[liberation]

Benefit na Anie Zajdel
Nasza przyjaciółka, Ania Zajdel (znana pewnie większości z was jako wokalistka i
współtwórczyni takich projektów muzycznych jak min. El Banda czy Simbola
Antifaszista) miała nowotwór złośliwy skóry. Przebyła poważną operację, która choć
skończyła się dobrze, to spowodowała uszczerbek na zdrowiu. Ania, by wrócić do
kondycji i sprawności fizycznej sprzed operacji, potrzebuje rehabilitacji. A to
wszystko jak wiemy kosztuje, bo na państwową służbę zdrowia nie ma co liczyć.

Solidarność naszą bronią!
zagrają:
GAGA/ZIELONE ŻABKI-punk rock Jawor
http://gagazz.pl/
NER-W post/punk rock Zalesie Górne
http://ner-w.pl/
NIESTETY-punk rock Warszawa
i masa innych kapel
całodzienny punk piknik, oby sprzyjała nam pogoda.
sobota 20 kwietnia Warszawa Fonobar Open Air godz. 14.30
wkrótce szczegóły
http://www.facebook.com/events/606673476015159/

[sHo]

+

FIRENZE-punk rock Warszawa
www.firenzepunk.pl/

na celowniku, punk rock Tychy
http://nacelowniku.bandcamp.com/

[sHo]

+
FATAJS /MIRAHO/5000/-hip hop Warszawa/Tychy

WATCHING ME FALL-hard core Bielsko Biała
http://watchingmefall.bandcamp.com/album/we-run-2

Elektryczny Pastuch, punk rock Tychy
http://www.youtube.com/watch?v=hqHqVrn1lMk

Być może dojdzie jednak kapelka z wrocka ale to raczej nie będzie 77

wjazd: 20 PLN

Rozpiska kapel, godzin, plakat i inne głupoty wkrótce

[sHo]

skład zamyka:
INFEKCJA-crust punk Wrocław
http://www.myspace.com/infekcja

[sHo]

[sHo]

+ EL BANDA
Pożegnalny krótki set z 1 płyty

[Stanzberg]

Pewnie się przejdę.
Pierwszy raz widzę tego typu koncert, na którym nie gra kompletnie nic co naprawdę lubię.

[Mecenas]

niestety, firenze, gaga - szkoda że mnie nie będzie

[szymon]

Sho Ner-w nie zagra?

Tak czy inaczej jestem na stówę-moze w końcu uda się zobaczyć firenze live?

[sHo]

NER-W z przyczyn losowych nie zagra.

planowana kolejność, start punktualnie - zero obsuwy!

15:00 Niestety
15:45 Firenze
16:30 FATAJS /MIRAHO/5000/
17:15 elektryczny pastuch
18:00 na celowniku
18:45 WATCHING ME FALL
19:45 el banda
infekcja
zielone żabki

[sHo]

UWAGA! UWAGA! UWAGA!
W godzinach 14:30 - 20:00 browar w klubie będzie w cenie 5 zł!!!
Do zobaczenia jutro!

[Stanzberg]

Skończę pracę i idę, będę na 19:00. Szykujcie vegan paszę i strejtedżowe jabole dla mnie!

[szymon]

Naprawdę git imprezka...ludzi sporo wbrew przewidywaniom synoptyków nie padało i póki świeciło słońce było bardzo przyjemnie.

Imprezka wystartowała tuż koło godziny 16...naprawdę nieźle zagrali lokalsi z kapeli Niestety...chociaż oni i grający po nich firenze mieli kłopoty techniczne.Potem spierdolił się agregat i organizatorzy stawali na rzęsach by pozytywnie ogarnąć temat-szacun tutaj do Rolnika.

Potem to już przy stoliku spijało się browarki-pozdro dla Luny,ziomka z RPA,ekipy z Hrubieszowa,Bezkoca,spotkanego Stana reklamującego swoją imprezkę 1 czerwca,Budynia,Rottena,Jagodę z Żyrardowa.Osobny szacun dla Darka za promocje na sklepie(zapomniałem nabyć płyty Criminal Tango i PCK) I Szoszona,za pogawędki na bramce..oraz wszystkim nieznajomym,którym chciało się spędzić sobotni wieczór w Fonobarze i wesprzeć benefitową imprezkę.

Tuż przed godziną 22 na scenę wyszła El Banda zagrała trzy numery-to było szaleństwo pod sceną i magia...w przerwie między kawałkami Anka ze sceny dziękowała ludziom za przybycie mówiłą o nowotworze i ze sama już nie potrzebuje pomocy ale za uzbierane fundusze wraz z kilkoma osobami będzie starała pomóc się ludziom będącym w potrzebie.

Na infekcji i zielonych zabkach nie byłem musiałem urwać się by nie zostać do rana w stolicy...poza tym zmęczenie dawało się we znaki.

PS.Pasze wege była rewelacyjna i mówi to padlinożerca:)szóstka za tak duża michę to tyle co nic...do zobaczenia w Zelebsku za 2 miesiące.

[ZŁY PUNKS]

Było zimno ale ....El banda i Zielone żaby kapitalneeeeeeeeeee

[sHo]

[rot10]

Też mi się podobało, choć jak się ściemniło, było zimno w pizdu, a jak się nie pije alko, to jest gorzej... Darka i Sho proszę następnym razem o kaloryfery... Zajebista impreza, najbardziej się cieszę z koncertu El Bandy, fajnie się zachował nasz wokalista i gitarzysta z Niestety, Wermut, który jak Ania się wzruszyła i jej łzy pociekły, wskoczył na scenę i ją objął... Żabki też grały zajebiście, miło było ich spotkać i pogadać (pozdro Lisu i Smalec...) a i sporo znajomych wpadło, których trochę czasu nie widziałem... W każdtm razie miło było i dzięki tym co nas (Niestety) widzieli... do następnego... i mam nadzieję, że to nie będzie benefit...