Zajebista kapela oczywiście pierwsza płyta najlepsza ale Tragedia na która co niektórzy nosem kręcą zła nie jest tylko wokal mógłby być lepiej na tej płycie słyszalny tego dema wydanego przez pasażera nie słyszałem no i zostało żałować ze nie udało mi się ich na żywo zobaczyć
Aż sobie włączyłem dawno nie słuchaną, a kiedyś mocno katowaną jedynkę.
Jako małolat też załapałem się na kilka koncertów i mogę tylko napisać to samo co Gain Kain: petarda i moc.
A "kolory", to akurat jeden z tych utworów którym wykonawcy już rzygali.
Ech, który to już temat o Post Regimencie na tym forum....
Zespół zajebisty w każdej odsłonie, kultowy, załogancki i nigdy nie dość superlatyw.
Miałem to szczęście widzieć chyba kilkanaście razy, zawsze to był amok.
Z biegiem czasu najlepiej oceniałbym 1. płytę, po niej "Czarzły". "Tragedia" i demówki chyba podobaja mi się najmniej.
Smok (gitarzysta) grał w Falarek Band
Nikę (wokalistka) też gdzieś okazyjnie słyszałem
Rolf (basista) gra w jakiejś kicz kapeli o nazwie Partizan
I to chyba tyle
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
ci to chyba 3 razy odwołali koncert w częstochowie i z tego co pamiętam to dwa razy w ostatnim momencie, że w chuj ludzi kupiło bilety, czekają pod koncertownią, a tu telefon: sorry nie przyjedziemy. już nawet nie wiem czy w końcu ich kiedyś zobaczyłem
A jak już jesteśmy w temacie - czy ma ktoś może nie odszumiane demo '88 ?
Bo to co mam na dysku jest tak okrutnie przez kogoś potraktowane że ledwo słuchalne
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Chyba mam to samo, co ty.
Zapomnieliście o PESD, które stworzył Smok z Post Regimentu. Niby koncertów nie grali, ale płyta jest.
Ja mam wrażenie, że wielu entuzjastów post regiment zapomniało o tej kapeli już przy wydaniu drugiej oficjalnej płycie "czarzły". Sadze ze gdyby czuli, że ich muzyka jest potrzebna nadal by grali w tym składzie w jakim post regiment zagrał najlepsze koncerty. Niestety brutalnie realnym okazał sie ich kawałek o gettcie.
http://www.youtube.com/watch?v=fta4hSci_uk
Post Regiment grający punk rocka, pewnością był "potrzebny".
A tymczasem, poszli za trendami lat 90-tych, i zaczęli grać ciężką - w formie zarówno muzycznej jak i tekstowej odmianę zaangażowanego punkrocka.
Ja taką mutację wielu kapel obwiniam za wypchnięcie punkrocka na margines, w drugiej połowie lat 90-tych.
Rotten82: u nas z kolei El Banda ok. 5 lat temu przyjechała 21:55 - więc nie zagrała koncertu (można było grać do 22:00) - raczyli wyjechać z Warszawy ok. 17:00.
Oczywiście domagali się kasy od organizatora.
Jak dla mnie totalna porażka,
biorąc pod uwagę, jak ta kapela zgrywa zaangażowaną, scenerską, jak to się kieruje zasadami DIY itd. Jak widać ma to małe pokrycie w rzeczywistości.
Tak sobie odsłuchuję właśnie jedynkę i dochodzę do wniosku że niewiele polskich kapel potrafi na 10 sekund przed końcem kawałka pierdolnąć refren, do końca grać na pełnej kurwie żeby po prostu urwać urwać utwór
To chyba też jest jednym z czynników dla których uwielbiam tą kapelę - zero zakończenia, moc do końca i ...
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Post Regiment grający punk rocka, pewnością był "potrzebny".
Chodziło mi tu bardziej o ludzi, którzy szybko (według mnie zbyt szybko) zaczeli "wyrastać" z kapeli, której twórczosc nie była sezonowa, jak wielu innych. Według mnie spora czesc uczestników ich najlepszych koncertów juz w polowie lat 90-tych nie była albo gotowa na rozwój kapeli w takim kierunku jak to poszło naturalnie. Sam znam wiele przypadków gdy słuchacze ich pierwszego albumu dla qqrq byli zszokowani radykalizacja twórczosci. W zasadzie ich muzyka juz w 1995 stała sie awangardowa i prekursorska. Lenistwo stylistyczne i mentalne bramki w muzyce, a takze szerzej w przekazie zostały przez nich przewrócone. Za tym nie poszły zmiany w głowach dawnych sympatyków. Oni nie słuchali nowego. W sumie to dziwne zjawisko bo dostep do muzyki zrobił sie naprawde spory. W pewnym momencie zorientowałem sie że ludzie kiedyś młodzi i otwarci nie sledzą nawet poczynań takich kapel jak apatia. A to był jeden z bardziej nieprzeciętnych bandów od poczatku lat 90-tych. Jesli to co nowe nie znajdywało odbioru stawało sie dla wielu niepotrzebne. Żyło ale ..zostało gdzies obok.
Sadze ze gdyby czuli, że ich muzyka jest potrzebna nadal by grali w tym składzie w jakim post regiment zagrał najlepsze koncerty. Niestety brutalnie realnym okazał sie ich kawałek o gettcie.
A czy przypadkiem PR nie rozpadł się z powodu problemów zdrowotnych Niki?
Dyskusja zdaje się nie o tym dlaczego kapela się rozpadła
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum