"nie to co ładne ale co się komu podoba" rozkminy typu "jazz jest chujowy" są na poziomie "kto słucha rege ten rucha kolege". Mnie też jakiś mega improwizowany jazz męczy ale przypadkiem jakiś czas temu znalazłem się zupełnym przypadkiem na koncercie jazzowym, nawiasem mówiąc razem z Pepsim i byliśmy pod niezłym wrażeniem wyczynów 60paroletnich panów. Kapela nazywała się Metropolitan jazzband jeżeli dobrze pamiętam i nieprzerwanie koncertowała od 40 lat. Dziadzia grający tam na banjo opowiadał anegdoty o rolling stonesach dosypujących kokainy do mleka w jakimś Hiszpańskim hoteliku X lat temu.
Jak zwykle kwestia gustu, tak samo można się ciskać o ska, bluesa czy muzykę elektroniczną. Głupotą jest powiedzieć, że te gatunki mogłyby nie istnieć i, że nic nie wnoszą.
brednie. to blues dał początek wszystkiemu co dziś możemy podpiąć pod "muzykę rozrywkową". (przez to pojęcie rozumiem większość współcześnie granych gatunków. także punk rocka)
A blues to panie kolego skąd się wziął?
To wszystko ma korzenie właśnie u czarnoskórych amerykanów - jazzmani, bluesmani a później george clinton i james brown
A w ogóle to wypadam z dyskusji
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
oficjalnie mówi się że jazz powstał na początku XX wieku. murzyni na plantacjach zawodzili już kilkadziesiat lat wcześniej. blues był pierwszy, nie ma chuja
oficjalnie mówi się że jazz powstał na początku XX wieku. murzyni na plantacjach zawodzili już kilkadziesiat lat wcześniej. blues był pierwszy, nie ma chuja
Ciężko mówić o bluesie jako muzyce rozrywkowej - jazz natomiast jest w czystej formie stworzony z myślą o komercji i czynieniu zabawy dla gawiedzi.
I'm off definetly
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Jazz i blues to dwie różne bajki, nie jest tak, że jeden powstał z drugiego.
Owszem, oba wymyślili czarni niewolnicy, podobnie jak nyahbinghi, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że rock'n'roll i reggae to to samo.
Cytat:
a znam się co nieco na tych jak to nazwałeś "dżunglowych podziałach i konstrukcji" i z "przykrością" stwierdzam że 80% utworów jazz'owych jest granych na "rockandrolowe 4/4"
Improwizacja? Owszem, ale powiedz mi czy w pankroku nie ma przypadkiem gitarowych solówek?
Ha ha ha, porządnie się uśmiałem.
Porównywanie tych atonalnych często i pojechanych improwizacji do solówek które praktycznie przez cały utwór mieszczą się zawsze w jednej skali każe mi powątpiewać, że znasz się nieco na "dżunglowych podziałach".
To jak książka w jednym języku versus: w kilku, z wykorzystaniem anagramów i konfabulowanych szyfrów.
ameb-x napisał/a:
BadMotherfucker napisał/a:
bez niego nie byłoby pankroka ani żadnego z dzisiejszych stylów muzycznych.
Porównywanie tych atonalnych często i pojechanych improwizacji do solówek które praktycznie przez cały utwór mieszczą się zawsze w jednej skali każe mi powątpiewać, że znasz się nieco na "dżunglowych podziałach".
Fakt - to co Ty nazywasz dżunglowe ja gram i traktuję po prostu normalnie
Stanzberg napisał/a:
:idea: Ja też, mogą być pistolety.
A ja proponuję dowolny instrument
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Porównywanie tych atonalnych często i pojechanych improwizacji do solówek które praktycznie przez cały utwór mieszczą się zawsze w jednej skali każe mi powątpiewać, że znasz się nieco na "dżunglowych podziałach".
Fakt - to co Ty nazywasz dżunglowe ja gram i traktuję po prostu normalnie
Na poziomie grania to może być bardzo przyjemnie, ale nie zapominaj, że ktoś tego potem słucha i ma ochotę sobie w łeb strzelić najczęściej.
BadMotherfucker napisał/a:
Stanzberg napisał/a:
:idea: Ja też, mogą być pistolety.
A ja proponuję dowolny instrument
Z tego to mogę dać w trąbę, albo pokazać fujarę, czyli raczej instrumenty dęte.
Ja od niemal 15 lat w dętej orkietrze gram więc w to mi graj
Perkusyjne też mogą być
Dobra ja się naprawdę zwijam z tej spadającej na dno dyskusji
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum