Wegetariański świat...

Czy wiesz, jak wyglądają ostatnie chwile zwierząt hodowlanych? Przewiezione do rzeźni krowy pędzone pomiędzy barierkami czują nadchodzącą śmierć. Próbują zawrócić, ale bite kijami nie mają dokąd uciec, jak oszalałe miotają się po pomieszczeniu. Wszędzie rozlega się przejmujący, trwożny ryk. Zwierzęta wspinają się do okien, zsuwają kopytami po ścianach i znowu w panice próbują od nowa. Ich oczy są nieprzytomne z histerii i przerażenia Wreszcie wpół ogłuszone, popędzane uderzeniami krowy przestają stawiać opór. Cała podłoga rzeźni pogrąża się w litrach gorącej jeszcze krwi. Elektryczne piły rozcinają na części drgające wciąż mięso, które przed chwilą było skurczoną w panice, bezbronną ofiarą.

Czy nie powinno się nazwać zbrodnią zjadania zwierząt, jeśli odżywianie wykluczające mięso jest możliwe i zdrowe? To nie hodowca torturuje cielęta oddzielając je od matki, trzymając miesiącami w bezruchu, w ciemnościach, celowo karmiąc tak, by dostały anemii, odpowiedzialny za to jest konsument żądając "białego mięsa". To z powodu konsumenta działają rzeźnie i fermy. Proceder mordowania kurczaków jest jeszcze bardziej bestialski. Wiesza się je za nogi, głową w dół, na taśmie. Ptaki piszczą i próbują się wyrwać łopocząc skrzydłami dopóki nie zostaną przesunięte do obracającego się noża umieszczonego na wysokości ich szyi. Zwierzęta zaczynają się kręcić w przerażającej karuzeli, której każdy obrót skraca je o głowę. Części obryzganych krwią ptaków widząc, jak poprzednik drga w konwulsjach z obciętą głową, wygina się panicznie chowa szyję przez co nóż obcina skrzydła, dziób, lub tylko rani szyję. Wszystkie ptaki - ranne i martwe czeka ostatnia "stacja" - wrzątek. Dla kaprysu zjedzenia udka czy schabowego przelewa się codziennie morze krwi bezbronnych i niewinnych istot, trwa niekończący się bezmiar cierpienia. Jeśli masz w domu czworonożnego ulubieńca, wiesz że zwierzęta odczuwają ból i radość tak samo jak ludzie. Ci którzy nie chcą przyczyniać się do cierpienia zwierząt przestaje jeść mięso - w Europie Zachodniej i w Stanach żyje około 24 milionów wegetarian. W ciągu tygodnia 5,5 tysięcy Anglików decyduje się na dietę bezmięsną. Wpływ na to mają zarówno względy zdrowotne (wegetarianie żyją średnio o 6 lat dłużej od mięsożerców, rzadziej zapadają na choroby serca i nowotwory) jak i etyczne.

Za wegetarianizmem przemawiają także argumenty ekologiczne. Ulatniający się z tysięcy ton odchodów amoniak powoduje kwaśne deszcze degradujące glebę i wodę, hodowla przyczynia się także do niszczenia puszcz tropikalnych wycinanych na pastwiska. Wielu ludzi decyduje się na dietę jarską aby zmniejszyć głód świata. Gdyby choć 1/3 ludności krajów uprzemysłowionych przestała żywić się mięsem, zniknęłoby zjawisko głodu ponieważ przykładowo z 4,5 ha można wyżywić tylko 2 osoby przy hodowli zwierząt, aż 24 osoby uprawiające pszenicę i aż 60 osób z uprawy soi.

Aby decyzja przejścia na wegetarianizm była trwała potrzebne jest:
1.Zdobycie wiadomości czym i jak zastępować mięso, aby być w pełni zdrowym.
2.Zmiana myślenia polegająca na tym, że mięsa nie traktuje się jak produktu, ale jak istotę, która bardzo cierpiała, a która ma także takie samo prawo do życia jak Ty.
3.Rozsądne i spokojne rozmowy z rodzicami i znajomymi, których pierwszą reakcją jest często zaniepokojenie, czasem drwiny. Swoje argumenty powinno się poprzeć danymi naukowymi, literaturą. O wiele łatwiej jest zostać wegetaria (-nką, -ninem), gdy otaczają nas ludzie podobnie myślący, którzy mogą udzielić wsparcia. Wegetarianizm w osamotnieniu wymaga dużo większej siły woli, uporu i samozaparcia.

miana sposobu życia jest na początku trudna, niektórzy dokonują jej od razu, inni stopniowo. Warto jednak podjąć taką próbę. Warto przeżyć wiele problemów i rozterek, czasem doświadczyć nietolerancji, aby mieć świadomość, że można się cieszyć życiem, którego nie zbudowało się na czyimś cierpieniu i aby poczuć satysfakcję, że dokonało się czegoś ważnego i trudnego.