do świąt mam jakis sentyment,ale to juz nie tak jak kiedys,czegos mi brakuje,atmosfera rodzinna spoko .Jak spedzam napewno spedze w tym roku z dzieckiem i mam nadzieje ze w te swieta sie nie napije ,w sumie to jest bezsensu by w swieta pic
cie nie obchodza...ale co w zwiazku z tym robisz?nie siadasz z rodzina do stolu?czy siadasz i po prostu poddajesz sie wszystkim obrzadkom bez zadnych emocji?czy moze wyjezdzasz,zeby cie to wszystko ominelo??
Cytat:
Magda,Ty to strasznie pesymistycznie nastawiona na Święta jestes
Oj jacy wszyscy kurwa dla siebie mili w święta. Aż się normalnie rzygać chce. siedzę przed komputerem, zjem coś, pójdę do babki i tyle z tych świąt. Jak człowiek był młodszy to się chociaż prezentami pocieszył, a teraz to już dół na maksa. A jeszcze jak słyszę te pierdolenie, że to czas radości, bo się Jezus urodził to już w ogóle mnie skręca-kto o tym myśli? Nie znam ANI JENDEJ osoby, która kontempluje święta. Czy te co niedługo będą, czy Wielkanoc. Coraz częściej sobie myślę, że to musi być niezły lans iść do kościoła. Może i ja zacznę?
_________________ Stara się człowiek mówić ambitnie, a przychodzi prostak i wszystko rozumie
wlaściwie... hymmmm
fajnie spotkać trochę osób z rodzinki i tyle. jakoś bardzo przywiązany nie jestem bo odkąd pamiętam straszny bajzel na samej wigilii panuje. dzieciaki lataj i sie dra, ja sie najem i TV pooglądam i tyle w sumie. W pozostale dni swiat zazwyczaj wybieram sie na jakaś wigilie z załoga i wtedy - wiadomka, git jest
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
wlaściwie... hymmmm
fajnie spotkać trochę osób z rodzinki i tyle. jakoś bardzo przywiązany nie jestem bo odkąd pamiętam straszny bajzel na samej wigilii panuje. dzieciaki lataj i sie dra, ja sie najem i TV pooglądam i tyle w sumie. W pozostale dni swiat zazwyczaj wybieram sie na jakaś wigilie z załoga i wtedy - wiadomka, git jest
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Nie znam ANI JENDEJ osoby, która kontempluje święta.
co tu kontemplować?
no dobra, jak ktoś w to wszystko wierzy to może i by sie doszukał powodów, ale ja to traktuję jako kolejną mitologię, która wpływa na elementy kultury i obyczaju. tyle
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 569 Skąd: Nowe Miasto Lubawskie
Wysłany: Sob 22 Gru, 2007
Jedyny plus to więcej jedzenia niż zwykle i troche wolnego czasu. Poza tym za bardzo nie mam się z czego cieszyć. Chociaż ostatnio jest troche lepiej, bo do babki jeżdże.
dla mnie to jest czas kiedy nikomu się nie spieszy, można siedzieć przy stole spożywać śledzika zapijać soczkiem i dyskutwoać na dowolne tematy z całą rodziną, najbardizej lubię pierwszy dzień świąt, jak jedziemy do babki i tam zwykle spotyka się 15-20 osób, od kilku lat są maluchy które robią tyle harmidru i śmiechu że nawet mój ojciec przestaje babce wypominac radio maryja a ona jemu że głosował na kwacha
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
U mnie Wigilia to w sumie jest mało emocjonująca i nic poza dobrym żarciem i prezentami się nie dzieje... Rodzice, rodzeństwo, dziadkowie, ciotka i tyle. 3h siedzenia, po czym sruu na gore pod choine i koniec. potem ewentualnie pasterka, ale w 60% z 'atrkacji; i okazji do spotkania ludzi [pozostale 40% to jakies tam przekonania....]
co do samego charakteru świąt- wiadomo, że komercha. Co raz bardziej przypominają mi walentyknki- choinka zastępuje serduszka
chujowo, że z roku na rok nie czuć tego klimatu, bo jakby nie patrzeć- nawet spoko, tylkko ta słodkość wkurwiająca.
cie nie obchodza...ale co w zwiazku z tym robisz?nie siadasz z rodzina do stolu?czy siadasz i po prostu poddajesz sie wszystkim obrzadkom bez zadnych emocji?czy moze wyjezdzasz,zeby cie to wszystko ominelo??
przyjezdzam do rodzinki tylko dlatego ze tak wypada. no i w zasadzie nikogo juz ta cala otoczka nie bawi. jak nie ma malych dzieci w rodzinie, to ta cala tradycja sie robi bezsensowna.
przyjezdzam do rodzinki tylko dlatego ze tak wypada. no i w zasadzie nikogo juz ta cala otoczka nie bawi. jak nie ma malych dzieci w rodzinie, to ta cala tradycja sie robi bezsensowna.
dokładnie
teraz czekamy na ankietę - Co czujesz jak nadchodzi Sylwester ?
w sumie lubie - zawsze jakies płytki wpadaja w prezencie (najlepsi sa moi starzy bo co rok kupuja mi jakas płytę bruca springsteena). a moja baba juz mi dala prezent - alkomat i w tej chwili mam 0,61 promila a skonczylem pic o 2 w nocy
teraz czekamy na ankietę - Co czujesz jak nadchodzi Sylwester ?
swieta,nie swieta,anetka jak zawsze zlosliwa.
--------------------
zazdroszecze troszke tym ktorzy pisza o milej atmosferze w rodzinie,w czasie swiat... moze kiedys,niedlugo tez tak bede mogla powiedziec
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum