wlasciwie nic, bardziej madrosci ktore niektorzy stworzyli przy okazji tematu o niej na cp/dp
Nie ma sensu analizować forów pod kątem prawdziwości stwierdzeń, bo nie od dziś wiadomo, że jest z tym różnie, a wynika to jak wiemy, z uprzedzeń i niewiedzy. Na cp/dp pojechali po Apatii, gdzie indziej okazuje się, że Niters to naziści.
dis napisał/a:
duzo fajniej sie pracuje przy odpowiedniej muzie
Tak, ale ja nie zawsze mam taki komfort.
Dziś np. słucham radia, a wolałbym
SUBHUMANS.
nie słucham bo m i się nie podoba, to co słyszałem zrobiło na mnie takie a nie inne wrażenie, nie chcesz chyba napisac że powienienem sie katowac muzyka której nie lubię a by w pełni docenić ich kunszt muzyczny
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
nie. ale nei trzeba aktualeni sluchac, by wiedziec ze z "napierdalanka"(tym abrdziej bezmysna) Apatia nie ma nic wspolnego. to nie grind, crust czy powerviolence
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Pon 08 Gru, 2008
Nie jestem crastem, ojem, ani nawet w ogóle pankiem i chyba wszystkie nurty punkrokowe mi się już popierdoliły, ale Apatia ma tyle wspólnego z napierdalanką co ja z operą.
U mnie Faintest Idea - Put Your Mouth Where Your Money Is
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Też mam problemy z gatunkami... nigdy nie wiem, czy dentysta za ścianą ma problem z wierceniem kanałów, czy to tylko sąsiad kupił sobie na e-bayu jakąś rare-EPkę z koncertu Shikari.
1. slucham antisect - 2 albumy + ep, czyli pierwsze wydawnictwo, ktore obok dokonan amebixa zostalo uznane za crust /a wlasciwie troche pozniej za pierwsze crustowe dokonania/. fajnie graja, o ile amebixi lecieli w metalowe rzeczy, tutaj jest mocno /anarcho/punkowo, a czasami robia mroczny klimacik az milo...
2. sluchalem sobie wczoraj apatii - self-titled, i coz... mi to wyglada na jeden z lepszych albumow polskiegj sceny niezaleznej, aczkolwiek koledzy z cp/dp pewnie slysza i wiedza lepiej wszystko w idealnych proporcjach, wokal zrobiony solidnie, brzmienie rowniez dopieszczone... czasem sie zastanawiam, czy te same rzeczy naprawde mozna odbierac az tak bardzo relatywnie.
to nie jest moja muza, jakichs wielkich wspomnien z mlodosci rowniez nie posiadam, kawalka 'mlodzi faszysci' nie znosze, a jednak szanuje zarowno dokonania studyjne, jak i na zywo za kazdym razem lubie staruchow zobaczyc. radza sobie bardzo si.
Przesłuchałem sobie wczoraj jedną stronkę kasetki "Odejdź lub zostań" wiadomej załogi, i myślę, że źle nie jest; tzn. nadal nie moja bajka, ale da się słuchać bez bólu.
No, ale dziś jestem znacznie bardziej tolerancyjny w stosunku do muzyki, kiedyś uważałem to za gówno.
Ale teksty mają zbyt nawiedzone jednak.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum