Wolne słowo za kratami ?
Dziesięć lat temu, gdy władze komunistyczne dogadały się z elitami
"Solidarnościowymi" upadł tak zwany system komunistyczny. Wtedy też wraz z nim
ulotniła się z Polski oficjalna cenzura , każdy mógł już mówić, śpiewać czy
pisać to co chciał. Cenzura była jednym z nierozłącznych atrybutów systemu komunistycznego,
zresztą nie tylko niego, bo cenzurą posługiwał i posługuje się każdy system
totalitarny. Wydawać by się mogło, że po upadku komunizmu nikt już nas nie będzie
nękał zakazami i nakazami, kto co ma mówić czy pisać, szybko jednak opinie takie
zostały rozwiane . Pierwszymi objawami powrotu cenzury na ziemie polskie były
próby wprowadzenia tzw. cenzury obyczajowej ujawniającej się m. i n. poprzez
walkę z pornografią (rzeczywistą lub tą wyimaginowaną). Te działania narodowych-chrześcijan
jeszcze można by zrozumieć, ponieważ nie każdemu mogą podobać się fotki z przysłowiowymi
"gołymi babami", ale taka niechęć do pornografii nie winna ujawniać się też
poprzez chęć wsadzania ludzi do więzienia czy karania grzywnami. Jednak mimo
tego, iż obecnie rządząc koalicja w swej dużej części jest pro katolicka, zamiary
wprowadzenia |cenzury obyczajowej ustały, pojawiła się natomiast inna ustawa
która wydawać by się mogło jest w porządku, ale po głębszych zastanowieniach
dochodzi się do wniosku, że poprzez tą| ustawę na ziemie polskie powróciła cenzura
która dzięki demokracji miała je już opuścić na zawsze.
Mowa tu o ustawie z 9 listopada 1998r. Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji
Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. W skrócie można powiedzieć, że
ustawa ta zabrania zaprzeczania zbrodniom nazistowskim, komunistycznym, wojennym,
przeciwko pokojowi czy ludzkości popełnionym w tatach 1939 -1989. Jeżeli więc
kłoś stwierdzi, że Katyń to wymysł hitlerowskiej propagandy, może liczyć się
z kara wysokiej grzywny oraz wyroku do 3 lat więzienia. Najbardziej z takiej
ustawy zadowoleni się liberalni - demokraci których zbrodnie można kwestionować
do woli i nic za to nikomu nie grozi (1), natomiast za kwestionowania zbrodni
ich potencjalnych wrogów politycznych (skrajnej lewicy i prawicy) będzie można
wsadzić niewygodnego osobnika do więzienia i pokazać wszystkim, że z demokracją
nie mg co zadzierać, Podobne ustawy funkcjonują już też w innych krajach europejskich,
mieniących się nazywać demokratycznymi, m.in. w Niemczech i Francji. Pierwszą
ofiarą ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej jest dr Dariusz Ratajczak pracujący
w Instytucie Historii Uniwersytetu Opolskiego. Pan Ratajczak napisał i wydał
własnym sumptem (w nakładzie 300 egzemplarzy) broszurkę "Tematy niebezpieczne"
gdzie m.in. recenzował poglądy tzw. rewizjonistów holocaustu. Gdy kopia tej
broszury dotarła do dyrektora Muzeum Oświęcimskiego ten jak najszybciej powiadomił
"Gazetę Wyborczą" która od razu podniosła ogromna wrzawę (2).
Już same tytuły w stylu "Kłamstwa oświęcimskie", "Hańbienie narodu" czy "Rewizjonista
historyczny" wyraźnie naznaczały Ratajczaka jako rewizjonistę a przedstawienie
treści broszury jako jego poglądy robiło z niego zajadłego antysemitę. Nikt
?G.W." nie pokwapił się spytać |samego oskarżonego o zdanie ( lepiej od razu
narobić szumu i donieść do prokuratury i z zadowoleniem oczekiwać osadzenia
człowieka za poglądy). Zaś sam Ratajczak na temat własnych poglądów wypowiadał
się kilka razy: "Aby było wszystko jasne, człowiek który neguje niemieckie ludobójstwo
na Żydach (i nie tylko na nich) powinien być moralnie, po ludzku napiętnowany."
(3) , "Powiem szczerze, ja się z poglądami rewizjonistów nie zgadza, ale jestem
również przeciwko wsadzaniu ich dowiezienia. Jestem w ogóle przeciw penalizacji
historiografii" (4), "Ja oczywiście jestem antynazistom (co łatwo w mojej książce
sprawdzić), bo wpisuję się w szeroki nurt idei kontrrewolucyjnych." (5) Jeżeli
więc sam autor tak wyraźnie określa swoje poglądy a niewygodne dla kogoś teorie
jedynie recenzuje, to czy popełnił on jakąkolwiek zbrodnię? Poza tym dla mnie
samo sedno istnienia ustawy zakazującej jakiegoś określonego myślenia, pisania
, mówienia jest nie do pomyślenia. Nie ważne jest tu to jakie to są poglądy,
ważne Jest to, że system pozwala nam myśleć, pisać czy tez mówić tylko to na
co on pozwala, a jeśli się do tego nie dostosujemy to wylądujemy podobnie jak
pan Ratajczak na ławie oskarżonych a i może za kratkami. Z pewnością niektórzy
z was powiedzą, że nie ma wolności słowa dla wrogów wolności, pamiętajcie jednak,
że to nie wy określacie to kto jest wrogiem a kto nie, robi to za was państwo.
Państwo mówi wam kto jest dobry a kto zły, państwo też wsadza tych złych za
kratki. Pomyślcie o tym, że kiedyś to samo państwo które dziś wsadzać będzie
ludzi do więzienia za negowanie holocaustu czy Katynia jutro wsadzi was za to,
że będziecie opowiadać o tym, że możliwe jest życie bez państwa ! Ustawy takie
jak ustawa o IPN jawnie godzą w wolność słowa, za nią pewnie pójdą podobne ustawy
przeciwko głoszeniu poglądów komunistycznych (na razie zabronione jest tylko
tworzenie takich partii), anarchistycznych, wolnościowych itd., itp.
Chciałbym jeszcze przy tej okazji napisać kilka słów odnoście samego rewizjonizmu
i rewizjonistów. Nie zgadzam się z poglądami rewizjonistów ale podobnie jak
pan Ratajczak jestem przeciwko wsadzaniu ich do więzień za głoszenie swych poglądów.
Niejednokrotnie czytałem ich teorie które wzbudzały u mnie nieraz śmiech, nieraz
zaciekawienie czy zwątpienie, nigdy jednak mnie nie przekonały. Jestem również
przeciwko oskarżaniu tych ludzi o poglądy faszystowski, nazistowskie i podobne,
Wśród rewizjonistów są na pewno ludzie zbliżeni ze skrajną prawicą ale i są
tam ludzie z lewicy, Żydzi jak i anarchiści (we Pranej i ukazywało się kilka
anarchistycznych gazet rewizjonistycznych). l naprawdę to nie są jakieś tam
wymysły panów Gabisia czy Nikła, tak jest prawda, prawda o której boją się napisać
ludzie potrafiący tylko na kogoś bluzgać a nie rzeczowo porozmawiać. Najlepiej
jest po prostu postawić znak równości pomiędzy rewizjonistami a faszystami,
hitlerowcami czy też arabskimi ekstremistami (6). Z tego, że za kratkami będą
lądować ludzie za swoje słowa i poglądy cieszą się z pewnością środowiska przeciwne
rewizjonizmowi (np. Żydzi czy antyfaszyści różnej maści (7)), ja natomiast widzę
w takich ustawach nic innego jak powrót na nasze ziemie cenzury, być może nie
w takiej formie jaka ona była w czasach komunistycznych, ale zawsze to cenzury
tj. ograniczania wolności słowa. Jako anarchista jestem przeciwko każdej formie
ograniczania wolności wypowiedzi, przeciwko każdej formie cenzury. Nie po to
ludzie siedzieli w komunistycznych więzieniach i walczyli o wolność wyrażania
swoich poglądów by teraz zabraniać innym tego samego. Wolność słowa jest niepodzielna
i państwo powinno trzymać z dala od niej swe niecne łapska.
Krawat
(1) w piśmie UPR "Najwyższy Czas" #20/99 prof. dr Adam Kwiatkowski bez żadnych
dowodów i świadków podaje równie nieprawdopodobna historię co negowanie śmierci
Żydów w obozie w Oświęcimiu, o tym jak to Niemcy sami zbombardowali Drezno w
luty 1945r. po czym oskarżyli o to Aliantów. Jeżeli już zabrania się negowania
zbrodni historycznych to dlaczego obejmuje to tylko i wyłącznie zbrodnie hitlerowskie
czy komunistyczne, czyżby zbrodnie popełnione przez Aliantów w czasie II wojny
światowej - takie jak zbombardowanie Drezna - były zbrodniami mniej wartościowymi?
Z pewnoścą niedługo, zabronione będzie również mówienie o tym, że podczas nalotów
na Kosowo i Jugosławię wojska NATO zabijały cywilów. (2) Teksty dotyczące tej
sprawy ukazały się w "G.W." z dni 08.04.99, 09.04,99 i 10.04.99 (3) "Jestem
Atynazistą" wywiad z dr. Ratajczakiem w ?Reakcja? #11/99 (4) "Chodzi o precedens"
wywiad z dr Ratajczakiem w ?Najwyższy Czas" "10/99 (5) "Reakcja" # 1/99 (6)
"Istnieje finansowana przez szowinistyczny świat arabski grupa naukowców, którzy
za cel postawili sobie negowanie zbrodni Hitlera" -wypowiedź Władysława Bartoszewskiego
dla "G.W." z dnia 09.04.99. jak widać teorie spiskowe to działka nie tylko zatwardziałych
antysemitów ale także i ich przeciwników. (7) patrz; "Koniec bezkarności?" w
"Nigdy Więcej" #10. Antyfaszyści już teraz wyrażają wątpliwości czy ustawa ta
będzie realizowana przez wymiar sprawiedliwości, pewnie byłoby im żal gdyby
jacyś groźni "faszyści" umknęli sprawiedliwości przez niewykorzystanie tej ustawy
.