Tak to jest już w dużych miastach, krakowskie przedmieście to chyba jest mniej więcej w tak zwanym ścisłym centrum. Czytaj: Im bliżej miejsc gdzie można się dobrze przylansować tym popularniejsze staje się zaobserwowane zjawisko
Na Krakowskim to akurat laski wychodzą z ASP, może stąd te farby.
99% prawdziwych artystów jakich poznałem wyglądało jak "ludzie-nikt", przeciętni, szarzy, nie poznałbyś w kolejce po bułki. Nie zastanawiali się nad czymś takim jak autokreacja, bo rozwiązywali problemy wyższego rzędu.
jebać fatuch, jeśli go nie używasz, ludzie od razu wiedzą z kim mają do czynienia. W innym wypadku afiszowanie się ze swoją oryginalnością sprowadza się tylko do 1,5 metrowej tuby na rysunki albo teczki o przekątnej RÓWNIEŻ 1,5 metra, którą trzeba nosić ze sobą cały czas.
A tak, to nie zakładasz fartucha, upierdolisz nieforemnie wyglądające na tobie, za duże 3 numery spodnie i wszyscy dookoła wiedzą na czym stoją.
Ostatnio modna jest też fryzuja "zrobie sobie irokeza, ALBO NIE!" czyli wygolony jeden bok głowy. Spotykam takich połączeń fryzjersko odzieżowych miliardy kiedy pojawiam się w pobliżu Galerii Krakowskiej.
Mieszkam w pobliżu asp to też widuje sporo takich wynalazków ale nigdy nie chodza upieprzone farbą
Stanzberg napisał/a:
99% prawdziwych artystów jakich poznałem wyglądało jak "ludzie-nikt", przeciętni, szarzy, nie poznałbyś w kolejce po bułki. Nie zastanawiali się nad czymś takim jak autokreacja, bo rozwiązywali problemy wyższego rzędu.
Moi rodzice studiowali na asp i też w tych czasach nie próbowali sie nawet wyróżniać
Znałem jednego artystę, który się wyróżniał, 50parę lat, nosił skórzany kapelusz i kamizelkę oraz brodę do pasa i był pedofilem. Mojej koleżance podówczas 14letniej proponował malowanie aktów ponieważ wydaje mu się, że musi mieć kształtny wzgórek łonowy. Parę lat później, mojej byłej( ale to już siedemnastce) proponował szybki szkic sylwetki, ogórki i wódkę sam na sam.
Jest taki kucharz który teraz na TVP będzie prowadził program kulinarny (tytułu niestety nie pamiętam) - nowość jakaś
Koleś przyszedł do studia "kawy czy herbaty" w marynarce, czerwonych kraciakach i czerwonych martensach 1490
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
bo nie lubię ustawiać kontrastu na komputerze, no a niestety moje osiedle tak właśnie czasem (w tym przypadku popołudniową porą) ciemno wygląda, jeśli wiesz, w które z wielu obskurnych podwórek się zapuścić. ;d
Jakoś grafika komputerowa mnie nie jara tak jak dobrze wykonane zdjęcie
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Grafika komputerowa potrafi zrobić wrażenie ale niestety nie na tym poziomie. Jak patrzę nieraz na trailery najnowszych gier komputerowych to nieco zatyka jak dobrą grafikę 3D są w stanie wygenerować ludzie. Najbardziej przechodzą mnie ciary jak pomyślę, że ktoś to musiał przecież stworzyć z niczego. To jest mocno poza moimi możliwościami zarówno umysłowymi jak i manualnymi. Szacun dla kreatywnych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum