Jugosławia
Zespół powstał pod wypływem ruchu punk, pod wpływem fascynacji takimi zespołami
jak: "Dead Kennedy`s", "Defekt Muzgó" itd. A więc jak widać
byliśmy naładowani dużą dawką pozytywnej energii, więc zaczęliśmy działać...
Nasza historia nazywa się "JUGOSŁAWIA" i zaczęła się w 1992 r. W natłoku
zdarzeń i informacji docierających do naszych umysłów o nieprawości, oszustwach,
kłamstwach tego świata, o nietolerancji, nienawiści, obłudzie, faszyzmie nie
czekając dłużej postanowiliśmy wykrzyczeć swój sprzeciw, swój niepokój. Dlatego
pewnie taka nazwa zespołu, choć może ona równie dobrze dla was nic nie znaczyć.
Dla nas znaczy wiele. Pewnie dlatego, że w muzyce i tekstach zostawiamy cząstką
siebie, cząstkę własnego "ja", jest to dla nas ważne. Większość tekstów
to teksty bardzo osobiste nasycone pesymizmem lub optymizmem w zależności od
sytuacji, w jakiej się znalazłem w czasie pisania. Nie są one może literackim
mistrzostwem świata, ale są nasze, szczere... Trwa historia przeplatana próbami
zespołu i koncertami, rozmowami o tym co nas boli, co chcemy zmienić we własnej
świadomości, bo nie mieliśmy nigdy zapędów aby zmieniać kogoś. Nasza dewiza
brzmiała i brzmi cały czas tak samo: "Każdy ma prawo myśleć i decydować
za siebie, w swoim mózgu ma kształtować pozytywne postawy ludzkie wedle jego
indywidualnych kryteriów".
W 1995r. rejestrujemy nasze kawałki w niezależnym, amatorskim studio. Rok póĽniej
wychodzą pod tytułem "Nienawiść i wojna" nakładem alternatywnej wytwórni
"Rovers/Arlekin" z Wałbrzycha. Czujemy wiatr w żaglach. Następne koncerty
w Polsce w małych miejscowościach jak i wielkich miastach. Nowe znajomości,
nowe przyjaĽnie. Dwa lata następnych doświadczeń cementuje następna nasza taśma
pod tytułem "Może kiedyś?..." wydana w 1998r. ponownie przez "Rovers/Arlekin".
Po nagraniu płyty zespół opuszczają "Fedi" i "Zibi", ludzie,
którzy byli związani z nami od momentu nagrania pierwszej taśmy. Zwątpienie...?
Szukanie innej drogi do własnej wolności...? Nie wiem. Liżemy rany... Na horyzoncie
pokazują się nowi nieszablonowi, charakterystyczni ludzie: "Aśka",
"Kopar", "Stilek". Ładujemy nasze "akumulatory"
ponownie pozytywną energią. Robimy nowe utwory, nadrabiamy zaległości koncertowe
spowodowane zmianą składu.
Latem 2000r. wychodzi nasza taśma pod tytułem "Pustka w pustce" nagrana
w studio "Czad" w Swarzędzu pod czujnym okiem i uchem Sławka Mizerkiewicza
z zespołu "Pidżama Porno". Wydawcą ponownie jest "Rovers/Arlekin".
Taśma zawiera 11 kawałków utrzymanych w klimatach melodyjnego punckrocka niepozbawionych
również innych wpływów jak choćby hardcorowej zadziorności. Nagrywamy ją w składzie
"Aśka" - śpiew, "Bełcyk" - gitara, teksty, "Sanczis"
- bębny, "Stilek" - saksofon, "Kopar" - bas, "Kondziu"
- menago. Udzielany kolejnych prasowych wywiadów, oczywiście z kręgu tzw. "sceny
niezależnej", z którą związani jesteśmy pępowiną niczym matka z dzieckiem.
Następują kolejne zmiany.
Styczeń 2001r.
"Kopara" zastępuje na basie "Dyzma", "Aśka" z
powodów zdrowotnych i wyjazdu do Stanów opuszcza nasze szeregi.
Zima 2001r.
Pierwsze wyjazdy na koncerty za granicą naszego kraju - do Czech. Mały szok,
inni ludzie, inna mentalność, kultura. Miłe doświadczenia.
Wiosna 2001r.
Trasa koncertowa z zespołem "Argies" z Argentyny po Polsce. Robi się
miło i egzotycznie.
Jesień 2001r.
Spełnienie młodzieńczych marzeń, koncert z kultowym, legendarnym "Dezerterem"
w rodzinnym mieście.
Wiosna 2002r.
Kolejne zmiany w zespole. Do zespołu dołącza "Sadziu" (git.) chwilowo
przestaje grać "Stilek". Opuszcza szeregi kapeli "Kondziu".
Marzec 2002r.
Koncerty w Niemczech.
Maj 2002r.
Ponownie trasa z przyjaciółmi z zespołu "Argies".
Czerwiec 2002r.
Trasa po Polsce z zespołem "Leniwiec"...
...Gramy już 10 lat. Może to dużo, a może mało?
Myślę jednak sporo, aby zbudować swoją własną świadomość, aby mieć pewność,
że podążamy własną, słuszną drogą wybraną przez siebie. Gramy kolejne koncerty,
udzielamy wywiadów, układamy nowe numery. Trwa historia...