ło świński cycu,właśnie mój tak zwany mężczyzna raczył mnie poinformować,że nabył bilety na rzeczony festiwal.że niby mam wejściówke na urodziny. chyba tam padne na plecki i zacznę wierzgać odnóżami drogie bravo,co mam zrobić? ja nie wiem,może mu te bilety sprzedawali w ciemnym zaulku z nożem w ręku? może przynajmniej na heyu i dezerterze się jakos pobawię no,ale gadaj z dupą
_________________ ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
chuj z tym dezerterem, jakby mi ktos wjazd postawil to bym se chetnie obejrzał flogging molly
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
no ale wolałabym ten czas i kasę poświęcić jednak na zupełnie inne wyjazdy. no ale cóż,może będzie w porządku. tylko,że on tam jedzie dla ska-p które jest u nas przedmiotem ciągłego sporu.kiedy ja ich słyszę to mi sie nóż w kieszeni otwiera,za to on z niewiadomych powodów namiętnie słucha tej zakały muzyki ska.ale darowanemu kuniowi w zęby się nie zagląda jak mówi stare japońskie przysłowie
_________________ ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
ja wybiorę się z oczywistego względu, że nigdzie nie muszę jeździć jak na razie od 5 lat udawało mi się nic nie płacić za wlot, być może uda mi się i w tym, a jeśli nie, to po prostu znajdę dobre miejsce pod płotem Jadąc na takie Flogging Molly do Wawy wydałbym więcej forsy na podróż i wlot, niż na karnet na fest. A poza tym obadam SKA-P, Gallows i zobaczę Dezertera po raz setny w życiu. Z panki mogą jeszcze zobaczyć nasze, jarocińskie formacje: Acapulco i hardcore'owe Random Juistice, które są przystawkami w pierwszy dzień i pewnie zanim dobrze staną na scenie, to pewnie okaże się, że czas na ich set już minął
Biały a przez co się wbijałeś że mogę spytać, że za freee?
karnetów już nie ma więc dupa,
a nie chce mi się jechać pół Polski żeby postać sobie pod płotem, hehe.
przepraszam, że teraz dopiero odpisuję, nie zauważyłem wpisu. Zawsze po prostu pełniłem jakąś funkcję na feście albo przynajmniej udawałem, że pełnię. Raz wszedłem na legitymacje prasową, ze dwa razy byłem technicznym (ale takim, co wniósł sprzęt na scenę i potem robił co chciał), raz grałem na tym feście i raz rozklejałem plakaty. wychodzi 5 razy, czyli 5 lat dlatego właśnie w tym roku powiedziałem sobie "a chuj" i kupiłem ten karnet. przez płot nie radzę skakać, bo widziałem wczoraj jak jeden chłopak nawet trzech metrów nie ubiegł i był spacyfikowany.
A teraz pierwsze odczucia:
- SKA-P zagrało zajebiście dobrze! jak dla mnie klasa, szkoda tylko że większość małolatów nie czaiła momentów gdzie trzeba było coś zespołowi odkrzyknąć i zamiast tego robili standardowe w polszy na takich imprezach "jeeeeeeee"
-Dezerter - jeden z lepszych koncertów Dezertera, jaki widziałem.
-kapela MASTURBATOR i jej specyficzny dialog z publiką
- masakrycznie dużo ludzi
- jebany upał
- przeniesienie małej sceny do ogrodzonego terenu - bez wejścióweczki konkursu się nie zobaczy. poza tym dla mnie jest to całkowite zlekceważenie młodych kapel, bo jak one mają grać kuźwa swoje koncerty, jak obok jest duża scena, na której się stroją ci "ważni".
- ceny. są w tym roku zabójcze. kupuje się za talony 1 talon = 2,50 zł. piwo kosztuje 2, woda też tyle. w dodatku sprzedają tylko "Kroplę Beskidu" (Cocacola) w dodatku małą. Dużych nie wolno sprzedawać na terenie festu. Swojego picia oczywiście nie można wnieść. Zgadnijcie co to znaczy, jeśli mamy takie upały. Żarcie jest tak do dupy, że mój kumpel wczoraj umierał przez dwie godziny po zjedzeniu zapiekanki. Kebab kosztuje 6 talonów, czyli 15 zł. Nie spotkałem jeszcze nikogo, komu by cokolwiek smakowało. Wczoraj zjadłem ryż z warzywami - też był okrutny ;P
Ogólnie to wiadomo - jak to na dużych, komercyjnych festach. Czasem coś dobrego zagra, ale jest ogólna chujnia.
jak to jest? ja zarabiam więcej niż minimalna, mam wyjątkowo niskie koszty utrzymania, a i tak taka impreza to dla mnie nie jest "miękka kiść".
To co ma zrobić dorabiający licealista/student? Albo niepracujący?
Dla kogo ten Jarocin? Dla "zbuntowanej młodzieży" z rodzin o przychodzie 10 tys. / mies.???
To jest troche jak z prawie całą rzeczywistoscią obecnie. Żyje korzystając z niej pare osób na 100. Reszta udaje, że ma jakieś szanse na zalożenie rodziny firmy lub czegokolwiek swojego (Np samorealizację w tym co umie.)
Szo napisał/a:
mała woda za 5 zł - mam nadzieję że organizatorzy będą mieli kurwa za swoje jak ktoś zasłabnie!!! Okaże się, czy się opłacało robić takie zdzierstwo.
Woda przy cenach biletów pozyżej 80 za dzień powinna być po prostu rozdawana na terenie koncertu bez ogranczeń. Nawet zwykła zródlana.
to jest jasna sprawa, przecież nikt nie mówi tu o dawaniu czegoś za darmo. Tym bardziej że sprzedały się wszystkie karnety.
Poza tym, jest ustawa o imprezach masowych, powyżej 1000 os. Na organizatorze ciąży obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom imprezy - nie może być tak, żeby na takiej imprezie nie było np. punktu medycznego albo służb ochroniarskich.
A jest jasne że upały się zdarzają w lipcu i woda jest elementem bezpieczeństwa.
Ale chuj z ustawą!
Takie gówno na imprezie mającej ambicje być "czymś więcej" niż tylko maszynką do zarabiania kasy, to syf.
koszt wody jest oczywiście żaden, spadku sprzedaży piwa to nie spowoduje, kto ma kasę ten pije piwo. chyba że organizatorzy odczuliby straty spowodowane brakiem kupna tej wody za 5 zł.
powinna być siara jak 1994 hehe
swoją drogą, motyw z talonami jest kolejną opcją na wyciągnięcie kasy, nie ma żadnych innych przesłanek aby to stosować.
System wszystko wesssa nawet JAROCIN zresztą reaktywowany moim zdaniem dla zbicia kabzy ,jeszcze jeden festiwal mi tu pachnie OPOLEM/SOPOTEM tylko w troszke innym wykonaniu czekam jak za rok pojawi sie LADY GAGA itp ,pełna komercjalizacja się robi
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
Przecież nie ja to wymyśliłem - ja się nie załapałem na stary Jarocin więc nie mnie go odebrano
To organizatorzy sami się tak deklarują, i kompromitują zarazem. Następnie w kolejności proponuję w ogóle zrezygnować z koncertu młodych kapel, bo niepotrzebnie generują koszty a nikt ich nie słucha
4 lata temu byłem, i grali znajomi z zespołu Kontr-Kultura, to pod sceną było jakieś 20 osób a bawiło się kilka. Faktycznie, zagrać na Jarocinie, to jest coś! Haha
Też byłem- od piątku 19:10 do 23:00 w niedzielę.
W piątek- super. Przede wszystkim Dezerter i Masturbator
Łatwiej jednak pisać, co było źle, niż dobrze. Wszech ogarniający syf, sranie, żyganie i szczanie na zboże, menelstwa od groma. Prysznice i kolejki- tragedia. Pogoda wiadomo- piątek, sobota - skwar, niedziela zimno i deszczowo (ale nie było źle).
Kasa- naprawdę przesadzili z cenami. Ja nie piję alkoholu, to tam mi koło d..., ale 5 zł z małe piwo czy butelkę wody to lichwiarstwo.
Imprezę oceniam na 5/10. Następny raz może się wybiorę, ale w mniej pijącym towarzystwie. Dla koncertów warto, ale taki festiwal można by było zrobić gdziekolwiek.
Burdel kurwa trala lala,
Polska kiła za pieniądze.
Gówno prawda, sranie w banie,
Byle zaspokoić żądzę.
Spierdolone w chuja granie,
Kwitowanie, olewanie.
Zajebane debilowo.
Aaaaale jaja…
Maniana, maniana,
Mówimy że do dupy,
Cały ten festiwal w Jarocinie !! Burdel kurwa trala lala, Polska kiła za pieniądze. Gówno prawda, sranie w banie, Byle zaspokoić żądzę. Spierdolone w chuja granie, Kwitowanie, olewanie. Zajebane debilowo. Aaaaale jaja… Maniana, maniana, Mówimy że do dupy, Cały ten festiwal w Jarocinie !!
To organizatorzy sami się tak deklarują, i kompromitują zarazem. Następnie w kolejności proponuję w ogóle zrezygnować z koncertu młodych kapel, bo niepotrzebnie generują koszty a nikt ich nie słucha
"generują koszty"
Młodzi ludzie widac dostosowują sie do tego czego wymaga choćby rynek pracy. Czyli musisz mieć dobre cv w tym 7 lat grania żeby ktoś chciał cie wysłuchać. Najlepiej jednak żebyś miał już doswiadczenie i popularność jak zaczynasz bo posłuchają cie gdy bedziesz już "znany i lubiany". I w całym tym gównie pozostaje tylko off festiwal gdzie ludzie rzeczywiscie przyjadą posłuchać muzyki, ktorej jeszcze nie znają.
Żul panki zamiast kebaba za 15 zł kupią wiadomo co
no tak, ale generalnie nawet pod płotem kiedyś było ich więcej
Cytat:
Kapel żal, ale Jarocin się skończył totalnie. Mała scena z wejściówką? Jebać.
Nie powiedziałbym, że się skończył, ale się zmienił. Nie jest to festiwal pankrokowy, ani DIY, tylko rockowy fest, jak każdy inny. Z resztą nigdy nie był to festiwal pankowy w stu procentach... Przede wszystkim, to warunki są teraz rynkowe i w zamyśle ma być to festiwal, na którym się zarabia. Wcześniej warunki funkcjonowania były, rzecz jasna, inne. Nie podobały mi się nigdy akcje w stylu "oddajcie nasz festiwal", bo festiwal w sumie nigdy nie był "nasz", a jego charakter odpowiada charakterowi panujących tendencji i realiów. Zeitgeist.
Cytat:
mała woda za 5 zł - mam nadzieję że organizatorzy będą mieli kurwa za swoje jak ktoś zasłabnie!!! Okaże się, czy się opłacało robić takie zdzierstwo.
Podczas takich upałów BEZPIECZEŃSTWO wymaga, aby był dostęp do wody za darmo na takiej imprezie. Niech wypierdalają!!!
Szo, masz oczywiście rację. Ale ten argument organizatorzy wytrąciliby ci z ręki tym, że jeździł wóz pryskający ludzi wodą. Oficjalnie zadbali o to ;p
Co do wody do 5 zł, to fakt - straszne chujstwo w taki upał. W dodatku małe butelki tylko jednej, słusznej marki. Wolny rynek, konkurencja, proszę państwa w praktyce.
Cytat:
Dla kogo ten Jarocin? Dla "zbuntowanej młodzieży" z rodzin o przychodzie 10 tys. / mies.???
Nie no, aż tak hardkorowo bym nie poszedł. Można się pobawić, jak się ma mniej siana - choćby da radę machnąć te kilka piw pod płotem Ceny w środku faktycznie to jest przeginka, ale cenę karnetu idzie znieść. Chciałem jechać na Flogging Molly do Wawy, wydałbym pewnie więcej. No ale ja mam lepiej pod tym względem, że nie muszę się martwić o dojazd do Jaro
Cytat:
Takie gówno na imprezie mającej ambicje być "czymś więcej" niż tylko maszynką do zarabiania kasy, to syf.
Właśnie tu już nie ma żadnej wątpliwości i organizatorzy nawet chyba nie ukrywają, że chcą na tym zarabiać.
Niby jest konkurs, ale strasznie biedny... i o tym dalej...
Cytat:
To organizatorzy sami się tak deklarują, i kompromitują zarazem. Następnie w kolejności proponuję w ogóle zrezygnować z koncertu młodych kapel, bo niepotrzebnie generują koszty a nikt ich nie słucha
chyba ten konkurs jest nadal na jaro, bo ludzie ciągle mówią, że jest zlewany i jakby zrezygnowali, to by tylko by spotkało się to z jakąś krytyką.
Ja dorzucę trochę swojej goryczy do całości.
Sytuacja, jaka miała miejsce w tym roku to totalne ignoranctwo w stosunku do tych młodych kapel - ich koncerty, nie dość że odizolowane od reszty świata, odbywały się zaraz obok dużej sceny, na której trwała próba techniczna. Jak ktoś stał blisko małej sceny, to może i słyszał, ale trochę dalej była ona skutecznie zagłuszona.
Poza tym sam olałem w większości ten konkurs, bo po prostu nie lubię indie-rocka
Zastanawiam się tylko jeszcze nad tym ile razy na tym feście wystąpi Kazik, Grabaż, Muchy i inni przyjaciele GoAhead;)
Co do oceny artystycznej to wczoraj dobrze zagrało Gossip i Flogging Molly. Obie kapele mają duży plus za relacje z publiką. Zajebistym pozytywem był też ten moment, gdy fani dorwali typa z Flogging Molly zaraz po gigu i zrobili taką masową procesję, niosąc go przez cały teren festu do ogródków piwnych, gdzie potem zmusili go do najebania się
Nie wiem co jeszcze mogę napisać o tej imprezie, więc lepiej zamilknę
po co mi był ten karnet jak nie byłam na ani jednym koncercie ale za to zajebistych ludzi poznałam na trasie monopolka-park chujnia. i wkurwiało mnie to robienie z tego czegoś wielkiego na siłę w samym mieście-typu ustawcie się do zdjęcia,jakieś plakaty chuje muje,co wychodziło dość żałośnie
_________________ ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum