Szpinak
Dołączył: 21 Sty 2013 Posty: 8 Skąd: Radom Płeć:
Wysłany: Pon 21 Sty, 2013 Kim jestem?
Bez zbędnego pierdolenia, moje pytanie jest takie. Czy punk w tych czasach jeszcze żyje?( nie piszcie mi że śpi gdzieś najebany). I czy teraz można jeszcze oficjalnie nazwać się punkiem? Czy ja mogę nazwać się punkiem? Ideologia punka polega na wyłamywaniu się ze schematów, walce z systemem i walce o wolność niczym nie ograniczoną. Niestety na ograniczenie wolności ze strony szkoły jestem zmuszony, jestem w technikum na profilu który nie kręci, jakoś to przecipie (jeszcze 1.5 roku). Rodziców mam spoko, przynajmniej mame, a z ojcem toczę odwieczną wojnę. Co do ubioru nie będę się rozpisywał o ludzie bali by się założyć to co ja zakładam na co dzień ;P Nienawidzę biurokracji, ostatnio jak prawko odbierałem to jeszcze złodziei mało co nie rozszarpałem jak ostatnie pieniądze musiałem tam zostawić. dobra, nie będę pisał powieści. Jak byście mieli jakieś pytania walcie bez krępacji.
Aida
Dołączyła: 14 Kwi 2011 Posty: 467 Skąd: stąd Płeć:
Wysłany: Pon 21 Sty, 2013
hehe
_________________ " Punk jest w nas, w naszych sercach, w naszej duszy, w naszej muzyce. Robimy wiec to co chcemy, a nie to co robia inni"
Szpinak
Dołączył: 21 Sty 2013 Posty: 8 Skąd: Radom Płeć:
Wysłany: Pon 21 Sty, 2013
W radomiu mamy same chytre baby //
Na większych typu woodstock/jarocin to nie byłem ale jak tylko organizowany jest jakiś koncert na mojej wsi to zawsze jestem(chyba że przepije pieniądze )
uwielbiam takie ideologiczne rozmówki. nie, nikt nie może się nazywać prawdziwym punkiem, bo samo w sobie jest to paradoksem - nazywanie siebie jest w wpisywaniem się w schematy, a punk jest poza schematami i chuj, teraz już jesteśmy w pętli bez wyjścia, o!
Szpinak
Dołączył: 21 Sty 2013 Posty: 8 Skąd: Radom Płeć:
Wysłany: Pon 21 Sty, 2013
Takie czysto ideologiczne podejście dąży trochę do autodestrukcji, nazywając siebie punkiem wchodzę w schemat a tu chodzi o wyrwanie się ze schematów. I tak w koło macieju
@k_u_dlaty człowiek nigdy nie będzie wolny, zawsze nas coś ogranicza. Rodzice, szkoła, praca. Żeby być całkowicie wolnym musielibyśmy wyjechać gdzieś na bezludną wyspę i bawić się w beera grylsa. Chyba wtedy nikt ani nic nas by nie ograniczało. Chociaż się pewnie mylę...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum