth, Dead Kennedys i cały amerykański hard core 80-85... sam widzisz że najlepsze kapele które urywały dupę, zapierdalały po bandzie a nie śpiewały o motylkach
Nirvana oczywiście zajebista tak jak Sex Pistols, Joy Division, Birthday Party, Sonic Youth, Dead Kennedys i cały amerykański hard core 80-85... sam widzisz że najlepsze kapele które urywały dupę, zapierdalały po bandzie a nie śpiewały o motylkach
W sumie chuj wie co artysta miał na myśli z tymi motylkami. Może to jakaś metafora na cipki.
O czym teraz właściwie można śpiewać, kiedy chyba wszystko zostało już powiedziane?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum