_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
O tym ze nikt tak naprawde nie wie czy bog istnieje... Bo cos ta zjebana planete musialo stworzyc nie nazwe go bogiem tylko stworca czy to bedzie Jozek z pod sklepu czy Jezus a moze inny bog innej wiary to mnie gowno obchodzi... Nie wpierdala sie w moje zycie ani nie ingeruje w losy swiata wiec po chuj w niego wierzyc??? Takie moje skromne zdanie...
Sporo gadacie o czyms czego waszym zdaniem nie ma. Mr. Green
Jak myślicie o czym to może świadczyć Question
O tym, że to urojenie ma ogromny wpływ na świat, w którym żyjemy.
Cytat:
O tym ze nikt tak naprawde nie wie czy bog istnieje...
Nikt tak na prawdę nie wie czy gdzieś daleko, na drugim końcu wszechświata, nie żyje przypadkiem monstrualny chomik, który zjada panków i małe dzieci. Jednak (przynajmniej mam nadzieję) założysz, że raczej tego chomika nie ma. Udowodnić tego nie możesz. Dlatego moim zdaniem, poruszając te kwestie nie należy poprzestawać na stwierdzeniu, że "nie wiadomo" czy też że jest szansa 50:50. Należy uwzględnić prawdopodobieństwo, które pcha nas raczej ku niewierze.
bialy: widze, ze bysmy sie swietnie dogadali. ja zawsze powtarzam historie o zielonych glizdach bytujacych poza przestrzenia i czasem kontrolujacych to, co dzieje sie na ziemi
badz co badz, zwroc uwage, ze jest duza roznica pomiedzy konkretyzowaniem przymiotow jakiegos absolutu (religie, monstrualne chomiki etc.), a ekstrapolacja przy pomocy ludzkiej logiki prowadzaca do stwierdzenia, ze ciag przyczynowo-skutkowy swoj poczatek musi miec w wiecznym-wszechmogacym czyms, co zwyklismy nazywac bogiem - czy taka logika jest poprawna, to z kolei osobny temat, chodzi mi tylko o to, ze nie mozna tak latwo przy pomocy przykladu chomika zbyc wszystkie klopoty
_________________ I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again âI know that that's a treeâ, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: âThis fellow isn't insane. We are only doing philosophy.â
L. Wittgenstein
jak to mówią: "wielkie umysły myślą podobnie", hehe
Jednak idąc wskazaną przez Ciebie logiką, można posunąć się jeszcze dalej i zadać pytanie: kto stworzył boga? Nie możemy jednoznacznie stwierdzić co i czy w ogóle stoi za przyczyną wszechrzeczy, jednak możemy eliminować pewne hipotezy. Bożkowie, jakich człowiek uczynił na swoje podobieństwo, zostali już dawno przeze mnie wyeliminowani, a to o nich głównie mówimy w tym temacie. Po rozebraniu na drobne kawałeczki i przeanalizowaniu ich okazuje się, że większość religii (wyłączając drobne wyjątki, np. te ruchy, które trafniej byłoby nazwać filozoficznymi) to bezapelacyjne bujdy. I o dziwo ludzie będą nadal w to wierzyć, mimo niezbitych dowodów. Niedawno znaleziono brakujące ogniwo ewolucji. Niestety mało się o tym mówi. Teraz z niecierpliwością czekam na moment wywołania życia w laboratorium chemicznym.
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 313 Skąd: Międzybusz P. Płeć:
Wysłany: Pią 22 Maj, 2009
rozwal napisał/a:
nie mozna tak latwo przy pomocy przykladu chomika zbyc wszystkie klopoty
Pomyślcie tylko chwilę :
Chcecie wierzyć ale tylko w to co udowodnione. Jeśli będzie udowodnione nie będzie wiary tylko oczywista oczywistość że Bóg istnieje. I co to byłby za Bóg który jest niewidzialny bo taki chce być, chce żeby ludzie w niego wierzyli niemogąc go dotknąć czy zobaczyć. A jednak ludzie udowodnili by że on istnieje. To co wtedy człowiek musiałby być mądrzejszy, sprytniejszy od Boga.(Takie rzeczy to tylko w mitologii) Gdyby tak było to z automatu Bóg przestałby być Bogiem jeśli jest ktoś lepszy od niego.
Jak Bóg zechce nam sie objawić to się objawi. Więc szkoda gadać. Albo sie wierzy albo nie. A jak nie to wypowiedzi typu
Sensej napisał/a:
PolakLubiTak napisał:
Skoro bóg jest wszędzie to mam go w dupie
są niskich lotów i radzę zapoznać sie z regulaminem forum.
-nie obrażamy ras
-nie obrażamy narodowości
-nie obrażamy innych orientacji seksualnych
-nie obrażamy wyznań
Timon69 napisał/a:
Bo cos ta zjebana planete musialo stworzyc nie nazwe go bogiem tylko stworca czy to bedzie Jozek z pod sklepu czy Jezus a moze inny bog innej wiary to mnie gowno obchodzi
Podejrzewam że gość to piszący jest ochrzczony a nie czai podstaw swojej wiary Jezus i stworzenie świata.
Oczywiście pewnie twierdzi że to nie jego religia ale nie dziwie sie że tak może powiedzieć skoro prawie nic o niej nie wie.
Wiele osób krytykująć instytucje kościoła do jednego worka wrzuca Boga ale to najczęściej gówniarzeria w wieku 15-25lat
_________________ KONTROWERSYJNY->NIELUBIANY->POTĘPIANY->CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE!!!
Michałowi ze wsi.
Pomyślcie tylko chwilę :
Chcecie wierzyć ale tylko w to co udowodnione. Jeśli będzie udowodnione nie będzie wiary tylko oczywista oczywistość że Bóg istnieje. I co to byłby za Bóg który jest niewidzialny bo taki chce być, chce żeby ludzie w niego wierzyli niemogąc go dotknąć czy zobaczyć. A jednak ludzie udowodnili by że on istnieje. To co wtedy człowiek musiałby być mądrzejszy, sprytniejszy od Boga.(Takie rzeczy to tylko w mitologii) Gdyby tak było to z automatu Bóg przestałby być Bogiem jeśli jest ktoś lepszy od niego.
Jak Bóg zechce nam sie objawić to się objawi. Więc szkoda gadać. Albo sie wierzy albo nie.
Stary, nie chcę ci prawić morałów, bo z tego co piszesz jesteś zapewne ode mnie starszy i co miałeś w życiu przemyśleć, to już przemyślałeś. Jednak mimo wszystko nie zgodzę się z Tobą. Wiara w istoty nadprzyrodzone jest dla mnie po prostu bez sensu. Nie chcę mi się nawet tutaj rozpisywać. Jeśli wiara pomaga Ci w życiu, proszę bardzo, możesz wierzyć. Dla mnie jest to bez najmniejszego sensu. Wystarczy mi Kant i Darwin. No i jeszcze Dawkins na dobitkę
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 313 Skąd: Międzybusz P. Płeć:
Wysłany: Pią 22 Maj, 2009
Biały napisał/a:
Jeśli wiara pomaga Ci w życiu, proszę bardzo, możesz wierzyć. Dla mnie jest to bez najmniejszego sensu. Wystarczy mi Kant i Darwin. No i jeszcze Dawkins na dobitkę
No to spoko. Możesz wierzyć że pochodzisz od lemura. Mnie to nie interesuje czy już tak Ci zostanie czy myślisz że jesteś mlody i miejmy nadzieję że masz jeszcze czas na przemyślenia. Szanuję to pomimo że wywołuje to u mnie na twarzy lekki uśmiech i politowanie. Bez urazy oczywiście. Ja też jestem daleki od prawienia komukolwiek morałów. Ale jak ktoś nie wierzy to niech nie wierzy w sposób "dojrzały". I na odwrót oczywiście. Bo większość tutaj strasznie się kompromituje swoimi wypowiedziami(nie mają pojęcia o religii w której teoretycznie byli wychowywani) które jednocześnie obrażają ludzi wierzących.
Jeśli chcemy tolerancji to nauczmy się najpierw tolerować i szanować innych od siebie.
A tu jest tendencja .Kto bardziej sprofanuje Boga i wiarę jest większym punkiem czy jest bardziej cool Jak w gimnazjum.
Każdy ma prawo się wypowiedzieć w sposób nie uwłaczający innym szczególnie w kwestiach tak delikatnych dla wielu jak kwestie wiary, ale gdy dyskusja przeradza się w spór :czy Bóg istnieje czy nie to najlepiej chyba byłoby zamknąć temat .
Kontrola nad sobą i swoimi emocjami należy do "największych".
p.s. Abstrachując od jakiejkolwiek religii. Wszystkie najstarsze słowne czy też pisane przekazy z różnych kultur mówią o przybyciu człowieka z góry (nieba).
_________________ KONTROWERSYJNY->NIELUBIANY->POTĘPIANY->CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE!!!
Michałowi ze wsi.
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Gooy jeśli wierzysz w kościół i w biblię to powiedz jakim samochodem jeździ twój ksiądz? Dlaczego kościół odrzucił większość ksiąg z oryginału? Dlaczego w każdym kościele kopertą załatwisz wszystkie sakramenty?
Gooy jeśli wierzysz w kościół i w biblię to powiedz jakim samochodem jeździ twój ksiądz?
a co to ma do rzeczy, do kościoła nie chodzę od circa 10 lat, ale gdybym chodził to bardZiej by mnie interesowało czy do sakrametnu podchodzę z czystym sumieniem i czy JA jestem godny być częścią Kościoła
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum