PUNK FORUM » FAQ
» Statystyki
» Grupy
» Użytkownicy
» Szukaj
» Zaloguj
» Rejestracja

Znalezionych wyników: 32
PUNK FORUM Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Małe, biedne płyty szukają domu
Augusto

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 3082

PostForum: Giełda i ogłoszenia   Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   Temat: Małe, biedne płyty szukają domu
CHRON GEN - Chronic Generation CD
ANTI-HEROS - 1000 Nights of Chaos CD
SECTION-5 - We Won't Change CD
STARS AND STRIPES - Shaved for Battle CD
WAT TYLER - Tummy CD
THE BOILS - World Poison CD
ISAWS - Burnt Offering CD
ZEKE - Dirty Sanchez CD
ZEKE - 'Til the Livin' End CD
DEMONS - Riot Salvation CD
DEMONS - Stockholm Slump CD
CELTIX - So Nice To Be Wicked
CALAVERA - Day of the Dead CD
PAGAN DEAD - Mors Janva... CD
MAD MONGOLS - Just for the Hell of it CD
MAD MONGOLS - Revenge of the Mongoloid[ CD
HELLBATS - Fast'n'Heavy CDEP
THE SPOOK - Fright Night CDEP
THE SPOOK - Some Like It Dead CD
AFI - Sing the Sorrow CD
GLUECIFER - Get the Horn CDEP
GLUECIFER - Automatic Thrill CD
NASHVILLE PUSSY - Get Some! CD
NASHVILLE PUSSY - Let Them Eat Pussy CD
HELLACOPTERS - By the Grace of God CD
VIGRIN PRUNES - A New Form of Beauty CD
THE LORDS OF THE NEW CHURCH - Killer Lords CD
THE SOUTHERN DEATH CULT CD
SPECIMEN - Wet Warm Cling Film...CD

THE DAMNED - Final Damnation DVD
  Temat: Pomusz hłopdzu... i kup od niego płytę
Augusto

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3391

PostForum: Giełda i ogłoszenia   Wysłany: Pią 08 Paź, 2010   Temat: Pomusz hłopdzu... i kup od niego płytę
Przypominam niezdecydowanym, że jutro wieczorem koniec licytacji

Zdrówka życzę
  Temat: Pomusz hłopdzu... i kup od niego płytę
Augusto

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3391

PostForum: Giełda i ogłoszenia   Wysłany: Śro 29 Wrz, 2010   Temat: Pomusz hłopdzu... i kup od niego płytę
Wietrzę półki i wrzucam conieco płyt w tryby wolnego rynku.

THE WRETCHED ONES - s/t
Thatcher On Acid - Curdled/The Moondance
THATCHER ON ACID/WAT TYLER - Yurp Thing
THE BOILS - World Poison
WAT TYLER - Tummy
ANTISECT- In Darkness, There Is No Choice
POWER OF IDEA - Hyper Yellow Thrash
IMPACT - Legendes Urbaines
SpringtOifel - 5 Mainzeldroogs..
BARBED WIRE The Age That Didn't Care
COMBAT 84 Orders Of The Day
SECTION 5 We Won't Change
SUPER YOB Machine Guns 'n' Alcohol
SUPER YOB Aggrophobia
CRASHED OUT Here, Now and Real
CRASHED OUT This Is Our Music
THE GONADS Oi!...Back and Barking
THE ELITE The Full 10 Inches
THE CHO-ZEN Oh, my giddy Aunt..!
ON FILE Ejected From The Premises
SKINT Thru The Bottom Of A Glass
ADAM WEST God's Gift To Women
HELLBATS Fast'n'Heavy
MAD MONGOLS Revenge Of The Monogoloid
MAD MONGOLS Just For The Hell Of It
PAGAN DEAD Mors Janua...
TOKYO SKUNX Cattle Dick
DIE TOTEN HOSEN Auswarts Spiel
THE DANSE SOCIETY Heaven Is Waiting
THE SAINTS Eternally Yours
EDDIE &the HOT RODS The Curse.../Ties That...
MANIACS So Far... So Loud
DVD DAMNED Final Damnation

http://allegro.pl/show_us...php?uid=1059952

Zdrówka życzę
  Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto

Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 76694

PostForum: Polityka   Wysłany: Czw 23 Kwi, 2009   Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto napisał/a:
Nie doszukałem się w Twojej wypowiedzi czegoś, co wskazywałoby, że jesteś przeciwny tylko NADUŻYWANIU leków przeciwbólowych. Ta wypowiedź wygląda tak jakbyś był przeciwny używaniu ogólnodostęnych prochów przeciwbólowych w ogóle. Bo jesli tylko o nadużywanie Ci chodziło to oczywiście zgoda


:arrow:


Ryszard napisał/a:
Pies jest pogrzebany co się uważa za zdrowy rozsądek. W moim odczuciu 'wasz' zdrowy rozsądek jest za bardzo przesunięty te obszary gdzie 'mój' zdrowy rozsądek mówi, że to przegięcie.


:arrow:


Augusto napisał/a:
A skąd wiesz, gdzie "nasz" zdrowy rozsądek jest umiejscowiony?


:arrow:


Ryszard napisał/a:
Stąd, że jak napisałem, że faszerowanie się NLPZ przy bólach głowy jest słabe to zaczęliście srać ogniem.


Widzę, że zatoczyliśmy piękne kółko :roll:


Ryszard napisał/a:
jak rany, uwielbiam te twoje niezwykle celne szpile!


To bardzo fajnie, a teraz może dla odmiany napisz coś na temat.

Zdrówka życzę
  Temat: Co ostatnio zawładnęło Waszymi głośnikami?
Augusto

Odpowiedzi: 10305
Wyświetleń: 5743240

PostForum: Inne   Wysłany: Czw 23 Kwi, 2009   Temat: Co ostatnio zawładnęło Waszymi głośnikami?
Stanzberg napisał/a:
Cóż za krytyczne spojrzenie! Aż tak źle nie było.


Bardzo dziękuje, ale sam przyznasz, że tak dobrze, żeby słuchać tego przez kilka dni w koło to też nie :lol:

Stanzberg napisał/a:
Może przy okazji tej niewinnej pogawędki zdradzę, że mi prywatnie bardzo doskwiera brak Waszych numerów na "Podaj Amunicję".


To przez ostry konflikt na linii wydawca - nasz perkusista :D

Zdrówka życzę
  Temat: Co ostatnio zawładnęło Waszymi głośnikami?
Augusto

Odpowiedzi: 10305
Wyświetleń: 5743240

PostForum: Inne   Wysłany: Śro 22 Kwi, 2009   Temat: Co ostatnio zawładnęło Waszymi głośnikami?
Cytat:



Zazdrościsz, bo Twojej kapeli nie da się tak długo wytrzymać?


Gdybyś stwierdził, że od kilku dni słuchasz na okrągło Nadludziów, to bym Ci nie napisał, że zawziętyś ino, że gupiś :lol:

Zdrówka życzę
  Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto

Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 76694

PostForum: Polityka   Wysłany: Śro 22 Kwi, 2009   Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Ryszard napisał/a:
W moim odczuciu 'wasz' zdrowy rozsądek jest za bardzo przesunięty te obszary gdzie 'mój' zdrowy rozsądek mówi, że to przegięcie.


A skąd wiesz, gdzie "nasz" zdrowy rozsądek jest umiejscowiony? :wall:

Zdrówka życzę
  Temat: Co ostatnio zawładnęło Waszymi głośnikami?
Augusto

Odpowiedzi: 10305
Wyświetleń: 5743240

PostForum: Inne   Wysłany: Śro 22 Kwi, 2009   Temat: Co ostatnio zawładnęło Waszymi głośnikami?
Stanzberg napisał/a:
Od kilku dni słucham na okrągło zespołu Haberbusch 46.



Zawziętyś :lol: ;)

Zdrówka życzę
  Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto

Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 76694

PostForum: Polityka   Wysłany: Śro 22 Kwi, 2009   Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Ryszard napisał/a:

Zastosowałeś jakieś prymitywne uproszczenie i przekłamujesz sens mojej wypowiedzi.


Albo ja zastosowałem prymitywne uproszczenie, albo Ty bezsensowne uogólnienie. Nie doszukałem się w Twojej wypowiedzi czegoś, co wskazywałoby, że jesteś przeciwny tylko NADUŻYWANIU leków przeciwbólowych. Ta wypowiedź wygląda tak jakbyś był przeciwny używaniu ogólnodostęnych prochów przeciwbólowych w ogóle. Bo jesli tylko o nadużywanie Ci chodziło to oczywiście zgoda, ale nadużyć to nawet czystej wody można, a nie tylko lekarstw. Przy zażywaniu wszystkiego konieczny jest zdrowy rozsądek, ale jest to tak oczywiste, że nie sądziłem, że warto w ogóle o tym wspominać (zwłaszcza w tym wątku, który tego absolutnie nie dotyczy).

Zdrówka życzę
  Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto

Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 76694

PostForum: Polityka   Wysłany: Śro 22 Kwi, 2009   Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
A! No to teraz rozumiem.

Mecenas napisał/a:
chodzi mi o to że znieczulenie powinno b cpodawane na życzenie a nie z urzędu i tylko wtedy gdy lekarz sie zgodzi, a nie tak jak, chyba, postuluje Aneta


Ja myślę, że tu chodzi o innego typu problem. Czy to znieczulenie powinno być płatne czy bezpłatne (czyli finansowane przez podatników). I tu szczerze mówiąc mam niewiele do powiedzenia, bo sam nie wiem. Pewnie wszytskie panie zakrzykną chórem, ze oczywiście tak, ale z drugiej strony odpłatne pozostałyby medykamenty bardziej niezbędne do życia niż dawka znieczulenia stosowanego przy porodzie, co byłoby jednak średnio w porządku, a na fundowanie wszytskich leków z kiesy podatnika to jednak nas nie stać.

Zdrówka życzę

PS:
Mecenas napisał/a:
nie znam się na medycynie ale wydaje mi się że ból to tylko pochodna zniszczeń tkanki


Nie tyle tkanki co struktur układu nerwowego i nie tylko zniszczenie, ale także podrażnienie, ale rację masz o tyle, że z tą śmiercią z bólu to faktycznie przesada.
  Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto

Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 76694

PostForum: Polityka   Wysłany: Śro 22 Kwi, 2009   Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Mecenas napisał/a:
Wrzosek nie rozumiem o co ci chodzi


Mógłbym odpisać: i vice versa. Za chuja nie kumam czemu mają służyć Twoje rozkminiki na temat sensowności i zasadności stosowania środków przeciwbólowych. To jest tak głupie, że aż nie chce mi się wierzyć, że pisałeś to na serio. :wall:

Mecenas napisał/a:
sam pisałeś że poród jest naturalny a ja pisze że naturalny jest ból, milony kobiet rodziły i rodzą bez znieczulenia i maja się dobrze


Wpierdalanie surowego mięsa też jest naturalne - wywal z domu kuchenkę. Naturalnym światłem jest światło słoneczne - powykręcaj wszystkie żarówki :roll:
Oczywiście, że poród siłami natury jest (nomen omen) naturalny. Tak jak wykitowanie na gruźlicę jest naturalne. Tylę tylko, że na gruźlicę obmyślono szczepionkę, którą się powszechnie stosuje, a na stłumienie bólu porodowego opracowano znieczulenie - skoro jest, a okoliczności ku temu sprzyjają, to czemu go nie stosować, jeśli nie ma ono negatywnego wpływu ani na matkę, ani na dziecko? Pisanie, że stosowanie znieczulenia przy porodzie jest dowodem na dengenrację ludzkości jest po prostu debilizmem do potęgi n-tej, nie mówiąc o tym, ze ten wpis sprawia wrażenie posta nabitego w temacie, w którym nie ma się nic ciekawego do powiedzenia. :roll:

Mecenas napisał/a:
przykłąd z noga był na to by pokażac że od bólu sie nie umiera


Akurat od bólu czasem się umiera, chociaż może akurat nie od bólu nastawianej nogi. Żeby dać Ci pewną skalą porównawczą, to dodam, że ból porodowy porównuje się do bólu nie tyle nastawianej ile amputowanej kończyny. Zastanów się na jakim poziomie jest to uczucie, skoro nie czujesz przy nim nawet tego, że masz na żywca przecinane kroczę


Zdrówka życzę
  Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto

Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 76694

PostForum: Polityka   Wysłany: Śro 22 Kwi, 2009   Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Aneta napisał/a:

Augusto napisał/a:
tylko na tym, że kobiety decydują się na nie za późno, kiedy jego podanie mogłoby zakłócić przebieg porodu.


to jest juz błąd tych kobiet - ale tu chodzi o to, że są kobiety które o to znieczulenie się starają od samego poczęcia, ale i tak się nie udaje...


Niekoniecznie jest to "błąd" kobiet - czasami jest to kwestia okoliczności. Np. wszystkie podręczniki, szkoły rodzenia etc twierdzą, że do szpitala można jechać, kiedy skurcze wsytepują co 5 minut (i tak przeważnie jest, bo teoretycznie od ich wystapienia, do II fazy powinno minąć kilka godzin), ale np. w naszym wypadku skurcze pięciominutowe trwały dokładnie 10 minut (czyli były tylko dwa) i II faza porodu zaczęła się kiedy byliśmy jeszcze w domu - mało brakowało, a poród odbyłby się w samochodzie w drodze do szpitala. Oczywiście z planowanego znieczulenia wyszły nici, bo kiedy dotarliśmy do szpitala, było już na nie za późno. Wszyscy byli mocno zdumieni takim obrotem sprawy, ale takie okoliczności jak się okazuje też moga wystapić.

Poza tym co to znaczy "że są kobiety, które starają się o znieczulenie, ale i tak się im nie udaje"? Zdarzają się takie przypadki, ze kobeita, twierdzi, że spróbuje rodzić naturalnie i nagle stwierdza, że ból jest dla niej trudny do zniesienia i chce dostać znieczulenie, ale wtedy jest już za późno. Może o tym mówisz? Generalnie wydaje mi się, że opowieści o "ciemnogrodzkich lekarzach", którzy niezależnie od sytuacji nie chcą dawać znieczulenia to taki trochę mit jak o czarnej wołdze. Jak już mówiłem, mogę się mylić, bo nie jestem w stanie poręczyć za wszystkich medyków w kraju i nie wiem jak wygląda sprawa w szpitalach prowincjonalnych, ale z informacji, które zebraliśmy przed porodem wynika, że np. we wszystkich szpitalach warszawskich, które sprawdzaliśmy nie ma z tym problemu. Wszyscy lekarze i wszystkie położne, które ostrożnie pytaliśmy czy nie ma problemu z podoaniem znieczulenia zewnątrz-oponowego w trakcie I fazy porodu otwierali ze zdziwieniem oczy i pytali czemu miał by być taki problem. Oczywiście nie mówię tu o przypadkach kiedy podanie takiego znieczulenia jest niemożliwe ze względów medycznych.


Aneta napisał/a:
Augusto napisał/a:
Podobno "lekki" ból daje się odczuwać jedynie podczas zszywania, ale po bólu porodowym jest on tak znikomy, że kobiety nawet się nie krzywią.


ale czy to znaczy, że trzeba to znosić ? :roll:



urwę Ci nogę na żywca - a przy palcach u drugiej nogi nawet sie nie skrzywisz... :? no daj spokój...


Przepraszam Cię Aneta, ale chyba trochę nie wiesz o czym mówisz, więc ten sarkazm jest nieco bez sensu. Jeżeli zaaplikowano znieczulenie w I fazie porodu, to (z tego co słyszałem od kobiet, które to przeszły) nie czujesz ani rozcinania (o ile jego wykonanie było konieczne), ani zszywania = nie ma problemu. Jeśli jednak znieczulenie z jakiś powodów nie zostało podane, to rozcinania krocza i tak się nie czuje (ze względu na ból porodowy), a zszywanie trwa dosłownie chwilkę i ból przy tym jest bardzo znikomy (mama jest wtedy i tak w 100% zaabsorbowana maluchem, który lezy jej na piersiach), za to podawanie znieczulenia po porodzie jest bez sensu bo zanim zacznie ono na dobre działać mija kilkadziesiąt minut, a w tym czasie matka z dzieckiem może już opatrzona i uspokojona trafić na salę poporodową

Aneta napisał/a:
bnr napisał/a:
Znajoma mi osoba miała cesarkę raz, a przy drugim dziecku już sama chciała mieć cięcie (nie pamiętam czy za drugim razem też było takie wskazanie). Przerażały ją krzyki matek rodzących dzieci, kiedy jeszcze leżała.


to też jest bardzo dobre wyjście, ale zabobony i zacofanie tez nie dadzą tego łatwo załtwic - podobnie jak znieczulenia


Tak czytam Twoje wypowiedzi i zastanaiwam się, skąd czerpiesz informację o tym, że "zabobony i zacofanie" nie dadzą szybko załatwić cesarki? Skąd masz takie doświadczenie. Oczywiście lekarze i położne sugerują ZAWSZE naturalny poród, po prostu dlatego, że taki sposób, to FIZJOLOGIA, a cesarka to już ZABIEG OPERACYJNY, po którym ryzyko wystąpienia powikłań jest ZNACZNIE wyższe niż po porodzie siłami naturalnymi, ale jeśli jesteś w 100% zdecydowana na cesarkę, to podpisujesz oświadczenie i NIKT CI JEJ NIE ODMÓWI (ale znowu trzeba dodać: chyba, że przeciwwskazaniem są jakieś względy medyczne)


Ryszard napisał/a:
Dziwne czasy, w których wartością staje się bycie pizdeczką, która nie potrafi sobie poradzić nawet z bólem głowy bez lekarstw. Nie o porodzie piszę, bo nie potrafię sobie wyobrazić skali bólu z jakim się wiąże, ale generalna jakaś dziwaczna tendencja jest do kultu słabizny


Trochę nie jestem zorientowany, więc niech mi ktoś wytłumaczy: Rysio ma takie finezyjne, niedocenione przeze mnie poczucie humoru, czy na serio pierdoli takie bzdury? Jeśli słuszną jest opcja a), to moję reakcją jest "Eee?"

Jeśli zaś prawidłowa odpowiedź podpada pod opcję B), to mam dla Rysia propozycję - zostań tr00 hardkorowcem - przestań zażywać jakiekolwiek medykamenty poza ziółkami (szczepionki surowo wzbronione!) i podobnie jak średniowieczni przodkowie ciesz się z sukcesu dożycia sędziwego wieku 40 lat.


Mecenas napisał/a:
ja akurat noge miałem nastawioną bez znieczulenie, myslałem ze sie ppsikam z bólu, ale nie umarłem


Ale rozumiem, że miałeś do wyboru przyjęcie znieczulenia, bądź nie i jako prawdziwy twardziel odmówiłeś, bo po prostu lubisz sobie czasem siknąć z bólu po nodze, co jest dowodem prawdziwego hartu ducha. :roll:


Mecenas napisał/a:
nikt nikogo do rodzenia nie zmusza




Od siebie dodam, że do pisanie głupich postów też nie jest przymusowe. :idea:

Zdrówka życzę
  Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto

Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 76694

PostForum: Polityka   Wysłany: Wto 21 Kwi, 2009   Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
100% Hate napisał/a:

Cenna informacja, do wykorzystania już za kilka miesięcy. 8)



Tym cenniejsza, że z życia wzięta... półtora miesiąca temu ;)

Zdrówka życzę
  Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto

Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 76694

PostForum: Polityka   Wysłany: Pon 20 Kwi, 2009   Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
I jeszcze słówko, bo przegapiłem.

Aneta napisał/a:
heroina napisał/a:
a z rodzenia to mnie najbardziej przerażało zawsze nacinanie krocza


zapomnialam o tym wspomniec ...
no jak mozna tobic to na zywca?
Mengele tak robil :?



Przy porodzie bez znieczulenia tego cięcia się nie czuje (przynajmniej tak twierdzi większość położnych, a potwierdza moja żona). Jedyne co czuć po nacięciu to ulgę, bo praktycznie kończy ono drugą fazę porodu (czyli zasadniczą, bo trzecia faza, to już tylko rodzenie łożyska). Podobno "lekki" ból daje się odczuwać jedynie podczas zszywania, ale po bólu porodowym jest on tak znikomy, że kobiety nawet się nie krzywią.

Zdrówka życzę
  Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Augusto

Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 76694

PostForum: Polityka   Wysłany: Pon 20 Kwi, 2009   Temat: Porody-dyskusja (nie) tylko dla kobiet...
Aneta napisał/a:
Jestesmy 100 lat za Murzynami - bo tam to przynajmniej kobiety potrafią rodziennie porody odbierac...



Aneta napisał/a:
po za bólem - jedna z najgorszych opowiesci jaką slyszalam - to rodzenie ''frontem'' do drzwi gdzie na przeciw zaciekawiony non-stop przygladal się elektryk - dłubiący przy przewodach elektrycznych...



Ciekawe zestawienie. Ponoć w niektórych wioskach murzyńskich poród odbywa się w obecności połowy wioski, więc może nie jest tak źle z tym elektrykiem ;)

100% Hate napisał/a:
Generalnie jest wiele lekarzy, którzy żyją jeszcze stereotypami sprzed kilkunastu lat, że znieczulenie przeszkadza w akcji porodowej, że kobita traci kontrolę nad skurczami itp. bzdury. Dlatego ciężko jest się przebić przez opór lekarzy - a przecież udowodniono, że niejednokrotnie znieczulenie gwarantuje prawidłowe przeprowadzenie akcji porodowej, bo kobieta nie koncentruje się na bólu, i dzięki temu lepiej współpracuje z lekarzem.


Nie do końca się z Tobą zgodzę. Owszem znieczulenie przynosi rodzącej kobiecie znaczną ulgę i generelanie wszyscy lekarze, z którymi rozmawialiśmy twierdzili, ze skoro jest, to czemu go nie stosować, ale...

...żaden lekarz nie poda znieczulenia w II fazie porodu (tzn w momecie kiedy zaczęły się skurcze parte), podanie znieczulenia zewnątrzoponowego ma sens tylko w I fazie - albo inaczej. Na stanowcze i wyraźne życzenie kobiety może być podane znieczulenie nawet w drugiej fazie, ale wtedy tak naprawdę przerywa się akcję porodową i trzeba czekać, aż samoczynnie powróci, lub wywoływać ją sztucznie, kiedy działanie znieczulenia osłabnie. Problem więc nie polega na tym, że lekarze nie chcą podawać znieczulenia (chociaż oczywiście nie mam zamiaru generalizować, bo możliwe, że istnieją jakies konowały, które idą w zaparte twierdząc, że poród MUSI być naturalny), tylko na tym, że kobiety decydują się na nie za późno, kiedy jego podanie mogłoby zakłócić przebieg porodu.

Zdrówka życzę
  Temat: PATRIOTYZM?
Augusto

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 209148

PostForum: Polityka   Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   Temat: PATRIOTYZM?
Yogurth napisał/a:
bzdura, to że polacy wyrastali itd. w podobnych warunkach nie powoduje, że zadziałają w identyczny sposób, tak by rozpatrywać ich jako naród


Historia wskazuje na coś innego :) . Oczywiście nie mówię tu o 100% populacji zamieszkującej tereny zwane Polską, bo zawsze znajdą się mniejszościowe grupy działające wbrew większości, ale mimo wszystko ta większość często się krystalizuje. Oczywiście nie musi to być równoznaczne z gremialnym złapaniem za broń i walce z okupantem, czy czynnym udziałem w innej inicjatywie, ale już np. szerokie bierne poparcie dla takich działań może dawać do myslenia.


Yogurth napisał/a:
przecież to ty klasyfikujesz ich jako armie robotów nazywajac ich narodem i przypisując im określone cechy, jako anarcho- indywidualista wskazuje ci, że takie cechy nie istnieją w stosunku do narodów a jedynie w stosunku do jednostek


Ja? To Ty pytałeś czym Polacy różnią się od Aborygenów. :lol:
Co do reszty wypowiedzi, to ujmę to tak: owszem jednostki wykazują indywidualne cechy i podejmują autonomiczne działania. Rzecz w tym, że na różnych terenach i w określonych warunkach kulturowych te cechy i działania występują cześciej i powszechniej niż w innym otoczeniu :)


Yogurth napisał/a:
nie ma dla mnie znaczenia odległosć a jedynie to jaki kto jest, dlatego wiekszą wieź czuje z kolesiem "gdzieś tam", który walczy o swoje niż uległym konformistą zza sciany, narodowość i jezyk to zaa mało bym czuł sie z kims zwiazany bo jak pisałem wielokrotnie na tą sprawę nikt nie miał wpływu ale na to kto kim jest juz wpływ mamy wszyscy i to jest kryterium odczuwania z kimkolwiek więzi w moim przypadku


No to wyobraź sobie taką sytuację: budzisz się nagle i orientujesz się, że nie jesteś we własnym łózku, tylko w olbrzymiej hali, w której oprócz Ciebie znajduje się kilka tysięcy innych, równie zdezorietnowanych osób z całego globu nie mających pojęcia jak się tam znalazły. Wszyscy nawijają po swojemu, próbując się zorientować jak się tu znalazły, co tu robią i o co w ogóle chodzi. I teraz pytanie: czy przelecisz się z szybką ankietką badającą stopień świadomości politycznej i wykazującą niezbicie czy ktoś jest "gnidą wysługującą się obcym interesom", czy nie i będziesz rozmawiał tylko z tymi, którzy udzielą satysfakcjonujących Cię odpowiedzi, czy zagadasz najpierw z kimś kto mówi w tej Wiezy Babel w tym samym języku co Ty?
Rzecz w tym, że więź kulturowo-językowa działa na bardziej podstawowym (rzec by mozna bardziej prymitywnym) poziomie niż więź światopoglądowo-ideologiczna. Oczywiście. Po jakimś czasie może się okazać, że z krajanem nie możesz wytrzymać i zaczniesz szukać kontaktu z osobami innych nacji, z ktorymi będziesz się lepiej rozumiał, ale to będzie dopiero jakby drugi etap.


Yogurth napisał/a:
wybacz, nie dostrzegam żadnej grupy (tym bardziej całosci jako naród) w kraju w którym żyje by sie z nia identyfikować i by być z niej dumnym. Grupy, narody czy jak to nazwiemy niczego nie dokonują, jedyne dokonania to dokonania jednostek, które grupy czy narody chętnie sobie przypisują jako własne zasługi


Jednostka zbudowała Mur Chiński? Jeden Palestyńczyk walczy z Izraelem o odzyskanie swojej ziemii? :roll:


Yogurth napisał/a:
brzmi tak jakby inni nie mogli sie pochwalić tym samym, często w wymiarze o wiele wiekszym,


Nie tak to miało zabrzmieć. Oczywiście inni też chwalą się tym czego udało im się dokonać na własnym podwórku, ale czy fakt, że gdzie indziej dokonano czegoś w wymiarze "o wiele większym" ma oznaczać, że my nie mamy się cieszyć się z tego czego udało się dokonać nam? Czy nie będziesz dumny ze swojego dziecka, jeśli Twój sąsiad będzie miał dwójkę i to w dodatku mądrzejszych i ładniejszych?


Yogurth napisał/a:
architekturą też nie powalamy, to samo jesli chodzi o odkrycia


Zależy kogo. Pokaż turystom z Ameryki polskie zabytki i sprawdź reakcję. Co do wynalazków to akurat bzdury wypisujesz, bo pomimo, że może nie jesteśmy w klasyfikacji generalnej na pierwszym miejscu, to polscy naukowcy (kształceni na polskich uczelniach, nie mając nawet połowy środków dostępnych studentom w bogatszych krajach) są cenieni i poszukiwani na całym świecie ze względu na wiedzę i pomysły kasujące na starcie kolegów z zachodu, czy wschodu. Nie wiem jakie miałes kontakty ze środowiskami naukowymi i na jakiej podstawie wysnuwasz swoje wnioski, ale akurat ja mam na ten temat pewną więdzę z zakresu branży lotniczej i wiem jak to wygląda.


Yogurth napisał/a:
a na poważnie, rozumie o czym piszesz ale nie znajduję w tym przywiazaniu nic co by miało przełożyć "grupę przywiazania" na naród.


Ty może tego nie odbierasz, ale mam nadzieję, że jesteś w stanie sobie wyobrazić, że sa osoby które swoje poczucie przywiązania potrafią "rozciągnąć" nie tylko na swoje osiedle, czy region, ale także na cały kraj. Może nie będzie ono tak silne jak dla tych najbliższych rejonów, ale na tyle duże, żeby odróżniało go to od emocji jakie budzą np. tereny na zachód od Odry.


Yogurth napisał/a:
Powtarzam, naród nie ma zadnych zasług ani porazek jako ogół bo jako ogół w niczym nie bierze udziału.


Bzdura: patrz kilka akapitów wyżej.


Yogurth napisał/a:
Piszesz jak moja siostra, która twierdzi, że skoro jestem ateistą to skrywam wielką milość do boga


Moze coś w tym jest. Może i jesteś krypto-patriotą. ;) Zauważ jak często piszesz o ekspansji "obcych" interesów, "okupacji". Istnienie jakiś wrażych interesy "obcych", "zewnętrznych", sugeruje także istnienie interesów "naszych" i "naszego" dobra. To, ze tak Cię boli "okupacja" (niezależnie od tego jak Ty ją rozumiesz) wskazuje na istnienie jakiejś zbiorowości, nad którą ta okupacja się rozciąga ;)
Co do ateizmu, to tak na marginesie, znam wielu ateistów, którzy przeżyli nawrócenie i są teraz gorliwymi (nawet gorliwszymi niż ja :oops: ) katolami... chociaż oczywiście nie twierdzę, że Ciebie to też spotka ;)

Yogurth napisał/a:
kto inny ustala jak sie ma tu myśleć


Niestety nie chce mi sie szukać ikonki ze skrzypkami. To jeden z najgłupszych i najbardziej pustych sloganów jakie można usłyszeć... dowodem na jego kompletny debilizm jesteś np. Ty sam. Czy Twój tok myślenia został przez kogos ustalony? Realizujesz czyjś z góry narzucony schemat myślowy? Czy grożą Ci jakieś konsekwencje za to co myślisz, a nawet, co za dziwo, za to, że artykuujesz to choćby tutaj publicznie? Przecież tak być powinno - żyjesz w końcu na terenie "okupowanym" :roll:


Yogurth napisał/a:
i jeszcze słowo wytrych "demokracja" w to wszystko wplatane by nadać pozor


Tu się zgodzę. Też mnie wkurwia ta demokracja i rządy baranów wybierających baranów. Zdecydowanie bardziej odpowiadała by mi jakas skromna monarchia absolutna, albo przynajmniej faszyzm z ludzką twarzą ;)

Yogurth napisał/a:
Dlaczego nie zrobi się referendum dotyczącego wielu waznych spraw w tym kraju, a jeśli się jakieś robi to dopiero wtedy gdy władza jest pewna po odpowiedniej obróbce propagandowej okreslonego wyniku?


Z tym zdaniem w pełni i bez ironii się zgadzam. Też bym wolał, żeby więcej kwestii było rozwiązanych za pomocą referendum.
Co do drugiej części zdania, to jak pokazuje przykład Irlandii czasami się to nie udaje ;) .


Yogurth napisał/a:
przyzwyczaiłem sie już, że z "waszej" strony słysze tylko: "jesteś pusty", "chory psychicznie" itd. czekam jeszcze na tradycyjne "spierdalaj na Kubę albo do Korei" i jeszcze "do lasu" gdy zaczniemy poruszać tematy ekologiczne


Aż mnie wzruszyła Twoja niedola ;) ... tak jakbyś Ty pozostawał dłużny i stanowił wzór kultury i pokory w stosunku do interlokutora :D


Yogurth napisał/a:
Ja tu nie bronię zadnych swoich argumentów


Słusznie... bo jakoś się dotychczas nie posłużyłeś żadnym argumentem. Pisanie w kołko, że coś takiego jak naród nie istnieje, a wszytsko jest zasługą jednostki, bo tak, to wbrew temu co Ci się wydaje to nie argument. :lol:

Yogurth napisał/a:
brak wam argumentów?


Nie, nie brak. Od dwóch stron dostajesz argumenty, a to że ich nie przyjmujesz/nie zgadzasz się z nimi/nie rozumiesz ich, to nie znaczy, że ich nie ma. :)

Bo to, że:
Yogurth napisał/a:
dalej nic z tego nie kumam

...to już Twój problem, a nie mój.


Yogurth napisał/a:
nie wydaje ci się że lekarz dokonał tego z powodu, ze jest dobrym lekarzem a nie dobrym polakiem?


Oczywiście, że tak, ale ja nie jestem dumny z tego, że on jest dobrym Polakiem, ale z tego, że to w naszym kraju dostał takie wykształcenie, które pozwoliło mu na podjęcie się takiego zabiegu (czyli, że generalnie wyrasta z tradycji POLSKIEJ szkoły medycznej) i że np. to polskie społeczeństwo zapewniło mu sprzęt umozliwiający przeprowadzenie tegoż.
Gdyby był to Polak, który naukę pobierał w Stanach, a epokowego zabiegu dokonał we Francji, to oczywiście cieszyłbym się, że nauka poszła naprzód, ale dumy bym nie odczuwał.


Yogurth napisał/a:
z tymi, ciemiezycielami, kapusiami i gnidami wysługującymi się obcym intersom też? Ja bym wolał "normalnego" Belga niż polską gnidę i "normalnego" Polaka niż belgijską gnidę.


Jak pisałem: NAJPIERW poznajesz narodowość, a dopiero PÓŹNIEJ dowiadujesz się, że ktoś jest kapusiem/gnidą. Oczywiście ja też WOLĘ "normalnego" Belga niż polską gnidę i "normalnego" Polaka niż belgijską gnidę, ale to jakby dwie różne kwestie.


Yogurth napisał/a:
brzmi prawie jak wyznanie wiary


Miało brzmieć jak odpowiedź na Twoje pytanie co w tym narodzie widzę wyjątkowego. Wyznanie wiary to zupełnie coś innego, ale rozumiem, że mozesz nie mieć doświadczenia, żeby to odróżnić ;)

Yogurth napisał/a:
ani on tam twój, ani wyjątkowy


I mój i wyjątkowy z mojego punktu widzenia :)


magdalenik napisał/a:
strasznie wąsko pojmujesz patriotyzm.powyzsze"argumenty"wcale o nim nie swiadcza


Chyba chciałaś powiedzieć, że szeroko, a nie wąsko. Przecież to w jaki sposób go opisywałem, nie wyklucza takiego podejścia o jakim wspominasz.
Poza tym ja pisząc o poczuciu wspólnoty, pisałem ogólnie o cechach patriotyzmu, a te cytaty, które przytoczyłaś już konkretyzują w jaki sposób to poczucie wspólnoty można budować, utrzymywać i rozwijać. Nie widzę tu żadnej sprzeczności.


magdalenik napisał/a:
spelniasz te warunki?wiekszosc chociaz?


Pomijając fakt, że część tych warunków jest z dupy wziętych
(np. ten:
magdalenik napisał/a:
współczesny patriota to ktoś (...) kto jest przedsiębiorczy, zdolny do podejmowania własnych inicjatyw

...czyli co? Ktoś kto nie jest przedsiębiorczy nie może się mienić patriotą? :roll: Bzdura)
...to mogę śmiało powiedzieć, że wszystkich nie, ale większość zdecydowanie tak.

magdalenik napisał/a:
poza tym,jestes pewien,ze bylbys w stanie przedlozyc dobro kraju nad dobro tej kochanej przez ciebie rodziny??bo pamietaj,ze ojczyzna to wartosc nadrzedna.


Nie, nie jestem pewien. Zastanawia mnie za to fascynujące podejście ludzi polegające na tym, że od wierzących wymagają natychmiast, aby byli świętymi, a od patriotów, aby byli bohaterami na miarę co najmniej rotmistrza Pileckiego.

Zdrówka życzę
  Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Augusto

Odpowiedzi: 6240
Wyświetleń: 3819124

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Czw 20 Lis, 2008   Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
nazik napisał/a:
Czemu nie hajlujesz?


Zapomniałem się :oops:

Już się poprawiam...

Saluto romano w pełnej krasie i w we właściwym otoczeniu:



Zdrówka życzę
  Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Augusto

Odpowiedzi: 6240
Wyświetleń: 3819124

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Czw 20 Lis, 2008   Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Skoro już tu wpadłem na gościnne tourne, to pozwole sobie zacząć:

Kultywowanie monarchistycznych zapędów i wyrażanie poparcia dla funkcjonowania nierówności społecznych:



Zdrówka życzę
  Temat: PATRIOTYZM?
Augusto

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 209148

PostForum: Polityka   Wysłany: Czw 20 Lis, 2008   Temat: PATRIOTYZM?
Kolejny dzionek się zaczął, za oknem szaro i ponuro, zatem najwyższa pora powrócić do przerwanej dysputy, bo cóż poprawi nam lepiej nastrój niż poranna dawka wymiany myśli, uwag i pogladów w kulturalnym i otrzaskanym salonowo towarzystwie przy lampce koniaku i z kubańskim cygarem w gębie.

No to jadziem z koksem!

Cytat:
to nie jest odpowiedź na moje pytanie, czym różnią się twoje problemy od problemów innych?


Słabość Twojego argumentowania polega na tym, że nie mając pod ręką konkretów uciekasz w takie absurdalne uogólnienia, że aż dziw, że sam jeszcze widzisz sens jakichkolwiek dyskusji, bo w sumie po dojściu do wniosku, że wszyscy jesteśmy tylko zbiorem molekuł powinieneś się położyć i oddać się bezczynemmu trwaniu, bo i tak wszystko było, jest i będzie. Oczywiście masz rację, że w przypadku gatunku homo-sapiens wszystko już było i nic nowego pod słońcem się nie wymyśli. Zakres doznań zarówno tych pozytywnych, jak i tych negatywnych jest skończony i cała historia ludzkości opiera się tylko na naprzemiennym następowaniu po sobie tych czynników: radość, smutek, dostatek, głód, wojna, pokój, dominacja, niewola etc etc. Tyle tylko, że w Twoim mniemaniu fakt ten powinien skutkować tym, ze wszyscy ludzie na całym globie, powinni kroczyć przez historię, kulturę, naukę jak jeden mąż, z tożsamymi emocjami, doświadczeniami i (przede wszystkim) naukami, które z tych doświadczeń zaczerpnęli. Jak jedna wielka armia pozbawionych różnic i cech charakterystycznych robotów. Dziwny wniosek jak na kogoś kto mieni się anarcho-indywidualistą.
Wszak wic polega na tym, że pomimo stawania w obliczu identycznych sytuacji/wyzwań/zagrożeń reakcja na nie w zależności miejsca na Ziemii, czasu, tradycji w której się wyrastało może być diametralnie odmienna, tak jak piętno jakie podjęte działanie wywrze na danej społeczności.

Cytat:
Sam odpowiedz szczerze na pytanie: Czy nie bardziej przejmuje Cię niedola własnej rodziny,niż całkowicie anonimowej, absolutnie obojętnej Ci emocjonalnie rodziny z twojego narodu?


Odpowiadam szczerze: oczywiście, że dobro mojej rodziny jest memu sercu bliższe niż dobro rodziny pana Kowalskiego z Krakowa... ale w oparciu o ten sam mechanizm dobro rodziny pana Kowalskiego jest mi bardziej bliskie niż dobro pana Smitha z Sydney. Przełoży się to na to, że pan Kowalski może zawsze liczyć, że będzie przeze mnie traktowany preferencyjnie w stosunku do pana Smitha. Oczywiście uprzedzając Twoje pytanie czy wątpliwości gradacja poczucia wspólnoty rośnie z odległością i oczywiście bardziej sie utożsamiam z ludźmi z mojego miasta, niż z krajanami zamieszkującymi 300 km (choćby dlatego, ze ich lepiej znam i mam z nimi więcej wspólnych problemów i radości), nie zmienia to jednak faktu, że odczuwam więź wspólnotową także z ludźmi zamieszkującymi wschodnie i zachodnie rubieże kraju, właśnie dlatego, że wychowywaliśmy się na tych samych książkach, odwiedzaliśmy te same rejony kraju. Tymczasem czekam wciąż na Twoją odpowiedź, zeby Ci ułatwić możemy jeśli chcesz nie stawiać na szali Twojej rodziny, ale np. sąsiada i jego rodzinę, albo np. ludzi, których po prostu znasz i tych drugich, z dugiego końca świata. No to jak jest? Tak szczerze i sam sobie odpowiedz: jednakowo potrafisz się identyfikować z tymi zza ściany, i z tymi z drugiej półkuli?

Cytat:
mętna gadanina, wynika z niej, ze jesli wiem o inych równie dużo to powinienem byc dumny z bycia polakiem, niemcem czy o kim tam dużo wiem.


Wyciągasz błędne wnioski na podstawie nieładnego naginania moich wypowiedzi: nie napisałem NIGDZIE, że z tego, że wiesz o jakiejś grupie więcej niż o innej wynika jednoznacznie, że POWINIENEŚ być dumny z bycia Polakiem. Z tego wynika jedynie (aż?) tyle, że się z tą grupą bardziej IDENTYFIKUJESZ, a to, że się z nią identyfikuejsz, prowadzi do tego, że MOŻESZ być dumny z dokonań tej grupy jeśli dokona ona czegoś co uważasz za słuszne, doniosłe, czy mówiąc kolokwialnie: zajebiste.

Cytat:
W odniesieniu do konkretu, ja uważam, że nie potrzebuje innych by decydowali za mnie, tobie zaś decydowanie innych za ciebie odpowiada - i obaj uważamy sie za "wolnych ludzi" baza jak chuj


No widzisz! Jak chcesz, to potrafisz zrozumieć co się do Ciebie piszę, co prawda z oporami, bo przecież już dwa posty temu napisałem:
Cytat:
my obaj nie mamy takiego układu i dlatego dyskusje między nami zamieniają się w wielce fascynujące (ale tylko dla nas obu) nie mające końca tyrady.

...ale grunt, że jednak złapałeś ;)


Cytat:
nie rżnij głupa, to co robisz ze swoim życiem to twoja sprawa, ale nie pierdol o jakiejś dobrowolnosci, bo mnie ani innych nikt o zdanie nie pytał


Ja tą "dobrowolność" rozpatrywałem jedynie w kwesti logiki napisanego przez Ciebie zdania.

Cytat:
dlaczego? akurat w tej dziedzinie nie mamy się zbytnio czym pochwalić, na tle innych


Nie skąd. Zabytki architektury wpisane na listę dziedzictwa światowego, dzieła literackie doceniane na całym świecie, odkrycia naukowe etc. Oczywiście po raz kolejny mamy tu do czynienia z Twoim cudownym, bardzo merytorycznym uogólnieniem, które kruszy kopie wszelkiej polemiki. Oczywiście. Na całym świecie znalazło by się co najmniej kilkanaście narodów, które pod tymi względami biją nas na głowe (szkoda, że aby nie skonkretyzować dyskusji, nie raczyłeś napisać które), ale czy to znaczy, że nie możemy być dumni z tego dorobku, który mamy? Czy jednocześnie prawdziwym będzie zdanie, że znalazło by się na świecie jeszcze więcej nacji chujowszych od nas? :roll:


Cytat:
pytam po raz kolejny na czym ten wasz patriotyzm polega?



Od trzech postów Ci tłumaczę. Ten patriotyzm polega na przywiązaniu do ludzi którzy cię otraczają i (np. w moim przypadku) terenów, na których się wychowywałem, na poczuciu wsopólnoty z tymi, którzy mówią tym samym językiem i dotykają ich te same problemy co mnie.

Cytat:
na nie noszeniu szalika arsenalu


A co ja mam wspólnego z Arsenalem? :|


Cytat:
o ten ogół mi właśnie chodzi, nie kumam jak mam być równocześnie dumny z kolesia, który za moje pieniadze wysługuje się usraelowi czy bankierom i z tego który np. zaprojektował mi most na rzece? parafrazujac - naród jest niczym jednostka jest wszystkim


Jak widzę kumacja = 0. A czy ja gdzieś napisałem, że MUSISZ być dumny ze wszystkiego co robią Twoi rodacy? Przecież wspominałem juz kilkakrotnie, że dumę MOŻESZ odczuwać z osiągnięć, które uważasz za SŁUSZNE. Patriotyzm polega przecież nie tylko na wspólnym radowaniu się z sukcesów Twoich ziomków, ale także poczuwaniu się do porażek i wpadek narodu jako ogółu. Jeżeli wstydzisz się lub wręcz czujesz wściekłość z powodu poczynań kogoś kto wg Ciebie postępuje niesłusznie, lub wbrew dobru powszechnemu, to moje gratulacje! Obudziłeś skrywany głęboko w sobie patriotyzm ;) .

Cytat:
użyj google, hasło "bazy wojskowe usa", sprawdź jaki haracz płacimy do watykanu i ile kwestii w "naszym" prawie regulują jedynie kwestie moralne a nie rzeczywista szkodliwość czynu - potem pogadamy o urojeniach


Wszystko to pięknie i ladnie, ale mimo Twojego zaklinania rzeczywistości, to te wszystkie kwestie nie stanowią o tym, że Polska znajduje się pod okupacją. Czy Ci (i mi) się to podoba czy nie wszystkie te działania zostały podjęte ZA ZGODĄ rządów, które zostały wybrane W DEMOKRATYCZNYCH wyborach, zatem niezależnie od tego jakie masz mniemanie o tych, którzy tego wyboru dokonali, stało się to wszystko za ZGODĄ ich przedstawicieli. Reasumując - masz urojenia.

Cytat:
jaka jest wspólna historia poganina i tego co nawraca?


Czy w tym pytaniu jest jakiś głęboko ukryty haczyk, którego nie dostrzegam, czy ono jest po prostu aż tak powalająco głupie jak wygląda na pierwszy rzut oka.

Cytat:
ciemieżyciela i sługi? gnidy i tego co z podniesionym czołem żyje?


Nawiązując do Twojej stylistyki: stanął Ci już, czy dopiero się unosi?


Cytat:
kończąc - pusty i łatwy ten wasz patriotyzm, ot kocham swój język i jestem dumny z dokonań innych a mój naród jest wyjątkowy sam nie wiem dlaczego ale jako prawicowiec musze byc przeciez patriotą bo tak stoi w "słowniku", w dupie masz wszystkich poza sobą i najbliższymi ale pierdzisz o jakimś narodzie i patriotyźmie.


Po przeczytaniu tego akapitu stwierdzam, że sam jesteś pusty Jogi, albo (co mam nadzieję) tylko takiego udajesz, żeby rozpaczliwie bronić swoich pseudo-argumentów. Owszem jestem przywiązany do mojego języka i jestem dumny, kiedy słyszę, że doceniono polskiego pisarza, lub że polski lekarz dokonał jako pierwszy skomplikowanej operacji. Tyle tylko, że patriotą nie jestem dlatego "bo muszę", tylko dlatego, że właśnie czuję taką wieź z tym narodem, a której nie czuję np. w stosunku do Belgów. I rzeczywiście mój naród jest wyjątkowy... ale dla mnie, bo po prostu jest mój i czuję się jego częścią, na tym dla mnie polega jego wyjątkowość.

Zdrówka życzę
  Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Augusto

Odpowiedzi: 6240
Wyświetleń: 3819124

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Śro 19 Lis, 2008   Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Nie nazwę Cię pedałem dlatego, że liżesz siusiaki, ale dlatego, że słuchasz Komet ;)

Zdrówka życzę

EDIT: Intrygujące. Czyżby poza C P / D P cenzura dotyczyła także słowa "l i ż e s z" ? :lol:
  Temat: Kobiety w sporcie (rozne z natury czy z kultury?)
Augusto

Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 24943

PostForum: Polityka   Wysłany: Śro 19 Lis, 2008   Temat: Kobiety w sporcie (rozne z natury czy z kultury?)
jaś skoczowski napisał/a:
nie, zgodnie ze stwierdzoną u mnie perwersją (przez samego siebie) chętnie ustawiłbym się z całym składem. jako szachownica.


Żeby Ci tylko piona nie zbiły.

Zdrówka życzę
  Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Augusto

Odpowiedzi: 6240
Wyświetleń: 3819124

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Śro 19 Lis, 2008   Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Yogurth napisał/a:
jakiego świata? napisz czym różnią się twoje codzienne problemy od problemów innych?


Tym, że te pierwsze przejmują mnie bardziej (bo dotyczą bezpośrednio mnie lub moich bliskich), a te drugie znacznie mniej. To jest ta podstawowa i zasadnicza różnica.
Sam odpowiedz szczerze na pytanie: Czy nie bardziej przejmuje Cię niedola własnej rodziny,niż całkowicie anonimowej, absolutnie obojętnej Ci emocjonalnie rodziny z drugiego końca świata? Jeśli odpowiesz negatywnie, to pozostaną mi dwa wyjścia: albo Ci nie uwierzyć, albo uznac Cię za kolejnego Mesjasza i założyć Twój kościół. ;)


Yogurth napisał/a:
bla bla bla, potrafisz odpowiadać na pytania? skoro nie masz pojecia o tym co wokoło to dlaczego zakladasz ze jesteś inny/lepszy?


Przeciez odpowiedziałem wyraźnie na Twoje pytanie: jednym z elementów decydującym o przywiązaniu do swojego narodu jest to, że po prostu wiesz o nim więcej niż o innych nacjach. Nie napisałem także nigdzie, że czuję się od owych Aborygenów lepszy. Czy inny? Nie wiem? Ale skoro nie mam o nich żadnego pojęcia, to dlaczego mam zakładać, ze jestem taki sam?


Yogurth napisał/a:
Kto tą bazę ma określić? Ty, ja czy ten kto ma w danym momencie władzę?


Nikt. Ona albo jest, albo jej nie ma (bo przypominam, że nie mówię o niczym innym, jak o dyskusji między dwoma osobami).

Yogurth napisał/a:
no dobra, ponawiam pytanie kto ten układ ma okreslić, jak i znaczenie słów?


Co do pierwszej części pytania: patrz wyżej, co do drugiej, to np. możemy się zgodzić (bądź nie), że znaczenie poszczególnych wyrazów reguluje Słownik języka polskiego, lub jakis inny.

Yogurth napisał/a:
zaprzecz argumentem sensowność mojego stwierdzenia, że jedną "okupację" zamieniliście na inną?


Proszę bardzo: mój argument jest taki, ze zgodnie z semantycznym znaczeniem słowa "okupacja", aktualnie Polska nie jest krajem okupowanym.

Poza tym, kontynuujesz nagromadzanie nielogicznosci. Najpierw stwierdzasz, że to my "zamieniliśmy" jedną okupację na inną, a póżniej dopytujesz się gdzie tu dobrowolność. Albo więc ja "zamieniłem" tą okupację (co wg Ciebie było w mojej gestii) zatem nie jest to okupacja skoro zgodziłem się na nią dobrowolnie, albo zostało mi to narzucone zatem skąd pretensje pod moim adresem. Tak czy siak gdybanie bez sensu: patrz akapit wyżej.


Yogurth napisał/a:
w innych językach napisano ich zdecydowanie wiecej i wyższych lotów - tylko dla mnie nie ma znaczenia w jakim jezyku kto pisał tylko co



Ale wiesz, że zaczynasz teraz argumentówać jak pięcioletnie dziecko? "A ja mam więcej i ładniej", ale jak tam sobie chcesz...
Wracając do rzeczy: patriota powiedziałby, ze w innych napisano równie wiele i równie wysokich lotów, ale on jest dumny z tego, że w jego języku również napisano niemało i niekiepskich i że dokonali tego jego rodacy piszący w języku, który on rozumie o sprawach które sa mu bliskie. To, że ty tego zachwytu nie podzielasz to rozumiem, ale to, że nie jesteś w stanie w ogóle pojąć, że w kimś taki zachwyt ten fakt budzi, to, wybacz szczerość, może świadczyć o bardzo wąskim rozumowaniu.


Yogurth napisał/a:
ok, tylko co ma do tego naród?


Skoro jednak zgodzasz się ze mną, że dumę można osiągać nie tylko z powodu własnych osiągnięć, to zrozum, że można odczuwać też dumę z osiągnięć jednostki, która do tego narodu należy, bądź z dokonań tegoż narodu jako ogółu.


Yogurth napisał/a:
bo dalej nie wiem dlaczego mam być dumny z tego że to jest mój kraj, bo tu się urodziłem i tutaj pewnie umrę, ale dlaczego mam się cieszyć z tego że... ?


Nie napisałem, że MASZ być dumnym, ale napisałem, że MOŻNA być dumnym, że powodów, o których wspomniałem wcześniej, które akurat Tobie latają koło chuja, tak jak większość kwestii, które Ty uważasz za niesamowicie istotne (typu problem umierających z przejedzenia amerykanów, czy "okupacja" połowy globu przez Watykan) lata koło chuja mi, lub wręcz uważam je za problemy urojone.

Yogurth napisał/a:
"naród" to nie jest nic jednolitego ani tym bardziej wyróżniającego go od innych


Owszem jest. Mentalność, dorobek kulturowy (w tym język), wspólna historia (czyli mówiąc inaczej wspólne doświadczenia), to są właśnie cechy wyróżniające naród.

Yogurth napisał/a:
niech napisze w którym roku "skończyła" się "oficjalnie" segregacja w usa i dlaczego nieoficjalnie nigdy się nie skończyła?


Jak znam Viba, to nie omieszka się ustosunkować do zadanego pytania.


Yogurth napisał/a:
i dlaczego majkel tak bardzo chciał być biały?


A z tym pytaniem to powinieneś się skierować do samego Majkela, ale mogę zaryzykować i udzielić odpowiedzi za niego.
Może chciał być biały z tych samych powodów, dla których chciał się upodobnić do Diany Ross - miał nie równo pod sufitem. :)

Zdrówka życzę
  Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Augusto

Odpowiedzi: 6240
Wyświetleń: 3819124

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Pią 16 Lis, 2007   Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
n. napisał/a:
ale w necie z tego co kojarze promocji bylo sporo



W takim razie mozna przyjąć, że publika, która stanowiła potencjalny "target" imprezy uznała ja za chujową, albo przynajmniej za "niewartą zainteresowania"


n. napisał/a:
tylko kolejnego w polsce moze tez nie byc...



No może... a może i będzie, ale też nikt na niego nie pojdzie, bo będzie się pokrywał z pięcioma konkurencyjnymi koncertami, które większość (łącznie z tobą) uzna za bardziej interesujące... ale takie rozważania to już raczej domena wróżek.


n. napisał/a:
kiedy pisze, ze wawa ssie bo nikomu nie chce sie ruszyc dupy na dobrze rozreklamowany, koncert przynajmniej 2 fajnych kapel, to mam na mysli, ze ludzie ktorzy powinni byc teoretycznie takim wydarzeniem zainteresowani, sa kiepscy



To trzeba było od razu napisać, że warszawskie krasty ssą i nikt by się nie sprzeczał ;)

Zdrówka życzę
  Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Augusto

Odpowiedzi: 6240
Wyświetleń: 3819124

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Pią 16 Lis, 2007   Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Nieja napisał/a:
dla mnie Oi! to nudne i głupie popierdywanie



Dla mnie w sumie też :lol:

Zdrówka życzę
  Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Augusto

Odpowiedzi: 6240
Wyświetleń: 3819124

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Pią 16 Lis, 2007   Temat: Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum
Nieja napisał/a:
co więcej jest trudniejszy w odbiorze


Zdanie powyżej to najzgrabniejszy synonim: "szczekanie do mikrofonu z jednostajną młócką w tle" jakie dane mi było usłyszeć. ;)


Nieja napisał/a:
potencjalnych kindrpanków, którzy mogliby podnieść frekwencje



Potencjalne kinderpanki latają raczej na koncerty takich tuzów pankorka jak Hepised czy Strachy do lachy. Przynajmniej na koncerty, na które ja łaże nastoletnia publika to wyjątek raczej, niż reguła, a frekwencja praktycznie zawsze przekracza 100 osób.

Zdrówka życzę
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  





© 2002-2013 PunkSerwis | All human rights reserved
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 16