PUNK FORUM » FAQ
» Statystyki
» Grupy
» Użytkownicy
» Szukaj
» Zaloguj
» Rejestracja

Poprzedni temat :: Następny temat
PATRIOTYZM?

oceniasz siebie jako patriotę?
tak!
37%
 37%  [ 23 ]
nie!
27%
 27%  [ 17 ]
a mnie to jebie!
35%
 35%  [ 22 ]
Głosowań: 6
Wszystkich Głosów: 62

Autor Wiadomość
dis

Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 316
Płeć:
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008   

Devotka napisał/a:
więc może cię zaskoczę, ale uważam dokładnie tak samo, osobniki obydwu maści są dla mnie bandą idiotów. każdy normalny człowiek powinien wiedzieć, że żadne skrajności nie są dobre. hajlowanie to generalnie obciach i żenada, tak samo jak pokazywanie fuckera matce. jest to oczywiscie moje osobiste zdanie, zapewne wielu nie widzi w tym jednak nic niestosownego.


cieszy mnie to, ale pisalem o czyms zupelnie innym.

Cytat:
a to jest dla mnie bełkot nie mający żadnej wartości.


:)

Cytat:
po co ujmować to w ten sposób? dla kogoś naród nigdy nie będzie sprawą abstrakcyjną, po kiego muchomora określać to w ten sposób, rozważać i filozofowac, tudziedź czepiać się poszczególnych słówek (pojęć)? na co to komu potrzebne!??


przede wszystkim belkot nie powinien wzbudzac tylu emocji.

nie wiem, moze lepiej podziekuj, ze nie urodzilas sie w iranie... po co w ogole myslec?



chyba pozwole sobie dac spokoj ;)
 
Ambroży Predator


Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 74
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

magdalenik napisał/a:
akceptuje to,ze jestem polka i ze tu sie urodzilam.nie wstydze sie tego.ale z duma narodowa nie ma to nic wspolnego.bo tak samo reagowalabym pochodzac z innej czesci globu.
"nie wstydzę się mojej mamy i taty, ale z przywiązaniem do nich nie ma to nic wspólnego, bo tak samo reagowałbym jakbym urodził się jakimś innym rodzicom" :D

magdalenik napisał/a:
milosc do bliskich,sentymentalizm,empatia to niestety za malo,zeby sie patriota mianowac.chyba,ze mnie moje zrodlo zawodzi albo "umknely"ci pozostale cechy.takie jak:
Cytat:
Patriotyzm na co dzień to bowiem solidne wypełnianie podstawowych obowiązków obywatelskich, jak np. pełnienie służby wojskowej, płacenie podatków, ochrona środowiska, własności i zasobów naturalnych własnego kraju, aktywna troska o honor ojczyzny i dobre imię rodaków.
wiesz jakiś tam artykuł z portalu Opoka, to światopogląd faceta który go napisał, a nie wyrocznia... część jego stwierdzeń jest co najmniej mocno dyskusyjnych; na przykład nt. płacenia podatków już się wypowiadałem

mówiąc krótko same koszta obsługi długu zagranicznego (= głównie odsetki), to kilka miliardów rocznie

i nie mówimy tu o spłacie choćby grosza, a tylko o samych odsetkach, czyli cudzym czystym zysku.

dług ten z roku na rok rośnie: więc i wydłuża się ten galerniczy okres, w którym Polacy muszą pracować na tzw. lichwiarzy

ta sytuacja oznacza tyle - jak słusznie podsumowuje Michalko - że państwo o nazwie III RP, sprzedaje Polaków w niewolę finansistom

i to nie tylko współczesnych Polaków (których można by ewentualnie obwinić, że źle głosowali itp.), ale także tych którzy jeszcze nawet się nie urodzili

uważasz, że to jest grzeczne państwo? które robi takie rzeczy?

r27 napisał/a:
3. polska jest pod "okupacją" aparatu biurokratycznego (rząd nic nie robi by nam "ulżyć", a tylko co roku zaciska pętle, znam ten problem od środka)
o to chodzi... jest to wielka pijawka

poczytaj Magdo, jeśli masz chwilę, np. o tym jak państwo Polakom dobrodusznie "zabezpiecza emeryturę" :arrow: http://analogs.inet.pl/fo...p?p=29490#29490

Yogurth napisał/a:
Ambroży Predator napisał/a:
zamiast podjąć temat, czegoś konkretnego się o nim dowiedzieć (względnie błysnąć już posiadaną wiedzą), teoretyzujesz jaką ja niby jestem osobą, przypisując mi różne brzydkie/niskie motywacje itd.
Nie jesteś odosobnionym przypadkiem, kogoś kto po pobycie za granicą zostaje rasistą
i nie zastanawia cię ten fenomen? ;)

nawet niezdradzającemu wcześniej żadnych "skrzywień rasistowskich" Rozwalowi, wystarczyło postudiować trochę w Holandii, ażeby zaczął popełniać przedziwnej treści wpisy w Polityce :D :arrow: http://forum.punkserwis.o...tc-vt12452.html

ach pewnie zawiść go straszna zżera, do tych Marokańczyków, co zarabiają tam 60% średniej krajowej

Yogurth napisał/a:
Ambroży Predator napisał/a:
oni dzięki historii - imperium brytyjskie - zawsze dobrze się asymilowali
jakoś w tym imperium im ta asymilacja nie wyszła i nie pomogły ani policyjne pałki ani karabiny
no bo na tym cały dowcip polega, że do UK emigrowali hinduscy lojaliści

np. urzędnicy administracji kolonialnej (która po upadku Imperium przestała być potrzebna)

Yogurth napisał/a:
Co do hindusów, pewnie krecą cię laski to sobie furtkę zostawiasz :wink:
:D no nie są złe niektóre, to prawda

Yogurth napisał/a:
na początek oglądnij sobie Terrorstorm http://video.google.pl/vi...rrorStorm&hl=pl to sie nie będziesz bał tych co nie trzeba, że ci się wysadzą w autobusie
:D nie boję się, że ktokolwiek mnie wysadzi w autobusie...

nie jestem też specjalnym fanem państwa (na które ten film wskazuje jako sprawców zamachów terrorystycznych - tyle widzę z pobieżnego przejrzenia)

Yogurth napisał/a:
Ambroży Predator napisał/a:
Jogurt sens jakichkowliek dyskusji z tobą, jest bardzo niewielki. mieści się w granicy błędu statystycznego
tak, to zdanie w zupełności wystarcza, byś nie musiał odpowiadać na zadawane ci pytanie: na czym polega twój "patriotyzm narodowy"?
ale ja tak czy siak wcale nie "muszę", i - mało tego - nie mam zamiaru

akurat będę się tu wysilał na epistoły, żebyś miał co obrzucić pomidorami (bo do tego się sprowadzają twoje "kontry" - widać w dyskusji z Gustkiem). jeżeli nie kumasz tej kwestii, to widocznie tak musi być.
 
Augusto

Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 32
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Yogurth napisał/a:
bzdura, to że polacy wyrastali itd. w podobnych warunkach nie powoduje, że zadziałają w identyczny sposób, tak by rozpatrywać ich jako naród


Historia wskazuje na coś innego :) . Oczywiście nie mówię tu o 100% populacji zamieszkującej tereny zwane Polską, bo zawsze znajdą się mniejszościowe grupy działające wbrew większości, ale mimo wszystko ta większość często się krystalizuje. Oczywiście nie musi to być równoznaczne z gremialnym złapaniem za broń i walce z okupantem, czy czynnym udziałem w innej inicjatywie, ale już np. szerokie bierne poparcie dla takich działań może dawać do myslenia.


Yogurth napisał/a:
przecież to ty klasyfikujesz ich jako armie robotów nazywajac ich narodem i przypisując im określone cechy, jako anarcho- indywidualista wskazuje ci, że takie cechy nie istnieją w stosunku do narodów a jedynie w stosunku do jednostek


Ja? To Ty pytałeś czym Polacy różnią się od Aborygenów. :lol:
Co do reszty wypowiedzi, to ujmę to tak: owszem jednostki wykazują indywidualne cechy i podejmują autonomiczne działania. Rzecz w tym, że na różnych terenach i w określonych warunkach kulturowych te cechy i działania występują cześciej i powszechniej niż w innym otoczeniu :)


Yogurth napisał/a:
nie ma dla mnie znaczenia odległosć a jedynie to jaki kto jest, dlatego wiekszą wieź czuje z kolesiem "gdzieś tam", który walczy o swoje niż uległym konformistą zza sciany, narodowość i jezyk to zaa mało bym czuł sie z kims zwiazany bo jak pisałem wielokrotnie na tą sprawę nikt nie miał wpływu ale na to kto kim jest juz wpływ mamy wszyscy i to jest kryterium odczuwania z kimkolwiek więzi w moim przypadku


No to wyobraź sobie taką sytuację: budzisz się nagle i orientujesz się, że nie jesteś we własnym łózku, tylko w olbrzymiej hali, w której oprócz Ciebie znajduje się kilka tysięcy innych, równie zdezorietnowanych osób z całego globu nie mających pojęcia jak się tam znalazły. Wszyscy nawijają po swojemu, próbując się zorientować jak się tu znalazły, co tu robią i o co w ogóle chodzi. I teraz pytanie: czy przelecisz się z szybką ankietką badającą stopień świadomości politycznej i wykazującą niezbicie czy ktoś jest "gnidą wysługującą się obcym interesom", czy nie i będziesz rozmawiał tylko z tymi, którzy udzielą satysfakcjonujących Cię odpowiedzi, czy zagadasz najpierw z kimś kto mówi w tej Wiezy Babel w tym samym języku co Ty?
Rzecz w tym, że więź kulturowo-językowa działa na bardziej podstawowym (rzec by mozna bardziej prymitywnym) poziomie niż więź światopoglądowo-ideologiczna. Oczywiście. Po jakimś czasie może się okazać, że z krajanem nie możesz wytrzymać i zaczniesz szukać kontaktu z osobami innych nacji, z ktorymi będziesz się lepiej rozumiał, ale to będzie dopiero jakby drugi etap.


Yogurth napisał/a:
wybacz, nie dostrzegam żadnej grupy (tym bardziej całosci jako naród) w kraju w którym żyje by sie z nia identyfikować i by być z niej dumnym. Grupy, narody czy jak to nazwiemy niczego nie dokonują, jedyne dokonania to dokonania jednostek, które grupy czy narody chętnie sobie przypisują jako własne zasługi


Jednostka zbudowała Mur Chiński? Jeden Palestyńczyk walczy z Izraelem o odzyskanie swojej ziemii? :roll:


Yogurth napisał/a:
brzmi tak jakby inni nie mogli sie pochwalić tym samym, często w wymiarze o wiele wiekszym,


Nie tak to miało zabrzmieć. Oczywiście inni też chwalą się tym czego udało im się dokonać na własnym podwórku, ale czy fakt, że gdzie indziej dokonano czegoś w wymiarze "o wiele większym" ma oznaczać, że my nie mamy się cieszyć się z tego czego udało się dokonać nam? Czy nie będziesz dumny ze swojego dziecka, jeśli Twój sąsiad będzie miał dwójkę i to w dodatku mądrzejszych i ładniejszych?


Yogurth napisał/a:
architekturą też nie powalamy, to samo jesli chodzi o odkrycia


Zależy kogo. Pokaż turystom z Ameryki polskie zabytki i sprawdź reakcję. Co do wynalazków to akurat bzdury wypisujesz, bo pomimo, że może nie jesteśmy w klasyfikacji generalnej na pierwszym miejscu, to polscy naukowcy (kształceni na polskich uczelniach, nie mając nawet połowy środków dostępnych studentom w bogatszych krajach) są cenieni i poszukiwani na całym świecie ze względu na wiedzę i pomysły kasujące na starcie kolegów z zachodu, czy wschodu. Nie wiem jakie miałes kontakty ze środowiskami naukowymi i na jakiej podstawie wysnuwasz swoje wnioski, ale akurat ja mam na ten temat pewną więdzę z zakresu branży lotniczej i wiem jak to wygląda.


Yogurth napisał/a:
a na poważnie, rozumie o czym piszesz ale nie znajduję w tym przywiazaniu nic co by miało przełożyć "grupę przywiazania" na naród.


Ty może tego nie odbierasz, ale mam nadzieję, że jesteś w stanie sobie wyobrazić, że sa osoby które swoje poczucie przywiązania potrafią "rozciągnąć" nie tylko na swoje osiedle, czy region, ale także na cały kraj. Może nie będzie ono tak silne jak dla tych najbliższych rejonów, ale na tyle duże, żeby odróżniało go to od emocji jakie budzą np. tereny na zachód od Odry.


Yogurth napisał/a:
Powtarzam, naród nie ma zadnych zasług ani porazek jako ogół bo jako ogół w niczym nie bierze udziału.


Bzdura: patrz kilka akapitów wyżej.


Yogurth napisał/a:
Piszesz jak moja siostra, która twierdzi, że skoro jestem ateistą to skrywam wielką milość do boga


Moze coś w tym jest. Może i jesteś krypto-patriotą. ;) Zauważ jak często piszesz o ekspansji "obcych" interesów, "okupacji". Istnienie jakiś wrażych interesy "obcych", "zewnętrznych", sugeruje także istnienie interesów "naszych" i "naszego" dobra. To, ze tak Cię boli "okupacja" (niezależnie od tego jak Ty ją rozumiesz) wskazuje na istnienie jakiejś zbiorowości, nad którą ta okupacja się rozciąga ;)
Co do ateizmu, to tak na marginesie, znam wielu ateistów, którzy przeżyli nawrócenie i są teraz gorliwymi (nawet gorliwszymi niż ja :oops: ) katolami... chociaż oczywiście nie twierdzę, że Ciebie to też spotka ;)

Yogurth napisał/a:
kto inny ustala jak sie ma tu myśleć


Niestety nie chce mi sie szukać ikonki ze skrzypkami. To jeden z najgłupszych i najbardziej pustych sloganów jakie można usłyszeć... dowodem na jego kompletny debilizm jesteś np. Ty sam. Czy Twój tok myślenia został przez kogos ustalony? Realizujesz czyjś z góry narzucony schemat myślowy? Czy grożą Ci jakieś konsekwencje za to co myślisz, a nawet, co za dziwo, za to, że artykuujesz to choćby tutaj publicznie? Przecież tak być powinno - żyjesz w końcu na terenie "okupowanym" :roll:


Yogurth napisał/a:
i jeszcze słowo wytrych "demokracja" w to wszystko wplatane by nadać pozor


Tu się zgodzę. Też mnie wkurwia ta demokracja i rządy baranów wybierających baranów. Zdecydowanie bardziej odpowiadała by mi jakas skromna monarchia absolutna, albo przynajmniej faszyzm z ludzką twarzą ;)

Yogurth napisał/a:
Dlaczego nie zrobi się referendum dotyczącego wielu waznych spraw w tym kraju, a jeśli się jakieś robi to dopiero wtedy gdy władza jest pewna po odpowiedniej obróbce propagandowej okreslonego wyniku?


Z tym zdaniem w pełni i bez ironii się zgadzam. Też bym wolał, żeby więcej kwestii było rozwiązanych za pomocą referendum.
Co do drugiej części zdania, to jak pokazuje przykład Irlandii czasami się to nie udaje ;) .


Yogurth napisał/a:
przyzwyczaiłem sie już, że z "waszej" strony słysze tylko: "jesteś pusty", "chory psychicznie" itd. czekam jeszcze na tradycyjne "spierdalaj na Kubę albo do Korei" i jeszcze "do lasu" gdy zaczniemy poruszać tematy ekologiczne


Aż mnie wzruszyła Twoja niedola ;) ... tak jakbyś Ty pozostawał dłużny i stanowił wzór kultury i pokory w stosunku do interlokutora :D


Yogurth napisał/a:
Ja tu nie bronię zadnych swoich argumentów


Słusznie... bo jakoś się dotychczas nie posłużyłeś żadnym argumentem. Pisanie w kołko, że coś takiego jak naród nie istnieje, a wszytsko jest zasługą jednostki, bo tak, to wbrew temu co Ci się wydaje to nie argument. :lol:

Yogurth napisał/a:
brak wam argumentów?


Nie, nie brak. Od dwóch stron dostajesz argumenty, a to że ich nie przyjmujesz/nie zgadzasz się z nimi/nie rozumiesz ich, to nie znaczy, że ich nie ma. :)

Bo to, że:
Yogurth napisał/a:
dalej nic z tego nie kumam

...to już Twój problem, a nie mój.


Yogurth napisał/a:
nie wydaje ci się że lekarz dokonał tego z powodu, ze jest dobrym lekarzem a nie dobrym polakiem?


Oczywiście, że tak, ale ja nie jestem dumny z tego, że on jest dobrym Polakiem, ale z tego, że to w naszym kraju dostał takie wykształcenie, które pozwoliło mu na podjęcie się takiego zabiegu (czyli, że generalnie wyrasta z tradycji POLSKIEJ szkoły medycznej) i że np. to polskie społeczeństwo zapewniło mu sprzęt umozliwiający przeprowadzenie tegoż.
Gdyby był to Polak, który naukę pobierał w Stanach, a epokowego zabiegu dokonał we Francji, to oczywiście cieszyłbym się, że nauka poszła naprzód, ale dumy bym nie odczuwał.


Yogurth napisał/a:
z tymi, ciemiezycielami, kapusiami i gnidami wysługującymi się obcym intersom też? Ja bym wolał "normalnego" Belga niż polską gnidę i "normalnego" Polaka niż belgijską gnidę.


Jak pisałem: NAJPIERW poznajesz narodowość, a dopiero PÓŹNIEJ dowiadujesz się, że ktoś jest kapusiem/gnidą. Oczywiście ja też WOLĘ "normalnego" Belga niż polską gnidę i "normalnego" Polaka niż belgijską gnidę, ale to jakby dwie różne kwestie.


Yogurth napisał/a:
brzmi prawie jak wyznanie wiary


Miało brzmieć jak odpowiedź na Twoje pytanie co w tym narodzie widzę wyjątkowego. Wyznanie wiary to zupełnie coś innego, ale rozumiem, że mozesz nie mieć doświadczenia, żeby to odróżnić ;)

Yogurth napisał/a:
ani on tam twój, ani wyjątkowy


I mój i wyjątkowy z mojego punktu widzenia :)


magdalenik napisał/a:
strasznie wąsko pojmujesz patriotyzm.powyzsze"argumenty"wcale o nim nie swiadcza


Chyba chciałaś powiedzieć, że szeroko, a nie wąsko. Przecież to w jaki sposób go opisywałem, nie wyklucza takiego podejścia o jakim wspominasz.
Poza tym ja pisząc o poczuciu wspólnoty, pisałem ogólnie o cechach patriotyzmu, a te cytaty, które przytoczyłaś już konkretyzują w jaki sposób to poczucie wspólnoty można budować, utrzymywać i rozwijać. Nie widzę tu żadnej sprzeczności.


magdalenik napisał/a:
spelniasz te warunki?wiekszosc chociaz?


Pomijając fakt, że część tych warunków jest z dupy wziętych
(np. ten:
magdalenik napisał/a:
współczesny patriota to ktoś (...) kto jest przedsiębiorczy, zdolny do podejmowania własnych inicjatyw

...czyli co? Ktoś kto nie jest przedsiębiorczy nie może się mienić patriotą? :roll: Bzdura)
...to mogę śmiało powiedzieć, że wszystkich nie, ale większość zdecydowanie tak.

magdalenik napisał/a:
poza tym,jestes pewien,ze bylbys w stanie przedlozyc dobro kraju nad dobro tej kochanej przez ciebie rodziny??bo pamietaj,ze ojczyzna to wartosc nadrzedna.


Nie, nie jestem pewien. Zastanawia mnie za to fascynujące podejście ludzi polegające na tym, że od wierzących wymagają natychmiast, aby byli świętymi, a od patriotów, aby byli bohaterami na miarę co najmniej rotmistrza Pileckiego.

Zdrówka życzę
 
Yogurth
Smar SW & THCulture


Dołączył: 16 Kwi 2005
Posty: 243
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Ambroży Predator napisał/a:
"nie wstydzę się mojej mamy i taty, ale z przywiązaniem do nich nie ma to nic wspólnego, bo tak samo reagowałbym jakbym urodził się jakimś innym rodzicom"
a nie reagowałbyś? Pewnie jakbyś był niemcem to byś kochał jakiś polskich rodziców i był polskim patriotą? :lol: coś ci nie wyszło

Ambroży Predator napisał/a:
i nie zastanawia cię ten fenomen?
nie, ponieważ nie jest to fenomen, nie dotyczy wszystkich. I nie przekonują mnie ani tych moich znajomych ani twoje argumenty, ich "rasizm do wswzystkich" wynika z "jednostkowych doświadczeń", które mozna przełozyć w takim samym stopniu na ich własnych "rodaków" często w jeszcze wiekszym stopniu

Ambroży Predator napisał/a:
nawet niezdradzającemu wcześniej żadnych "skrzywień rasistowskich" Rozwalowi, wystarczyło postudiować trochę w Holandii,
Rozwal od zawsze przejawiał "nieuzasadniony lęk" i "skrzywienia" :wink: był/jest np. zafascynowany neocons i ich polityką korporacjonizmu, bo się naczytał o niewidzialnej ręce "wolnego rynku". Mam w Holandi mnóstwo przyjaciół, którzy tam mieszkają od lat 15, pracują mają rodziny, itd. i u 90% z nich nie obserwuje dolegliwosci Rozwala.

Ambroży Predator napisał/a:
ach pewnie zawiść go straszna zżera, do tych Marokańczyków, co zarabiają tam 60% średniej krajowej
Napisz ile zarabiają tam przeciętni polacy? i jak sie to ma do średniej? to zobaczymy czy moja teoria jest błędna, mozesz to samo uczynić w stosunku do uk

Ambroży Predator napisał/a:
no bo na tym cały dowcip polega, że do UK emigrowali hinduscy lojaliści
np. urzędnicy administracji kolonialnej (która po upadku Imperium przestała być potrzebna)
pewnie iraccy czy afgańscy lojaliści też będą jawić ci się niebawem jako ci wspaniali emigranci, ale żeby się gnidą i kapusiem fascynować to trzeba mieć... "indyjcy patrioci" na emigracji u swoich panów są grzeczni :lol:

Ambroży Predator napisał/a:
nie boję się, że ktokolwiek mnie wysadzi w autobusie...
czytając ciebie, Guźca czy Roba w tej kwestii odnoszę wrażenie, że ciagle macie w porach

Ambroży Predator napisał/a:
nie jestem też specjalnym fanem państwa (na które ten film wskazuje jako sprawców zamachów terrorystycznych - tyle widzę z pobieżnego przejrzenia)
choc tyle nas łączy :wink: z tym, że ja żadnego

Ambroży Predator napisał/a:
ale ja tak czy siak wcale nie "muszę", i - mało tego - nie mam zamiaru
tani wybieg, ale przyzwyczaiłem się bo dotychczas nigdy nie podniosłeś rękawicy, łatwiej z pewnoscia wieźć prym wśród vróbli i devotek

Ambroży Predator napisał/a:
akurat będę się tu wysilał na epistoły,
nie wiedziałem, że napisanie kilku sensownych zdań o własnym światopoglądzie to jakiś wysiłek, ale jeśli jest to zlepek zewnętrznych wzajemnie sprzecznych opini to pewnie łatwo nie jest, co widać w temacie.

Ambroży Predator napisał/a:
żebyś miał co obrzucić pomidorami (bo do tego się sprowadzają twoje "kontry" - widać w dyskusji z Gustkiem).
no ale przeciez te wasze pierdoły o byciu dumnym z jezyka czy z dokonań innych do niczego innego się nie nadają. Jak mozna być dumnym z czegoś co nie istnieje (naród)? Weź sobie poczytaj Maxa Stirnera "Jedyny i jego własność" albo Nietzschego, jeśli nie pojmujesz co to są idee/pojęcia widma.

Ambroży Predator napisał/a:
jeżeli nie kumasz tej kwestii, to widocznie tak musi być.
Po problemach jakie macie z tematem, stwierdzam, że sami nie kumacie "własnego patriotyzmu"

-----------------------------------------------------------------------------------

Devotka napisał/a:
i nie uważam, żeby tatuaże typu flaga czy Orzełek były czymś, co powinno kojarzyć się z nacjonalizmem.
a z czym sie powinny kojarzyć? z Riposterem :lol:

Devotka napisał/a:
których nie interesują poglądy (człowiek) a jedynie zewnętrzna powłoczka.
Mnie interesuje cóz za poglądy powodują chęć przyozdabiania "zewnętrznej powłoki" we flagi i godła?

Devotka napisał/a:
zlewaczałych idiotów...zlewaczaniu społeczeństwa...
widdzę, że poznałaś nowe słowo, które pozwala ci określać otaczajacy cie swiat, szerokie masz te poglady i bogate słownictwo

------------------------------------------------------------------------------------

Augusto napisał/a:
Historia wskazuje na coś innego. Oczywiście nie mówię tu o 100% populacji zamieszkującej tereny zwane Polską, bo zawsze znajdą się mniejszościowe grupy działające wbrew większości, ale mimo wszystko ta większość często się krystalizuje. Oczywiście nie musi to być równoznaczne z gremialnym złapaniem za broń i walce z okupantem, czy czynnym udziałem w innej inicjatywie, ale już np. szerokie bierne poparcie dla takich działań może dawać do myslenia.
Przecież sam sobie przeczysz w tych stwierdzeniach, przecież te wszystkie "zrywy" to zwasze była mniejszość, a w wiekszosci przypadków "garstka"

Augusto napisał/a:
Ja? To Ty pytałeś czym Polacy różnią się od Aborygenów. :lol:
jeśli chodzi o potrzeby niczym, jeśli chodzi o zachowanie przy realizacji tych potrzeb też niczym sie nie różnią, więc :lol: -e zachowaj dla siebie

Augusto napisał/a:
owszem jednostki wykazują indywidualne cechy i podejmują autonomiczne działania. Rzecz w tym, że na różnych terenach i w określonych warunkach kulturowych te cechy i działania występują cześciej i powszechniej niż w innym otoczeniu
np. jakie to cechy i działania, których nie ma gdzie indziej?

Augusto napisał/a:
Rzecz w tym, że więź kulturowo-językowa działa na bardziej podstawowym (rzec by mozna bardziej prymitywnym) poziomie niż więź światopoglądowo-ideologiczna. Oczywiście. Po jakimś czasie może się okazać, że z krajanem nie możesz wytrzymać i zaczniesz szukać kontaktu z osobami innych nacji, z ktorymi będziesz się lepiej rozumiał, ale to będzie dopiero jakby drugi etap.
rozumiem, że jesteś na pierwszym etapie w swoim rozwoju :wink: czas najwyższy przejsć do następnego :lol: ponownie sobie zaprzeczasz, no chyba że interesują cie jak je nazywasz "prymitywne" wiezi a nie rzeczywiste

Augusto napisał/a:
Jednostka zbudowała Mur Chiński? Jeden Palestyńczyk walczy z Izraelem o odzyskanie swojej ziemii?
co do muru, pomysł zrodził sie u jednostki, rozkaz wydał cesarz, rozkaz wykonali poddani. Co do Palestyńczyka - tak, jeden bo inny z Abbasem służy syjonistom

Augusto napisał/a:
ma oznaczać, że my nie mamy się cieszyć się z tego czego udało nam się dokonać.
Ale własnie o to "nam" się rozchodzi. Jakim "nam"? Cos ty miał wspólnego z Kopernikiem? Nawet jezyka. Ty to jesteś ty i własnymi dokonaniami, odkryciami się napawaj a nie czyimiś

Augusto napisał/a:
Czy nie będziesz dumny ze swojego dziecka, jeśli Twój sąsiad będzie miał dwójkę i to w dodatku mądrzejszych i ładniejszych?
będę dumny jak bedzie z czego być dumnym, a nie z samego faktu posiadania

Augusto napisał/a:
Zależy kogo. Pokaż turystom z Ameryki polskie zabytki sprawdź reakcję,
z której? z Południowej? :lol: :wink:

Augusto napisał/a:
co do wynalazków to akurat bzdury wypisujesz, bo pomimo, że może nie jesteśmy w klasyfikacjie generalnej na pierwszym miejscu, to polscy naukowcy (kształceni na polskich uczelniach, nie mając nawet połowy środków dostępnych studentom w bogatszych krajach) są cenieni i poszukiwani na całym świecie ze względu na wiedzę i pomysły kasujące na starcie kolegów z zachodu, czy wschodu.
bez przesady, "koledzy" ze wschodu, zachodu, pólnocy i południa kasują nas we wszystkich wiodących dziedzinach (często z przyczyny którą podałeś, ale w przypadku wschodu i południa to oni mieli jeszcze trudniej)

Augusto napisał/a:
Nie wiem jakie miałes kontakty ze środowiskami naukowymi i na jakiej podstawie wysnuwasz swoje wnioski, ale akurat ja mam na ten temat pewną więdzę z zakresu branży lotniczej i wiem jak to wygląda.
Brat jest doktorem na PRz, obiecał, że da mi kody do czipa :wink: i co takiego w tej w branży lotniczej dokonaliście? Silniki do jastrzębi montujecie w "rzeszowskiej"(czytaj:amerykańskiej) wsk?

Augusto napisał/a:
Ty może tego nie odbierasz, ale mam nadzieję, że jesteś w stanie sobie wyobrazić, że sa osoby które swoje poczucie przywiązania potrafią "rozciągnąć" nie tylko na swoje osiedle, czy region, ale także na cały kraj. Może nie będzie ono tak silne jak dla tych najbliższych rejonów, ale na tyle duże, żeby odróżniało go to od emocji jakie budzą np. tereny na zachód od Odry.
Ale co jest nie tak z terenami na zachód od Odry? Pojechałem w tym roku kolejny raz rowerem na kajaki na Roztocze, nie są to moje okolice a czuje sie "przywiązany" nie więcej jednak niż do Bieszczad, Tatr, Beskidu czy holederskiego morza czy Moraw. Nie rozumię właśnie tej granicy: "dotąd to ja kocham a dalej to juz nie", przekrocz kiedyś tą Odrę czy inny Rubikon

Augusto napisał/a:
Yogurth napisał/a:
Powtarzam, naród nie ma zadnych zasług ani porazek jako ogół bo jako ogół w niczym]nie bierze udziału.
Bzdura: patrz kilka akapitów wyżej.
Kilka akapitow wyzej sam sobie zaprzeczałeś, pisząc ze naród cos tam niby robi ale przeciez wiadomo, że nie cały itd. wiec moje zdanie utrzymuje w mocy, a jeśli twierdzisz, że jest inaczej to napisz co za zasługi ma ten naród jako całość i jakie niby porażki

Augusto napisał/a:
Moze coś w tym jest. Może i jesteś krypto patriotą. :wink: Zauważ jak często piszesz o ekspansji "obcych" interesów, "okupacji". Istnienie jakiś wrażych interesy "obcych", "zewnętrznych", sugeruje także istnienie interesów "naszych" i "naszego" dobra. To, ze tak Cię boli "okupacja" (niezależnie od tego jak Ty ją rozumiesz) wskazuje na istnienie jakiejś zbiorowości, nad którą ta okupacja się rozciąga :wink:
nadinterpretacja z twojej strony. Nie ma żadnego "naszego dobra" jest moje dobro. Okupację finansową, kulturową i wojskową też odczuwam ja, nie interesuje mnie twoje odczucie ani innych i w momencie kiedy skończy się ona w stosunku do mnie a wy bedziecie chcieli w niej tkwić to tkwijcie. O "obcych" interesach pisze w kontekście tego, że nie należą one do "twojego narodu" przyjmując potoczne słownictwo. Gdybyś to ty za bezcen i w przekrętach przejął majatek ludzi pisałbym "Wrzosek INC" zamiast "obcy".

Augusto napisał/a:
Co do ateizmu, to tak na marginesie, znam wielu ateistów, którzy przeżyli nawrócenie i są teraz gorliwymi (nawet gorliwszymi niż ja ) katolami... chociaż oczywiście nie twierdzę, że Ciebie to też spotka
też znam kilku, w 90% przyczyną było nieumiejętne obchodzenie sie z psychodelikami i słaba psychika (jak trwoga to do boga), reszta to ćpuny co zamieniły here na Jezusa i ćpają go bez opamiętania jak wcześniej here. Kwestią sporną jest też jacy z nich tam byli wcześniej ateiści.

Augusto napisał/a:
Niestety nie chce mi sie szukać ikonki ze skrzypakimi. To jeden z najgłupszych i najbardziej pustych sloganów jakie można usłyszeć... dowodem na jego kompletny debilizm jesteś np. Ty sam. Czy Twój tok myślenia został przez kogos ustalony? Przecież powinien. Żyjesz w końcu na terenie "okupowanym"
oburzasz sie i od debilizmów mi tu wyjeżdzasz ale od przykładów poprawności politycznej, gw, tvn to "twoje forum" pęka, (szkoda ze tylko jedną stronę tej propagandy dostrzegacie, powstał tam kiedyś u was nawet ciekawy temat jak to jest z waszą poprawnością ale sie chyba nie rozwinął - nie śledziłem). Tu nie chodzi o to co ja myśle, bo myślę to co chcę. (ale ja jestem profesorem w dziedzinie przecykostwa :wink: a otacza mnie w większosci ignorancki, wystraszony i podatny na każdą sugestie tłum) Chodzi o nachalne lansowanie rzeczy, które dla władzy są wygodne. Totalna konsumpcja i bierność a dla tych bardziej krewkich skłócenie wszystkich ze wszystkimi by władza mogła trwać i działać jak dotychczas. Od czasu do czasu przemaluje sie dekoracje (w polsce zastapienie kaczyńskiego przez tuska w usa obama za bush'a) karuzela się kręci a gawiedzi sie wydaje że zmiany będą i tak w kółko. który to juz pas zaciskacie towarzyszu Wrzosek? :wink:

Augusto napisał/a:
Aż mnie wzruszyła Twoja niedola :wink: ... tak jakbyś Ty pozostawał dłużny i stanowił wzór kultury i pokory w stosunku do interlokutora
nigdy się nie zniżałem do hasełek typu "wypierdalaj do usa mieszkać w przyczepie albo pod mostem"

Augusto napisał/a:
Słusznie... bo jakoś się dotychczas nie posłużyłeś żadnym argumentem. Pisanie w kołko, że coś takiego jak naród nie istnieje, a wszytsko jest zasługą jednostki, bo tak, to wbrew temu co Ci się wydaje to nie argument.
kota ogonem to ty potrafisz :wink: ty coś twierdzisz: "naród istnieje" - do ciebie należy obowiazek dowodzenia, chyba ze sie cos w logice pozmieniało w miedzyczasie, ja jedynie ci przytaczam powody dla których to twierdzenie jest błedne. Nie znam innych zasług niż zasługi jednostek, ewentualnie ich niewielkich zbiorów, zazwyczaj są one dobrowolne i nie mieszczą się w kategoriach narodów

Augusto napisał/a:
Nie, nie brak. Od dwóch stron dostajesz argumenty, a to że ich nie przyjmujesz/nie zgadzasz się z nimi/nie rozumiesz ich, to nie znaczy, że ich nie ma.
jakie? kocham jezyk? jestem dumny z doknań innych? to mają być argumenty na to że naród istnieje, ze ma jakieś wspólne cele, dązenia i ze je realizyuje? nie bądź smieszny

Augusto napisał/a:
to już Twój problem, a nie mój.
a mi sie wydawało, że "nauczyciel" ponosi równą odpowiedzialnosć za brak postępu "ucznia" tzn. kiepsko "uczy" swoich argumentów albo ich nie ma w zetknięciu z argumentami "ucznia"

Augusto napisał/a:
Oczywiście, że tak, ale ja nie jestem dumny z tego, że on jest dobrym Polakiem, ale z tego, że to w naszym kraju dostał takie wykształcenie, które pozwoliło mu na podjęcie się takiego zabiegu (czyli, że generalnie wyrasta z tradycji POLSKIEJ szkoły medycznej)
ale to przeciez nie kraj/naród go uczył tylko jakiś konkretny nauczyciel, w dzisiejszych czasach śmiem przypuszczać, że ci najwybitniejsi uczą sie i korzystaja z dokonań "obcokrajowców" bo tak jest w każdej innej dziedzinie wiec o jakiej ty tu "polskiej szkole medycznej" pitolisz?

Augusto napisał/a:
Gdyby był to Polak, który naukę pobierał w Stanach, a epokowego zabiegu dokonał we Francji, to oczywiście cieszyłbym się, że nauka poszła naprzód, ale dumy bym nie odczuwał.
zesram sie dzisiaj w polsce by byc dumnym, przeciez to jest śmieszne to całe odczuwanie lub nie dumy z tego co ktoś inny zrobił i czy aby na trenie mojego krau. Z siebie bądź dumny a nie z innych bo nic z tej twojej dumy z innych nie wynika

Augusto napisał/a:
Jak pisałem: NAJPIERW poznajesz narodowość, a dopiero PÓŹNIEJ dowiadujesz się, że ktoś jest kapusiem/gnidą.
głupotą jest zakładać, że jak ktos mówi tym samym jezykiem co ty to nie jest "gnidą" i zakładać ze nia jest bo mówi innym jezykiem

Augusto napisał/a:
Yogurth napisał/a:
Augusto napisał/a:
I rzeczywiście mój naród jest wyjątkowy... ale dla mnie, bo po prostu jest mój i czuję się jego częścią, na tym dla mnie polega jego wyjątkowość.

bla, bla , bla brzmi prawie jak wyznanie wiary
Miało brzmieć jak odpowiedź na Twoje pytanie co w tym narodzie widzę wyjątkowego.
no ale co jest wyjatkowego to dalej nie wiem poza tym, że twoje i że wyjatkowe? jakiś niemiec czuje ze niemcy są jego i ze sa wyjatkowe, to samo jakiś chinczyk itd. "każdego" naród jest wyjatkowy. na czym więc polega ta wyjatkowość? znowu sprzeczność?
Augusto napisał/a:
Nie, nie jestem pewien. Zastanawia mnie za to fascynujące podejście ludzi polegające na tym, że od wierzących wymagają natychmiast, aby byli świętymi, a od patriotów, aby byli bohaterami na miarę co najmniej rotmistrza Pileckiego.
Bo tak jak w przypadku wiary gebę "macie" pełną "świetości Jezusowej" to w życiu zazwyczaj "jesteście" pospolitymi szumowinami i totalnie tej "świetości" zaprzeczacie. Tak samo ma sie sprawa z "waszym" bohaterstwem, gęba pełna frazesów, wzniosłych deklaracji o miłosci do narodu, ojczyzny, państwa a w zyciu jak to w życiu - sprzedajna dziwka. I wszystko byłoby ok, gdybyscie tylko nie pragnęli tej "swietosci" i "miłości do ojczyzny" której sami nie macie wymuszać na innych (to nie osobiscie do ciebie ale już do polityków na których glosowałeś jak najbardziej).
Poza tym pasuje świecić przykładem jak się innym chce mówić jak mają żyć :idea:

ode mnie tyle w temacie, (nie mam czasu Wrzosku na takie długie pisaniny) dziarajcie sobie flagi, orzełki, krzyżyki czy co tam jeszcze chcecie, kochajcie jezyk (ja wolę nim kochac kobiete :wink: ) bądźcie dumni z innych jak z siebie nie macie powodu itd. tylko nie wpierdalajcie sie z tą pustotą do innych bo inni w przeciwieństwie do was kochają ludzi (jeśli na to zasługują) a nie jezyki, w których oni gadają i mogą być dumni z siebie a nie potrzebują dumy z dokonań innych
_________________
..:: RADIOS.CZ ::.. free radio for free people . independent, commercial-free and totally non-profit radio project http://www.radios.cz
 
Dev
pink queen


Dołączyła: 08 Paź 2006
Posty: 1470
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

koleś z twoim wiekiem powinieneś mieć juz odrobinę oleju w głowie, ale ty jesteś konkretnie pierdolnięty. ile osób się z tobą liczy? jak w ogole można z toba dyskutować? bardzo cieszę się, że tak swietnie posługujesz sie jezykiem, wszak mineta to rzecz bardzo ważna..
co do wpierdalania się, to z pogladami godnymi uciekiniera z variette to ty powinieneś zluzowac. ty zawsze możesz być dumny tylko z siebie, oto zajrzałeś na to mizerne forum, rozpętałeś dysputę na poziomie, obdzieliłeś wszystkich swoimi mądrosciami, po czym bierzesz manatki i adieu. na takiej samej zasadzie jak ktos puści bąka, po czym bierze nogi za pas, a smród zostaje, oh!


Yogurth napisał/a:
a z czym sie powinny kojarzyć? z Riposterem

no i powiedz, co mądrego tu napisałeś? jak ktoś ma tak zlasowany mózg ja ty, to pewnie wszytsko mu się kojarzy z partnerem od poduchy, nieprawdaż? jak nie wiesz z czym się powinny kojarzyć to radzę wrócić do przedszkola.


Yogurth napisał/a:
Mnie interesuje cóz za poglądy powodują chęć przyozdabiania "zewnętrznej powłoki" we flagi i godła?

patriotyzm?
ale przepraszam pana bardzo, w końcu dla pana ma ono tylko i wyłącznie pejoratywne znaczenie, na równi z faszyzmem, rasizmem, nacjonalizmem (tak, wiele nowych słów zdązyłam sie już nauczyc)

Yogurth napisał/a:
widdzę, że poznałaś nowe słowo, które pozwala ci określać otaczajacy cie swiat, szerokie masz te poglady i bogate słownictwo

:oops: :faja:

w zasadzie mogłabym napisać coś konkretnego, ale wiem jak to zostanie zaraz odebrane, nie chce mi się walczyc kto napisze bardziej tasiemcowatego posta, niestety miałam czas tylko na kilka kąśliwych uwag (czyli coś, co ty stosujesz w dyskusji nagminnie, merytoryki w tym tyle, co kot napłakał). Wstyd mi, że jesteśmy z tego samego miasta..
_________________
Hey little sister what have you done?
Hey little sister who's the only one?
Hey little sister who's your superman?
Hey little sister who's the one you want?
Hey little sister shot gun!
 
Mecenas
Mecewąsik


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 3699
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

na marginesie wielkich dyskusji zapytam Jogurta co ma do powiedzenia o anarchistach-patriotach, bo to nie jest wbrew pozorom oksymoron, co więcej są /byli równiez anarchiści-nacjonaliści,
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?
 
Yogurth
Smar SW & THCulture


Dołączył: 16 Kwi 2005
Posty: 243
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Devotka napisał/a:
ty jesteś konkretnie pierdolnięty

dlatego swoją pierwszą płytę zatytułowałem "Wszyscy Jebnięci Są Nasi" :wink:
Devotka napisał/a:
ile osób się z tobą liczy?

z pewnością więcej niż z tobą
Devotka napisał/a:
jak w ogole można z toba dyskutować?

jak widać w temacie można
Devotka napisał/a:
ty zawsze możesz być dumny tylko z siebie

mogę
Devotka napisał/a:
po czym bierzesz manatki i adieu
pisałem do Wrzoska nie do ciebie, na ciebie wystarczy 3 minuty, tyle czasu mam

Devotka napisał/a:
no i powiedz, co mądrego tu napisałeś? jak nie wiesz z czym się powinny kojarzyć to radzę wrócić do przedszkola.
myślałem, ze ty coś napiszesz od siebie wszak niedawno byłaś w przedszkolu

Devotka napisał/a:
patriotyzm?
przecież ci pisałem, żebyś sie dziarała do woli w te twoje flagi i orzełki

Devotka napisał/a:

w zasadzie mogłabym napisać coś konkretnego,
czekamy... czekamy... czekamy...

Devotka napisał/a:
ale wiem jak to zostanie zaraz odebrane, nie chce mi się walczyc kto napisze bardziej tasiemcowatego posta,
nie musisz, nikt tu na ilosć nie patrzy mam nadzieje a na jakość

Devotka napisał/a:
Wstyd mi, że jesteśmy z tego samego miasta..
zazdroszczę problemów

------------------------------------------------------


Mecenas napisał/a:
co ma do powiedzenia o anarchistach-patriotach
ale o co konkretnie ci chodzi?
Mecenas napisał/a:
co więcej są /byli równiez anarchiści-nacjonaliści,
a kogo nie było?
_________________
..:: RADIOS.CZ ::.. free radio for free people . independent, commercial-free and totally non-profit radio project http://www.radios.cz
 
dis

Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 316
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

istna burza hormonow.
 
Vróbel


Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 306
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Yogurth napisał/a:
zesram sie dzisiaj w polsce by byc dumnym, przeciez to jest śmieszne to całe odczuwanie lub nie dumy z tego co ktoś inny zrobił i czy aby na trenie mojego krau. Z siebie bądź dumny a nie z innych bo nic z tej twojej dumy z innych nie wynika



dla ciebie smieszne :roll:
_________________
Co ja mam zrobic? nie lubie ludzi wiem o co chodzi nie lubie godzic sie na cos co mi nie podchodzi.Nie lubie nudzic mam w dupie i mnie nie obchodzi co mowia ludzie o mojej dupie i o lodzi ...kiedy mowie A barany mowia ...
 
 
Vróbel


Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 306
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Yogurth napisał/a:
no ale co jest wyjatkowego to dalej nie wiem poza tym, że twoje i że wyjatkowe? jakiś niemiec czuje ze niemcy są jego i ze sa wyjatkowe, to samo jakiś chinczyk itd. "każdego" naród jest wyjatkowy. na czym więc polega ta wyjatkowość? znowu sprzeczność?


czlowieniu chyba sam siebie nie rozumiesz :lol:

gErtych cie uczyl patriotyzmu i tak na tym wyszedles :lol:
_________________
Co ja mam zrobic? nie lubie ludzi wiem o co chodzi nie lubie godzic sie na cos co mi nie podchodzi.Nie lubie nudzic mam w dupie i mnie nie obchodzi co mowia ludzie o mojej dupie i o lodzi ...kiedy mowie A barany mowia ...
 
 
Ambroży Predator


Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 74
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Yogurth napisał/a:
Ambroży Predator napisał/a:
"nie wstydzę się mojej mamy i taty, ale z przywiązaniem do nich nie ma to nic wspólnego, bo tak samo reagowałbym jakbym urodził się jakimś innym rodzicom"
a nie reagowałbyś? Pewnie jakbyś był niemcem to byś kochał jakiś polskich rodziców i był polskim patriotą? :lol: coś ci nie wyszło
:D no to jeszcze nad tym pokombinuj, bo jesteś na dobrym tropie

Yogurth napisał/a:
Ambroży Predator napisał/a:
żebyś miał co obrzucić pomidorami (bo do tego się sprowadzają twoje "kontry" - widać w dyskusji z Gustkiem).
no ale przeciez te wasze pierdoły o byciu dumnym z jezyka czy z dokonań innych do niczego innego się nie nadają. Jak mozna być dumnym z czegoś co nie istnieje (naród)? Weź sobie poczytaj Maxa Stirnera "Jedyny i jego własność" albo Nietzschego, jeśli nie pojmujesz co to są idee/pojęcia widma.
skoro istnieje w powszechnej świadomości - to istnieje.

tę książkę Stirnera czytałem jeszcze w liceum... typowa dla stulecia, w którym powstała, tj. kwiecista, mało precyzyjna; nawet wtedy (kiedy znacznie bardziej fascynowały mnie te anarchizmy, indywidualizmy itd.) nie wydała mi się bardzo przekonująca

a główny problem stirneryzmu, i w ogóle tego skrajnego indywidualizmu, do którego nawołujesz, celnie streszcza Tatarkiewicz

"(...) granica między mną a tym, co nie jest mną, jest w gruncie rzeczy płynna, a owe przez Stirnera potępiane widma —
społeczne, moralne, religijne — stanowią nieoderwalną część mej osoby.
I po wyłączeniu ich z mego życia staję się sam abstrakcją niezdolną do życia, sam staję się — widmem."


i ja się z tym zgadzam... narodowość uważam za część swojej osobistej historii, tak jak np. rodzinę (która też jest pewnym abstraktem, bo fizycznie taki byt jak "rodzina" nie istnieje - istnieje zbiór jednostek o podobnym kodzie genetycznym, co samo w sobie nic nie znaczy)

więc jeśli pytasz o jakieś podsumowanie patriotyzmu, to myślę że to jest możliwie bliskie - jest to przychylne (mówię "przychylne"; bo ktoś mógłby tak uważać, ale się tym martwić) uznanie faktu, że narodowość jest nieoderwalną częścią twojej osoby.

- taki sposób postrzegania siebie.

a cała reszta - to różne jego konsekwencje

Yogurth napisał/a:
ode mnie tyle w temacie, (nie mam czasu Wrzosku na takie długie pisaniny) dziarajcie sobie flagi, orzełki, krzyżyki czy co tam jeszcze chcecie, kochajcie jezyk (ja wolę nim kochac kobiete :wink: ) bądźcie dumni z innych jak z siebie nie macie powodu itd. tylko nie wpierdalajcie sie z tą pustotą do innych bo inni w przeciwieństwie do was kochają ludzi (jeśli na to zasługują) a nie jezyki, w których oni gadają i mogą być dumni z siebie a nie potrzebują dumy z dokonań innych
abstrahując od całej dyskusji, kto tu niby patriotyzm "wpierdala"?

cały wątek zaczął się od tego, że wkleiłem parę zdjęć, i Krzysiek z dwoma iksami ni z tego ni z owego naskoczył na mnie, że ja "z Anglii propaguję patriotyzm" (pomimo, że w rzeczywistości, przez 3,5 roku które jestem tu zarejestrowany, nie pisałem o patriotyzmie ani razu - upewniłem się o tym wyszukiwarką)

wtedy obudziłeś się i sam ruszyłeś do ataku, niczym oficer śledczy żądając tłumaczeń i wyjaśnień, czym ten rzekomo nachalnie lansowany patriotyzm JEST (zupełnie jak koczowniczy Mongołowie, którzy domagali się od Chińczyków wyjaśnienia im, po co są miasta, bo nie mogli tego zrozumieć :D )

powymachiwałeś swoją dobrze wyćwiczoną bronią dyskusyjną, tzn. mniej lub bardziej wymyślnymi obelgami, a teraz "na odchodnym" apelujesz, żeby przestać ten patriotyzm wciskać :D

masz jakąś fobię gościu - nikt tobie patriotyzmu nie próbuje wpajać, ani nikomu na tym, jak sądzę, nie zależy...... nie jest to postawa, którą można nabyć na podstawie dyskusji w internecie :D

w tyłku mam jaki masz stosunek do narodu czy zbiorowości, a "podnieść rękawicę" to ja mogę wobec kogoś kto dyskutuje na pewnym POZIOMIE tj. za pomocą logicznych konstrukcji, a nie epitetów w stylu "mętna gadanina", "szumowiny", "pierdoły", "dureń" itd. stosowane wobec każdego kto się z tobą nie zgadza (czyli przeważnie prawie wszystkich)


nawiasem zaś mówiąc znamienne jest, że nawet na tym forum (gdzie można by spodziewać się, że to pojęcie będzie mało popularne), wyraźna większość uważa się za patriotów.

myślę że jeśli ta cała pisanina tutaj wywiera jakikolwiek efekt, to twoje agresywne tyrady mogą co najwyżej umocnić owe osoby w przekonaniu, że bynajmniej nie wybrały najgorzej :D


ode mnie też "tyle w temacie"
 
Vróbel


Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 306
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

koles ma swoje poglady i mozecie zapisac 28 stron i i tak nie dojdziecie do porozumienia :) ......... Nie przetlumaczysz takiemu jogurtowi bo kurwa ma swoje we lbie i tyle :D

przyfikaj tak na zywo wtedy bedzie inna gadka :twisted:

(szkoda mi ludzi ktorzy nie czuja swojej przynaleznosci do narodu jakikolwiek by nie byl ... )
_________________
Co ja mam zrobic? nie lubie ludzi wiem o co chodzi nie lubie godzic sie na cos co mi nie podchodzi.Nie lubie nudzic mam w dupie i mnie nie obchodzi co mowia ludzie o mojej dupie i o lodzi ...kiedy mowie A barany mowia ...
 
 
Ryszard

Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1598
Skąd: Wrocław
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Ambroży napisał/a:
w tyłku mam jaki masz stosunek do narodu czy zbiorowości, a "podnieść rękawicę" to ja mogę wobec kogoś kto dyskutuje na pewnym POZIOMIE tj. za pomocą logicznych konstrukcji, a nie epitetów w stylu "mętna gadanina", "szumowiny", "pierdoły", "dureń" itd. stosowane wobec każdego kto się z tobą nie zgadza (czyli przeważnie prawie wszystkich)

Pragnę tylko zauważyć, że wasza strona używa dokładnie tej samej retoryki i podobnie logicznych konstrukcji co epitetów. To, że masz taki a nie inny pogląd, wcale nie sprawi, że jak napiszesz "bzdury gadasz, nie wiesz o czym piszesz" to będziesz bardziej wiarygodny niż Yogurth. I na tym mniej więcej polega problem po obu stronach - stosujecie bardzo wyrywkowo ('obłudnie' - to będzie lepsze słowo) kryteria oceniania wypowiedzi.

Mi akurat jest bliżej do poglądów Yogurtha niż waszych. Nie mam problemu z tym gdzie mieszkam, a jak ktoś mnie nazywa Polakiem to ani nie mam z tym problemu ani jakoś szczególnie mi wówczas nie staje.
Patriotyzm lokalny, zjawisko jak najbardziej naturalne i powszechne (co chyba zauważyły obie strony), to coś zupełnie odmiennego niż patriotyzm rozciągnięty na cały kraj. Dlaczego? W moim przynajmniej przypadku sprawa jest prosta - zależy mi na ludziach, z którymi na co dzień się stykam, na miejscach, które znam i z którymi wiążą się liczne wspomnienia, doświadczenia, na setkach rzeczy ściśle lokalnych. I nie to, że czuje się częścią swojego rejonu z powodu jakiejś specyficznej gwary/slangu ani obyczajów powoduje takie przywiązanie; zwyczajnie się przyzwyczaiłem do towarzystwa pewnych ludzi. Trudno więc rozciągnąć to pojęcie na jakieś szersze grupy, z którymi nie mam zupełnie nic wspólnego. Mieszkaniec Suwałk albo Radomia jest mi dokładnie tak samo obojętny jak koleś z Edynburga, Barcelony czy Starego Mesta, bo tak samo interesują mnie tamtejsze ulice, ludzie i problemy. Uprzedzę wątpliwość - problem 'wieży Babel" dotyczy zupełnie innej kwestii: nie narodowości a bariery językowej (notabene z Hiszpanem czy Anglikiem pewnie i tak łatwiej byłoby się dogadać niż z góralem-Polakiem).
Choć daleki jestem od jakiegoś wojowniczego negowania waszych poglądów, to rzeczywiście jestem ciekaw co powoduje przywiązanie do tych a nie innych terenów. Miłość która kończy się na Odrze jest, powiedzmy szczerze, strasznie naciągana, argumenty "historyczne" zbyt często chybione (taki Wrocław chociażby - raczej średnio związany przez kilka stuleci z Polską), a "jedność narodu" dosyć skutecznie obnażana co wybory i we wszystkich niemal powstania.
_________________
nie umiemy się bawić w dyskotece
 
dis

Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 316
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Vróbel napisał/a:
(szkoda mi ludzi ktorzy nie czuja swojej przynaleznosci do narodu jakikolwiek by nie byl ... )


dlaczego?

jak do tej pory poza ciaglym podkreslaniem swojego stosunku emocjonalnego i ustawianiem sie po okreslonej stronie /jakby z czystej przekory/, nie napisales zupelnie niczego co mozna by nazwac chocby namiastka argumentu.

moze to nie yogi ma problemy ze zrozumieniem siebie...?
 
Vróbel


Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 306
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

bo to sie kurwa czuje a nie pierdoli 34 strony argumentow na jebanym forum a jak potrzebujesz tlumaczenia to mam to w dupie bo nie mam zamiaru nikogo edukowac ...

albo to masz albo nie albo czujesz dume z tego kim jestes gdzie sie urodziles etc . albo kurwa nie . proste . ''bo skad sie jest to stamtad sie jest...'' jak to ktos madrze napisal. Nie chce mi sie pisac jakis wywodow na ten temat bo mam to gdzies czy jestescie patriotami czy nie :D ... zal mi was tylko ze piliscie mleko z bebiko :lol:
_________________
Co ja mam zrobic? nie lubie ludzi wiem o co chodzi nie lubie godzic sie na cos co mi nie podchodzi.Nie lubie nudzic mam w dupie i mnie nie obchodzi co mowia ludzie o mojej dupie i o lodzi ...kiedy mowie A barany mowia ...
 
 
Ambroży Predator


Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 74
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Ryszard napisał/a:
Ambroży napisał/a:
w tyłku mam jaki masz stosunek do narodu czy zbiorowości, a "podnieść rękawicę" to ja mogę wobec kogoś kto dyskutuje na pewnym POZIOMIE tj. za pomocą logicznych konstrukcji, a nie epitetów w stylu "mętna gadanina", "szumowiny", "pierdoły", "dureń" itd. stosowane wobec każdego kto się z tobą nie zgadza (czyli przeważnie prawie wszystkich)

Pragnę tylko zauważyć, że wasza strona używa dokładnie tej samej retoryki i podobnie logicznych konstrukcji co epitetów. To, że masz taki a nie inny pogląd, wcale nie sprawi, że jak napiszesz "bzdury gadasz, nie wiesz o czym piszesz" to będziesz bardziej wiarygodny niż Yogurth.
mam ci tabelkę zrobić, dotychczasowej dyskusji? :lol:

1. a) Jogurt ośmiesza i nazywa "durnym" moje stwierdzenie że slogan "white power" był wtórny wobec "black power"

b) rzeczowo wskazuję mu, że dokładnie tak było (co założę się, że jest dla niego nowością... z czego zresztą nie robiłbym zarzutu, bo ogólnie mało kto o tym wie)

c) on mi na to odpowiada, że jednak niewolnictwo, segregacja rasowa itd. były przed obydwoma sloganami (co nijak ma się do tematu, bo nigdy tych faktów historycznych nie negowałem)

2. a) Jogurt ośmiesza moją rezerwę wobec mniejszości etnicznych, jako efekt mej rzekomej zawiści wobec ich wysokiej pozycji społecznej

b) rzeczowo wskazuję mu, że tak nie jest (podaję przykład aprobowanych przeze mnie Hindusów)

c) w odpowiedzi stwierdza, że ja "różne rzeczy pisałem" (?) i że mimo wszystko ma rację. (??? :D ), zamyka żartem że pewnie podobają mi się Hinduski

itd. etc. w kółko Macieju, ten sam schemat, w każdej kwestii. ile można się twoim zdaniem tak bawić?
_________________
A mnie sie tak marzy z...odleglej Australii zeby z tych "darizn"mniej wydawano na budowe nowych pomniko_kosciolow a wiecej na rozsadne cele,ktore sa odwrotnoscia pychy etc. Kangurzyca
zamknij gebe oddam swoje pieniadze na co bede chcial i nikt niebedzie mi dyktowal na co a tym bardziej jakies szmacisko bog wie skad
 
Ryszard

Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1598
Skąd: Wrocław
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

Nie chcę przyjmować roli obrońcy jego, ale sam doskonale wiesz, że co chwile wyskakujecie z czymś w stylu 'dowodem na jego kompletny debilizm jesteś np. Ty sam' i co chwile ktoś pisze, że nic nie rozumie, jest ograniczony, etc. Widzisz to przez pryzmat dyskutanta i przez to obraz jest nieco zniekształcony, takie moje zdanie.
Ale proponuję to zostawić, bo zupełnie kwesta niezwiązana z tematem i mało ważna generalnie. Po prostu apel z mojej strony o większy dystans ze stron obu.
_________________
nie umiemy się bawić w dyskotece
 
Ambroży Predator


Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 74
Płeć:
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008   

"my"?
my, Polacy? ;)
idę w kimę
 
dis

Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 316
Płeć:
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008   

Vróbel napisał/a:
bo to sie kurwa czuje a nie pierdoli 34 strony argumentow na jebanym forum a jak potrzebujesz tlumaczenia to mam to w dupie bo nie mam zamiaru nikogo edukowac ...

albo to masz albo nie albo czujesz dume z tego kim jestes gdzie sie urodziles etc . albo kurwa nie . proste . ''bo skad sie jest to stamtad sie jest...'' jak to ktos madrze napisal. Nie chce mi sie pisac jakis wywodow na ten temat bo mam to gdzies czy jestescie patriotami czy nie :D ... zal mi was tylko ze piliscie mleko z bebiko :lol:


:lol:

jakbys mial pisac 34 str. wywodow w stylu powyzszych, to moze nawet i lepiej...

aha, i zdecyduj sie w koncu czy "masz to gdzies" czy jednak "ci nas zal".
 
Vróbel


Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 306
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Płeć:
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008   

takim jak ty zaden argument nie wytlumaczy ze jestes ciota :)
_________________
Co ja mam zrobic? nie lubie ludzi wiem o co chodzi nie lubie godzic sie na cos co mi nie podchodzi.Nie lubie nudzic mam w dupie i mnie nie obchodzi co mowia ludzie o mojej dupie i o lodzi ...kiedy mowie A barany mowia ...
 
 
Yogurth
Smar SW & THCulture


Dołączył: 16 Kwi 2005
Posty: 243
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008   

Ambroży Predator napisał/a:
skoro istnieje w powszechnej świadomości - to istnieje.
coś jak bóg? :lol: to ma być ta "dyskusja na pewnym POZIOMIE tj. za pomocą logicznych konstrukcji"?
Ambroży Predator za Tatarkiewiczem napisał/a:
"(...) granica między mną a tym, co nie jest mną, jest w gruncie rzeczy płynna, a owe przez Stirnera potępiane widma —
społeczne, moralne, religijne — stanowią nieoderwalną część mej osoby.
I po wyłączeniu ich z mego życia staję się sam abstrakcją niezdolną do życia, sam staję się — widmem."

weź mi wytłumacz w jaki sposób społeczeństwo, moralność i religia mają być nieoderwalną częścią mojej osoby skoro je odrzuciłem? Nadmienie, że do zycia po tym odrzuceniu jak najbardziej jestem zdolny i wbrew pozorom nie jestem abstrakcją? To raczej Tatarkiewicz jest "kwiecisty i mało precyzyjny" a nie Stirner, Nietzsche czy Yogurth :wink:
Ambroży Predator napisał/a:
więc jeśli pytasz o jakieś podsumowanie patriotyzmu, to myślę że to jest możliwie bliskie - jest to przychylne (mówię "przychylne"; bo ktoś mógłby tak uważać, ale się tym martwić) uznanie faktu, że narodowość jest nieoderwalną częścią twojej osoby.
Nieoderwalną częścią mojej osoby jest też to, że mam "białą skórę", ale zeby coś więcej niż fakt koloru z tego wynikało - tego pojąć nie mogę. Tym bardziej bym miał być z tego dumny. Na tej samej zasadzie traktuje i postrzegam narodowość, przynależność państwową etc.
Ambroży Predator napisał/a:
abstrahując od całej dyskusji, kto tu niby patriotyzm "wpierdala"?
na chwilę obecną 13 osób :wink: postrzegaj to szerzej niż forum
Ambroży Predator napisał/a:
wtedy obudziłeś się i sam ruszyłeś do ataku
Jakiego ataku?
Yogurth napisał/a:

Ambroży Predator napisał/a:

ja patriotyzm rozumiem (odczuwam) jako związek z narodem, a nie państwem. to zasadnicza różnica.

Żadna różnica, oba pojęcia są tak samo puste.
Na czym polega ten twój "patriotyzm narodowy"? pijesz tylko z "polakami"?
to jest według ciebie atak? Według mnie zwykłe pytanie na twoje w moim odczuciu wątpliwe stwierdzenie

Ambroży Predator napisał/a:
powymachiwałeś swoją dobrze wyćwiczoną bronią dyskusyjną, tzn. mniej lub bardziej wymyślnymi obelgami,
już ci pisałem, że w manipulacji jesteś dobry, to twoje słowa:
"Jogurt sens jakichkowliek dyskusji z tobą, jest bardzo niewielki. mieści się w granicy błędu statystycznego"
"co się tyczy meritum, którego jest w tych słowotokach tyle co kot nasrał"
"to jest często przez ciebie stosowany sposób pseudo-dyskutowania"
"gdyby twoja głupawa hipoteza była słuszna"
"jak widzimy twoja wydłubana z nosa teoria niespecjalnie trzyma się kupy"
"pierdząc w taboret wyszywasz na necie ogniste tyrady"
I to wszystko w odpowiedzi na moje
"czytajac ciebie odnosi sie wrazenie, że "biedni biali" musieli w odpowiedzi na rasizm czarnych wymyślić rasizm białych i o to mi chodziło a nie o konkretne hasełko i jego genezę."
więc daruj sobie pouczanie mnie o kulturze dyskusji

Ambroży Predator napisał/a:
masz jakąś fobię gościu - nikt tobie patriotyzmu nie próbuje wpajać, ani nikomu na tym, jak sądzę, nie zależy
mi nie ale dzieciom w szkole już tak i to mnie "martwi"

Ambroży Predator napisał/a:
a "podnieść rękawicę" to ja mogę wobec kogoś kto dyskutuje na pewnym POZIOMIE tj. za pomocą logicznych konstrukcji, a nie epitetów w stylu "mętna gadanina", "szumowiny", "pierdoły", "dureń" itd. stosowane wobec każdego kto się z tobą nie zgadza (czyli przeważnie prawie wszystkich)
to już chyba wyżej wystarczająco ci naświetliłem kto kogo i jakimi hasłami i nie napisałem o to bie "dureń" a jedynie o twojej wypowiedzi, że jest "durna" to zasadnicza różnica o ile ją dostrzegasz?

Ambroży Predator napisał/a:
nawiasem zaś mówiąc znamienne jest, że nawet na tym forum (gdzie można by spodziewać się, że to pojęcie będzie mało popularne), wyraźna większość uważa się za patriotów.
tak bardzo lubisz statystyki to powinieneś wiedzieć, że 13:11 to nie jest żadna wyraźna większość, biorąc jeszcze pod uwagę, że jako "patrioci" tak bardzo lubicie głosować i zawsze pełna mobilizacja szeregów :wink:
Skoro juz jesteśmy przy statystykach, gdzieś ci chyba umknęło by napisać: jaki % sredniej zarabiają polacy w holandii i uk?

Ambroży Predator napisał/a:
myślę że jeśli ta cała pisanina tutaj wywiera jakikolwiek efekt, to twoje agresywne tyrady mogą co najwyżej umocnić owe osoby w przekonaniu, że bynajmniej nie wybrały najgorzej
w którym momencie ja tu jestem agresywny? w domaganiu się konkretnej odpowiedzi na konkretne pytania, zamiast obelg w moją stronę lub w kółko powtarzanej mantry o miłości do języka albo kwiatku w stylu: skoro ja i kilku innych sobie coś ubzdurałem to to istnieje? Poza Vróblem nikt tu raczej agresywny nie jest, tzn. ja ponizej troszke bedę w odpowiedzi na jego post :twisted: :wink: albo w sumie nie bo po co

----------------------------------------

Vróbel napisał/a:
przyfikaj tak na zywo wtedy bedzie inna gadka
na żywo to musisz najpierw zapłacić za bilet :P
_________________
..:: RADIOS.CZ ::.. free radio for free people . independent, commercial-free and totally non-profit radio project http://www.radios.cz
 
Vróbel


Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 306
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Płeć:
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008   

dis napisał/a:
jakbys mial pisac 34 str. wywodow w stylu powyzszych, to moze nawet i lepiej...

aha, i zdecyduj sie w koncu czy "masz to gdzies" czy jednak "ci nas zal".



skoro nie rozumiesz to musisz byc stanowczo mocno ograniczony ale to juz nie moja wina . :roll:

ciebie mi nie zal . kominy powinny zaplonac od nowa ...
_________________
Co ja mam zrobic? nie lubie ludzi wiem o co chodzi nie lubie godzic sie na cos co mi nie podchodzi.Nie lubie nudzic mam w dupie i mnie nie obchodzi co mowia ludzie o mojej dupie i o lodzi ...kiedy mowie A barany mowia ...
 
 
Vróbel


Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 306
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Płeć:
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008   

Yogurth napisał/a:
na żywo to musisz najpierw zapłacić za bilet



chyba tramwajowy :lol:
_________________
Co ja mam zrobic? nie lubie ludzi wiem o co chodzi nie lubie godzic sie na cos co mi nie podchodzi.Nie lubie nudzic mam w dupie i mnie nie obchodzi co mowia ludzie o mojej dupie i o lodzi ...kiedy mowie A barany mowia ...
 
 
dis

Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 316
Płeć:
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008   

Vróbel napisał/a:
takim jak ty zaden argument nie wytlumaczy ze jestes ciota :)


http://uk.youtube.com/watch?v=fzUjkuuU0HQ

a generalnie to...



pa :kiss:
Ostatnio zmieniony przez dis Sob 22 Lis, 2008, w całości zmieniany 1 raz  
 
Vróbel


Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 306
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Płeć:
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008   

Kiss Me, I'm Shitfaced .. :kiss:
_________________
Co ja mam zrobic? nie lubie ludzi wiem o co chodzi nie lubie godzic sie na cos co mi nie podchodzi.Nie lubie nudzic mam w dupie i mnie nie obchodzi co mowia ludzie o mojej dupie i o lodzi ...kiedy mowie A barany mowia ...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  





© 2002-2013 PunkSerwis | All human rights reserved
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 14