[Stanzberg]

Tym razem wybaczam.

[texpolar]

Dzieki chlopaki za przypomnienie o Troops of Tomorrow. slucham i zachwycam sie jak za pierwszym razem. plytka po prostu rozpierdala

[hellcat]

[wawrzon]

[Feedek]

ostatnio defekt muzgó się rzucił na 'alternative'''

Co, defekt niby gral gdzies ''alternative'', ten utwor exzploited z 82 roku ??

Swojego czasu gralem ''troops of tomorrow', ''dead cities'' i ''alternative'' ze swoim zespolem. Nawet na youtube bylo

Co do nazi-punka. Sa zdjecia Wolliego, brata Wattiego, a perkusisty Exploited z koszulka z przekreslona sfastyka. Poza tym czytalem jego tekst, w ktorym apelowal,zeby w koncu ludzie odjebali sie od nich, bo nie sa zadnymi nazi pojebami

[Stanzberg]

Szkoda.
Myślałem, że jednak gdzieś głęboko w sercu mają szacunek dla faszyzmu, a nie ujawniają go tylko z obawy przed ostracyzmem PC-punków.

[KiNdEr]

Nie słucham ich ale wiem że jak się chce być pankiem to trzeba mieć bluze/naszywke/koszulke z tą taką czachą.Umnie w szkole jest taki pank co chodzi w ich koszulce i nawet ma naszywke anarchii na plecaku tylko nie wiem dlaczego jak idzie przez korytarz to z telefonu puszcza umcy umcy techno No cóż.... PuNx NoT DeAd !!!1111

[Feedek]

No dobra w sumie jest temat o The Exploited, ale widze,ze malo sie tu mozna dowiedziec, skoro nawet niektorzy sadza,ze Death before dishonour jest z 1990 Interesuje sie ktos bardziej ? Moze czyjas opinia o ich najlepszym gitarzyscie?;] Albo najlepszy sklad ?

Moi ulubieni gitarzysci to :
1.Robbie - odszedl w 2007 ;/ Gral na wielkim luzie, fajnie operowal riffami ;] nagral z nimi ''fuck the system''.Teraz zajal sie glownie swoim drugim zespol Certain death. Grał z nimi chyba 9 lat, a tylko 1 cd nagral ;]
2. Big John- legenda, dwie pierwsze plyty, wiele fajncy solowek i riffow. To chyba jedyny gitarzysta, ktory nagral z nimi 2 płyty.
3.Gogs- grał na The Massacre, duzo fajnych solowek, fajne riffy ;p
4.Tu nie jestem pewien ale jest to chyba ''Arthur'' - nagral z nimi ''Beat the bastards'' plyte niesamowicie dajaca kopa w tyłek i majaca wielkiego powera. Mocne riffy i chyba najtrudniejsze solowki w historii Exploited.

[Stanzberg]

Tak szczerze, to wyrwany ze snu wymienię 20 zespołów fajniejszych od Exploited.

[Feedek]

To wymien pare. Wiesz tez kwestia gustu ;]

[Stanzberg]

Jest już temat do wymieniania ulubionych kapel.

Wystarczy poszukać.

[Turio]

z tego co jest w miarę podobne to wystarczą Verukersi i GBH

[Feedek]

Moim zdaniem nie sa lepsi. Discharge ma wokaliste varukersow, tez godne polecenia. GBH tez lubie, ale Exploited jakos mi sie bardziej podoba. Ale gusta, nie ma o co sie klocic;]

Nikt z forum nie siedzi jakos bardziej w Exploited, zeby pogadal o gitarzystach tak jak napisalem ?

[Suchar]

[Marchin]

Jak mam ochotę posłuchać Exploited to puszczam Troops of Tomorrow. Inne ich płyty minęły się z moim zainteresowaniem. Może za jakiś czas...

[WONSKI]

Wszystko fajnie tylko czemu daliście The exploited w polskich kapelach?

[B84]

[Marchin]

Cytat:

Alternative... najlepszy kawalek chyba

Zgadzam się, ale

Marchin napisał/a:

Jak mam ochotę posłuchać Exploited to puszczam Troops of Tomorrow

Gust mi się zmienia i teraz wole punks not dead!

[WONSKI]

(http://pl.wikipedia.org/wiki/The_Exploited) The Exploited, szkocki zespół hardcore punkowy. Powstał na przełomie lat 1979 / 1980 r. w Edynburgu. Wywodzi się z Drugiej Fali Brytyjskiego Punk Rocka. Czyli skąd są?

[Biały]

Nie załapałeś żartu, a tym postem strzeliłeś sobie w stopę

Jak dla mnie Exploited zawsze waliło wiochą. Jeśli słuchać, to przeważnie w towarzystwie, dla zwały

[Ryszard]

A ja bardzo lubiłem i dobrze że napisaliście o Exploited bo sobie odkurzę troszku.

[Hamel]

Co do Exploited, to razem z Sham 69 i Pistolsami jedyne zagraniczne kapele, które "ogarniam".
Nawet mam dwie koncertówki na kaseciakach "Live on Stage 1981" oraz "Live at the Withehouse 1985" na którym coverują "Good save the Queen"

[Wulkan92]

3 pierwsze albumy zajebiste ,później pojedyncze numery z albumów, najbardziej nie lubię "Death before Dishonour"

[ko0niu]

Wczesne dokonania, kiedy jeszcze nie grali metalu to zajebisty kawał punk rocka i nie da się zaprzeczyć kawał historii tego nurtu muzycznego. On Stage o którym napisał Hamel to porządna koncertówka.

[Stanzberg]

W miarę upływu czasu coraz mniej mnie ta kapela grzeje, a nigdy nie pałałem przesadną miłością.