Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 311 Skąd: To tu To tam Płeć:
Wysłany: Pią 28 Maj, 2010
Dla mnie ten zespol o nazwie Perkele to jedna wielka NUDA
_________________ Powoli będę szedł po śniegu za głosem wiatru północnego, co w wiecznej burzy i zamieci swobodny wieje od stuleci
i grożąc ziemi, grożąc niebu, człowieka uczy swego gniewu
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 311 Skąd: To tu To tam Płeć:
Wysłany: Sob 29 Maj, 2010
Za kogo jeszcze się wypowiadasz pisząc "nas" - mistrzu ortografii czyż nie powinno być z dużej litery? Nas?
A że drażnią Cię moje wypowiedzi - nie moja sprawa, piszemy co chcemy
Jak sie nie ma do czego przyczepić najlatwiej do ortografii która stety niestety interesuje mnie jednak mniej niż punk rock - a że robie to specjalnie to już inna rozkmina
Dodam jeszcze iż nie udalo mi się przesluchac w calosci ani jednego kawalka Perkele a probowalem juz 10 razy gdyż bralem pod uwage ten koncert ze wzgledu na Bulbulatros.
_________________ Powoli będę szedł po śniegu za głosem wiatru północnego, co w wiecznej burzy i zamieci swobodny wieje od stuleci
i grożąc ziemi, grożąc niebu, człowieka uczy swego gniewu
no niby ja też, ale jednak nie na 100% bo w chwili obecnej działa jeszcze alko z wczoraj
Cytat:
nie udalo mi się przesluchac w calosci ani jednego kawalka Perkele a probowalem juz 10 razy
Ja z kolei wielokrotnie próbowałem z życzliwością odnieść się do tego co piszesz, ale na próżno – nadal nie stanowi to dla mnie nic specjalnie wartościowego.
Dołączył: 21 Gru 2009 Posty: 22 Skąd: Warszawa Płeć:
Wysłany: Nie 30 Maj, 2010
Dzięki wszystkim za wspólna
imprezę i stworzenie niesamowitego klimatu! Filmy już powoli
trafiają do sieci, zdjęcia wrzucimy jutro a tymczasem: http://resurrect.pl/pano_perkele/scena1/
haha, ja się nie dziwie że nie dotarł Hans bo ja go zostawiłem w loch ness z Cybuchem i Pauliną Musiałem zdupcać do domu wykonać kilka telefonów a telefony rozładowały się wszystkim dosłownie już.
Właśnie, Mec dziękuję za garnek, patelnie, okazanie gościnności
Pozdro dla wszystkich z którymi udało się zobaczyć, towarzysko wyjazd wypadł nam na 5+.
Magda poproszę o wysyłkę zdjęć .
Właśnie, Mec dziękuję za garnek, patelnie, okazanie gościnności
ja również!
Koncert zaliczam do udanych chociaż Perkele faktycznie bez jakiegoś szczególnego rozpierdolu.
Zabieram się za leczenie mojego jakże aksamitnego głosu
pozdro!
Pozdro dla wszystkich znajomych, napotkanych, poznanych i niepoznanych (Rysiu +1 ), dla Krakowiaków i Kociewiaków oraz specjalne podziękowania dla organizatorów (wy już wiecie za co).
Koncert bardzo dobry, aczkolwiek jako wydarzenie towarzyskie, bo Perkele niestety zagrało tak sobie, początek był wręcz tragiczny, wyglądało na to, że nr 2 gigu to bedzie Bachor. Pod koniec chlopaki zaczęli się rozkręcać i brzmiało to już lepiej, acz i tak pod względem muzycznym grające przed nimi Bulby zaprezentowały kosmicznie większy poziom.
Fakt faktem, że Szwedzi robią zajebistą muzykę w studio, są super wyluzowanymi gośćmi bez żadncych ciśnień, ale na żywo idzie im ciężko. Jak na czołówkę oi!'a to wręcz słabo to wypadło.
Myślę też, że nie doceniamy własnych krajowych zespołów trochę, bo niektóre technicznie są już w światowej I lidze (jak Bulby np.)
Ehh... zobaczę za 2 miesiące to ocenię jak to naprawdę z nimi jest
Szkoda koncertu... ale nie można mieć wszystkiego
_________________ "czy zastanawiałeś się, co być zrobił gdybyś mógł, bezkarnie zabijać, gdybyś był jak bóg"
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Wto 01 Cze, 2010
Miło było, miło było. Koncert mi się podobał - zarówno bachory, bulby jak i perkele. Może nie biorę poprawki że to moja ulubiona kapela i nie mogło się nie podobać. Fakt faktem, trochu mało życia na scenie i niekiedy amatorskie zachowania ale to nie jest zespół koncertowy.
Duży minus za obsługę i sztrymsy z wychodzeniem/wchodzeniem, chwilami mi to totalnie jebało zabawę.
Podróż także mega, chociaż raczej wolałem tę w drogę powrotną (udało się wszak zachować kontakt ze światem zewnętrznym!).
Ubolewam tylko nad swoim nadszarpniętym zdrowie, które - bądź co bądź - nie wytrzymuje maratonów w stylu "zaczynamy pić w piątek po południu, kończymy w niedzielę o 2:00, no a w poniedziałek zrobimy poprawiny"...
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Wto 01 Cze, 2010
JP2 to był jednorazowy wybryk, na Perkele miał być inny, ale nie trafiłem w lumpie żadnej fajnej katany w przystępnej cenie. Może na warhead znowu się coś ustrzeli i będzie można porobić jaja.
Dodatkowo - urzekłaś mnie, Aneto, swoim swojskim, radosnym ubiorem. O wiele ciekawiej tak niż jak 10000000 osób w lonsdejlach, małpach, ćwiekach i tym podobnej, co każdy jeden gig mielonej pankrokowej klasyce.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Czyli jednym słowem przereklamowana chujnia. Resztę można obejrzeć bliżej.
Byłeś tam, widziałeś....?
To, że nie zagrali jak Motorhead na speedzie nie oznacza, że to była chujnia.
Wręcz przeciwnie, nawet mimo mankamentów this was the moment that makes your life worth fighting for.
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Śro 02 Cze, 2010
Liczyłem że po koncercie popijemy jakąś większą bandą, w przerwach względnie, ale jakoś się cała banda porozpadała. Podczas grania kapel nie przepadam za gadaniem ze znajomymi, bo 1) nic nie słyszę 2) mam mało donośny głos
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum