Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 311 Skąd: To tu To tam Płeć:
Wysłany: Wto 20 Lip, 2010
castle party to jednak troche inna muzyka i w tym klimacie to w polsce jest troche więcej grup
_________________ Powoli będę szedł po śniegu za głosem wiatru północnego, co w wiecznej burzy i zamieci swobodny wieje od stuleci
i grożąc ziemi, grożąc niebu, człowieka uczy swego gniewu
RIOOOOOT, był riot, było mocno, było zajebiście, w swojej lidze - gig 10/10. Muzycznie, nagłośnieniowo, oświetleniowo MIÓD. Kapela przemiła, wódka zimna, towarzystwo doborowe. Owszem, nie powiem jestem jeszcze pijany jak bela, więc korzystając z okazji chciałbym pozdrowić całą naszą niezniszczalną ekipę. Kto nie był ten gapa
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 311 Skąd: To tu To tam Płeć:
Wysłany: Nie 12 Wrz, 2010
Do dziś mam szumy w uszach
Było zdecydowanie za głośno
Szkoda że nie wziąłem stoperów
Koncert zrobił wrażenie i szczerze mówiąc nie spodziewałem się pełnej sali w Rotundzie
Dziś kolejny dzień Prefabetu i conajmniej 4 kapele które chce posłuchać ale chyba nie skuszę się stać blisko głośników
_________________ Powoli będę szedł po śniegu za głosem wiatru północnego, co w wiecznej burzy i zamieci swobodny wieje od stuleci
i grożąc ziemi, grożąc niebu, człowieka uczy swego gniewu
zresztą to jest koncert, a nie teatrzyk dla dzieci. ma być głośno.
zawsze są jakieś "ale" - za głośno, za cicho, za mało ludzi, za dużo ludzi, za krótko grali, za długo grali....
ja tam lubię jak jest głośno. cichej muzyki mogę sobie zawsze w domu posłuchać.
---
koncert jak dla mnie super mega zajebisty.
dawno, o ile w ogóle, nie byłam na tak dobrym koncercie
poza tym kapela, a szczególnie alec empire, zaskoczyli mnie przeokrutnie. spodziewałam się buców na miarę meteorsów, a tu miła niespodzianka. sami zagadywali, nie gwiazdorzyli, nie czepiali się o nic, byli bardzo mili i towarzyscy. wzięli nawet maila ode mnie w celu podtrzymania kontaktu niby normalne rzeczy, ale ja byłam nastawiona na całkiem innych ludzi, więc się cieszę przeogromnie
jako że to jedna z moich ulubionych kapel jestem tym bardziej szczęśliwa, że miałam okazję ich poznać
koncert numer 1. w naszej historii
wielkie dzięki dla naszej niezawodnej ekipy pomagaczy - cybucha, konika, mariana, inez, justyny, spookiego, jaśka i jerzego
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 311 Skąd: To tu To tam Płeć:
Wysłany: Pon 13 Wrz, 2010
magdalenik napisał/a:
zresztą to jest koncert, a nie teatrzyk dla dzieci. ma być głośno.
A zatem wszystko wskazuje na to iż bylem na blisko 200 teatrzykach w swoim zyciu skoro prawdziwe dobrze naglosnionym imprezą byl koncert Atari w Rotundzie
Niestety wlasnie przez to naglosnienie wyszedlem wczesniej gdyz nie moglem tego halasu wytrzymać.
Dlatego też nie jestem zadowolony z koncertu choć jak wspomnialem atmosfera na sali robila wrażenie
_________________ Powoli będę szedł po śniegu za głosem wiatru północnego, co w wiecznej burzy i zamieci swobodny wieje od stuleci
i grożąc ziemi, grożąc niebu, człowieka uczy swego gniewu
coś chyba trzeba wyjaśnić... zarówno w przypadku Converge jak i Atari zespoły posiadają własna ekipę techniczna, która dostosowuje poziom dźwięku do tego co życzy sobie kapela i jak ma wyglądać ich szoł. Zatem czy jest głośno, cicho, źle czy dobrze to zależy od danej kapeli a nie od organizatora/miejscówki czy rodzaju sprzętu użytego do koncercie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum