Grupa Podwyższonego Ryzyka



Na początku był chaos. Później, jak wiadomo, każdy z Was ma swoją własną wersję wydarzeń i wreszcie jesteśmy na przełomie lat 2003/2004, gdzieś w Polsce. Postać, nazwijmy ją "Lewy", dalej zwany "Lewusem", wpada na pomysł, by założyć kapelę - jakoś tak w klimacie punkrocka. Dał, zdaje się, jakieś ogłoszenia i znalazł gościa, który grał na garach, nazwijmy go "Jabolem", i innego gościa, który grał na gitarze prowadzącej i tegoż pana nazwijmy "Wróblem". "Lewus " sam zabrał się za grę na gitarze basowej, a żeby było śmieszniej grał na niej odwrotnie, nie przekładając strun. Kapela nazywała się jakoś tam (tu nie używam nazwy z powodów bliżej znanych tylko mnie). Wtedy na początku roku 2004 zostałem zaproszony ja, nazwijmy mnie "Wania", abym zaopatrzył kapelkę w jakieś bliżej nie sprecyzowane teksty, by następnie móc je zaśpiewać. I tak sobie kapelka istniała, zagrała z jakieś trzy koncerty i istnieć przestała - z powodu nagłego odejścia pana od garów, w ślad, za którym, tego samego dzionka, poszedł pan od gitary prowadzącej. Jak to bywa, połowa odeszła, a połowa została i wkurwiać się zaczynała, gdy nagle pomysł powstał by nie przestawać, tylko znaleźć innych grajków i nadal działać. I tak do kapeli trafił nowy gitarzysta, nazwiemy go "Szulek", i nowy garmistrz, którego będziemy nazywać "Koza". W ten oto sposób na początku roku 2005 powstał kwartet o nazwie "Grupa Podwyższonego Ryzyka". I jak wiadomo, historia lubi się powtarzać - kapela sobie istniała, parę koncertów zagrała i nadal istniała; Papież umarł to z Oi Poloi zagrała, dalej istniała, lecz pan zwany "Szulkiem" niestety kraj nasz piękny z szybkością torpedy i po cichutku opuścić musiał, by życia swego młodego nie przepieprzyć w pasiakach za bzdur kilka. Na jego miejsce wrócił jegomość znany nam już wcześniej tzn. "Wróbel", no i znów parę koncertów kapela z "Wróblem" zagrała, płytę nagrała i też ją wydała i istnieć przestała. Tzn. nadal istniała, tylko znów jakaś połowa ją olała. I po raz drugi, druga połowa tylko została. A więc "Grupa Podwyższonego Ryzyka" taką się stała, że stałego składu nie miała, ale chyba nikomu to nie przeszkadza, żeby nadal istniała.


Namiary:
www.gpr.bo.pl/