Jeśli pierwsza płyta Pidżamy muzycznie nie jest pankrokiem to ja oddaje legitke
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Śpieszę z wyjaśnieniem sprawy. Po koncerci anali we wrocławiu ludzie darli jape kurwa mac panki grac - wiadomo. Na co harry sprostował że pankiem w analogsach jest tylko on, piguła jest skinem a reszta brygady kibicami. Wtedy piguła sprostował że on jest pół pankiem pół skinem. Także można odbierać to różnorako jeżeli np stwierdzimy że w zespole wszyscy są równi to wychodzi że analogsi są w 37,5% zespołem pankowym w 12,5% skinowskim a w aż 50% kibicowskim. Jeżeli jednak przyznamy pigule znaczna czesc creditu analogsów to wychodzi fifty fifty. Czyli właśnie Oi jaki był w momencie swojego powstania.
_________________ Poczekałem kilka lat, zobaczyłem kto ma rację
Pierdole wasze piwo, idę na demonstracje
Sprostowanie - jeśli Pigułę uznać za skinheada, to jest ich dwóch (jeszcze Juras). Panków byłoby wtedy dwóch + Kuba jako kibic. Gadka stała - byłem na kilku gigach Anali w ciągu ostatniego roku i często się powtarzało
nie ważne czy są pankami, skinami, czy kibicami. grają pankroka i tyle. a stwierdzenie, że jest pankrok i jest oi, to bzdura, bo oi to pankrok
Muzycznie to to samo, ale w tekstach sa spore różnice. Dla mnie tekst jest chyba nawet ważniejszy od muzyki. Niby prawie to samo, ale prawie robi różnice. A że większośc się ze mną nie zgodzi mam to w dupie:P W sumie muzycznie to i naziolskie kapele grają punka...
anarcho punk to coś innego jak pankrok
wiele pankowych kapel śpiewa o zadymach, chuligance, kibicowaniu. przykłady?
Sedes - Cywilizacja (tekst jakby na to nie patrzeć o chuliganieniu, a przecież nie są kapelą oiową, tylko punkopolową;] )
Bulbulators - ci to w ogóle mają od chuja tekstów kibolsko, chuligańsko, pijackich a przecież grają 77, a nie oi. tak samo się sprawa ma z Pilsami.
Werwolf'77 ... pank rok jak ta lala, a przecież śpiewają o piciu, meczach itp.
pankrok od zawsze był muzyką z tekstami o piciu, o zabawie, o rozrywkach (np. mecze), a przy okazji był narzekaniem, na to, że jest ciężko i chujowo. całe to wciskanie anarchizmów pojawiło się z czasem, może dlatego, że johnny rotten nie potrafił rymować, a może dlatego, że przyszła akurat taka moda, która jak widać już minęła. nowe kapelę spod znaku @ niezbyt często się pojawiają, a stare coraz częściej się rozpadają. na całe szczęście pankrok wraca do korzeni
pankrok od zawsze był muzyką z tekstami o piciu, o zabawie, o rozrywkach (np. mecze), a przy okazji był narzekaniem, na to, że jest ciężko i chujowo. całe to wciskanie anarchizmów pojawiło się z czasem, może dlatego, że johnny rotten nie potrafił rymować, a może dlatego, że przyszła akurat taka moda, która jak widać już minęła. nowe kapelę spod znaku @ niezbyt często się pojawiają, a stare coraz częściej się rozpadają. na całe szczęście pankrok wraca do korzeni
Tak ci się tylko wydaje, bo siedzisz głównie w "korzennej" scenie. Jest dużo nowych i dobrych zaangażowanych kapel, tyle że nie strzelają po pysku takim prostym przekazem, jak swego czasu Homomilitia. Ja tam się cieszę raczej z tego, że punk jest tak różnorodny, bo uwielbiam zarówno The Clash, Buzzcocks i Blitz, ale też Black Flag, Minora, poprzez Madball, na Ictusie i innych kapelach neocrustowych kończąc.
Poza tym należy mocno podkreślić, że nie ma kurwa czegoś takiego jak "ojowiec", są po prostu skini i punki.
Poza tym z tymi tekstami to oczywiście bzdura, bo The Clash byli lewicowi, Bulbulators oprócz piosenek o piwie mają na pewno kilka "społecznych" czy nawet znalazło by się coś "antywojennego". Z kolei są też kapele crustowe grające numery o piciu piwa itd. Generalnie różnorodność jest piękna o ile nie pakuje nas w jakieś autorytarne ścierwo
Poza tym należy mocno podkreślić, że nie ma kurwa czegoś takiego jak "ojowiec", są po prostu skini i punki.
odnośnie tego był mój żart:
Cytat:
punk grają panki, a Oi grają oiowcy!
Biały napisał/a:
Tak ci się tylko wydaje, bo siedzisz głównie w "korzennej" scenie.
może cię zaskoczę, ale staram się przesłuchać każdą polską kapelę, która wrzuca w net nagrania, chodzę na wszelakie koncerty szeroko rozumianej kultury pankowej, znam wiele kapel crustowych, grindowych. chodziło mi o to, że lata 90. to w Polsce wysyp kapel anarchopunkowych, praktycznie każda nowa kapela była ostro upolityczniona, ale z czasem to zaczęło zanikać. ostatnie młode kapele spod znaku (A) jakie słyszałem to Szczur (mam gdzieś płytkę, zdobyłem po ich koncercie z HGW w Częstochowie) i kapela z Bełchatowa ... hmmm ... Autarkia(sympatyczne chłopaki choć bardzo smęcą pomiędzy kawałkami).
No to spoko, się nie czepiam wcale. Tyle, że mi się wydaje, że tych nowych kapel jest na prawdę sporo. Po prostu pogrzeby są bardziej spektakularne
A z tą gadką o ojowcach, to nie czepiałem się ciebie - akurat po tobie spodziewałem się, że akurat wiesz o tym. Po prostu chciałem dobitnie podkreślić nieprawdziwość tej mitycznej subkultury (?).
Ale odbiegamy od tematu, co też jest dowodem na to, jak bardzo oklepany jest sam temat. Pewnie za rok go odkopiemy, jak Analogsi zapowiedzą jakąś kolejną płytę
Z rodzimego, wielkopolskiego podwórka to na razie przychodzi mi do głowy Fausto Coppi (taki crustcore) albo debiutanci z Intifada Swing. Na razie obie kapele nie nagrały nic, ale myślę że to kwestia czasu Ale też przecież są takie kapele jak The Fight, które są stosunkowo świeże i niewątpliwie zaangażowane nie tylko w DIY hc, ale też politycznie. Wiem, że nie każdemu podejdzie, ale ja bardzo lubię Epileptic Walk, taki połamany crust z Poznania. Ekipa zaangażowana i personalnie spoko -> http://www.myspace.com/epilepticwalk
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum