Wpadnij kiedyś Zwierzak, założymy kapelę krastową, mam nową, zajebistą wiertarkę.
jak kiedys mialem dziecinna faze jezdzenia po kapelach ojowych, umialem podac sporo przykladow i odwolac sie do konkretnych kawalkow... moze tez sprobujesz? a moze podobnie jak kolega kondon na innym forum, wymienisz: catharsis, his hero is gone oraz zegote, o ktorych mial sporo do powiedzenia nie tylko pod katem muzyki /tu 3 razy pudlo/ ale i przeslania /niewiele lepiej /, w zyciu niczego nie slyszac
btw, zeby zrobic te 'wiertarki' zwykle potrzeba nieco wiecej wprawy niz do grania wiekszosci waszych ukochanych cock sparrerow czy vibratorsow... taka smutna prawda. gust gustem, ale sluch tez fajna rzecz.
ilez mozna te same mierne texty meczyc... w ogole poziom zartow jak w gimnazjum
a wracajac to tematu: teraz troche crusta z pieknymi blascikami, czyli...
agathocles - thanks for your hostility
pozniej wracam do walcow... chyba mam przed soba przyszlosc w drogowce
inzynierowie budowlani - nigdy trzezwi,zawsze pijani!
_________________
C(A)PITALISM-SMASH THE WELFARE STATE
milou
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 52 Skąd: Z Wyspy Żródlanej Wody
Wysłany: Pią 16 Mar, 2007
Joy Division i "Love will tear us apart" dla wielu opus magnum twórczości Curtisa - dziś u mnie na początek dnia
_________________ "- Spójrz na tego gościa z Indiany. Zamordował 12 osób, rozczłonkował je i wszystkie zjadł.
- To się dopiero nazywa alternatywny styl życia."
Jak dla mnie wszystko co słucham Joy Division jest w cipke, em i te wielce radosne teksty do muzyki wprost kabaretowej , ale u mnie dzisiaj Dezerter z rana
_________________ IQ jeden z drugim ma 102 a punk 77.
milou
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 52 Skąd: Z Wyspy Żródlanej Wody
Wysłany: Pią 16 Mar, 2007
A ja się będę upierać przy Joy Division - muzycznie mnie intryguje, a texty zahaczają o ciemną strefę rzeczywistości.
_________________ "- Spójrz na tego gościa z Indiany. Zamordował 12 osób, rozczłonkował je i wszystkie zjadł.
- To się dopiero nazywa alternatywny styl życia."
dysponuję książką o Curtisie napisaną przez wdowę po nim, wynika z niej że koloeś miał nierówno pod sufitem od samego początku, jak to często bywa z artychami, twórczośc bardzo sobie cenię, pan C. natomiast to dla mnie fajfus był
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
milou
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 52 Skąd: Z Wyspy Żródlanej Wody
Wysłany: Pią 16 Mar, 2007
Mecenas napisał/a:
koloeś miał nierówno pod sufitem od samego początku, jak to często bywa z artychami, twórczośc bardzo sobie cenię, pan C. natomiast to dla mnie fajfus był
No tak, epilepsja i permanentne załamania nerwowe + wyjątkowo ciężki charakter mogły sprawić, że życie z nim i dla niego było koszmarem.
_________________ "- Spójrz na tego gościa z Indiany. Zamordował 12 osób, rozczłonkował je i wszystkie zjadł.
- To się dopiero nazywa alternatywny styl życia."
ja mam książkę o całym Joy Division- Śmierć połączy nas wszystkich, ale książka jest średnia, suche rzucanie datami, koncertami i podpisywaniem umów, co do Curtisa no to typ miał dół przez całe lajf to i szybko go skończył.
_________________ IQ jeden z drugim ma 102 a punk 77.
Wpadnij kiedyś Zwierzak, założymy kapelę krastową, mam nową, zajebistą wiertarkę.
jak kiedys mialem dziecinna faze jezdzenia po kapelach ojowych, umialem podac sporo przykladow i odwolac sie do konkretnych kawalkow... moze tez sprobujesz? (.....)
Nie. Przerabialiśmy już to - nie bawi mnie studiowanie niestrawnej dla mnie stylistyki tylko po to, żeby móc o tym godzinami dyskutować.
suicide punk napisał/a:
zeby zrobic te 'wiertarki' zwykle potrzeba nieco wiecej wprawy niz do grania wiekszosci waszych ukochanych cock sparrerow czy vibratorsow... taka smutna prawda. gust gustem, ale sluch tez fajna rzecz.
Nie próbuj nawet napierdalać na Vibratorsów i SParrera, bo się pogniewamy. Może nie grają specjalnie skomplikowanej, ale jednak MUZYKĘ. Nie wiem na jakim poziomie warsztatowym są Twoje krastowe miłości, ale wiem, że nie biegłość techniczna świadczy o sile muzyki. Dlatego słucham TZN Xenny, nie Vivaldiego. I uważam, że wykrzesanie tak pierwotnej energii jak zrobili to np. Vibratorsi w numerze "Judy Says" wymaga znacznie więcej wyczucia niż skomponowanie krastowej łupanki dla zaangażowanej gawiedzi.
To samo się tyczy wokalu - nie widzę nic zachwycającego w szczekająco-rzygających mieszanych wokalach, natomiast podnieca mnie wyraziście wyśpiewana i uczciwie skomponowana melodia - finezja słuchaczom krasta niedostępna.
Na potwierdzenie swoich słów zaraz puszczę sobie GBH, a potem DRI.
Nie próbuj nawet napierdalać na Vibratorsów i SParrera, bo się pogniewamy. Może nie grają specjalnie skomplikowanej, ale jednak MUZYKĘ.(.....)To samo się tyczy wokalu - nie widzę nic zachwycającego w szczekająco-rzygających mieszanych wokalach, natomiast podnieca mnie wyraziście wyśpiewana i uczciwie skomponowana melodia - finezja słuchaczom krasta niedostępna.
Na potwierdzenie swoich słów zaraz puszczę sobie GBH, a potem DRI.
nic dodac nic ująć .....
krast to jest "popierdywanie" w porównaniu do xenny czy sparrerów
jak kots lubi to niech słucha krasta , tylko nie uświadamic innych co jest lepsze
mi krast zupuełnie nie odpowiada i muzycznie i wokalnie takie kurwa darcie ryja i napierdalanie na gitarze (co się porafi:P)
zeby zrobic te 'wiertarki' zwykle potrzeba nieco wiecej wprawy niz do grania wiekszosci waszych ukochanych cock sparrerow czy vibratorsow... taka smutna prawda. gust gustem, ale sluch tez fajna rzecz.
To dlatego 10-15 lat temu co druga kapela w tym kraju napierdalała crusta. Polska to po prostu kraj wirtuozów
btw, zeby zrobic te 'wiertarki' zwykle potrzeba nieco wiecej wprawy niz do grania wiekszosci waszych ukochanych cock sparrerow czy vibratorsow... taka smutna prawda. gust gustem, ale sluch tez fajna rzecz.
bla bla bla.... masz jeszcze misje niesienie kaganku oświaty krastowej wśród niereformowalnych młodszych i starszych?
Najterku zrozum, że niekoniecznie wszyscy musza lubić to samo co Ty
ew. skoro amsz taka potrzebe nawracania - proponuje pójśc na dyskoteke i rozdawac tam płytki
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
dorwałem w me chciwe łapska płytę Rock The Rebels Metal The Devils zespołu Volbeat no i kurwa jest poprostu wyjebiście wyjebany, non stop szczerze polecam
kurwa jestem pod wrażeniem
http://www.myspace.com/volbeat
_________________ IQ jeden z drugim ma 102 a punk 77.
Dziękuję Ci Borysie za wyczerpującą ripostę, ale pozwolisz, że moja odpowiedź zmieści się w kilku zdaniach.
Nie - nie zamierzam porównywać crusta do industrialu, ani nazywać tego anty-muzyką (takie określenie jest nieuprawnione, co sam wykazałeś).
Moje wcześniejsze stwierdzenie było żartobliwym nawiązaniem do hałasu, które kapele krastowe niewątpliwie czynią i bez znaczenia jest w tym momencie fakt istnienia noise'u, industrialu itd.
Faktycznie - masz zjebany humor, a przynajmniej jego poczucie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum