PUNK FORUM » FAQ
» Statystyki
» Grupy
» Użytkownicy
» Szukaj
» Zaloguj
» Rejestracja


Poprzedni temat :: Następny temat
Co ostatnio zawładnęło Waszymi głośnikami?
Autor Wiadomość
hardcore punx


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 228
Skąd: 3M
Płeć:
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

Po przerwie na reklamy wracamy do głównego programu. :wink:

Stanzberg napisał/a:
hardcore punx napisał/a:
Kurtka wodna, Stanz, zamilcz bo
kopiesz sobie grób chłopie. :wink:

He, he - wiem; domyślam się, że mam wpierdol jak się spotkamy?
:faja:


Nie wiesz i nie domyslasz się. Chodzi o tych wszystkich, którzy mieli
związek z akcjami NW a była ich cała masa w różnych środowiskach. :P

Cytat:

Nie mam ochoty pisać wyczerpującej zjebki całej sceny crust/HC/cośtam, bo
się na tym aż tak nie znam - ale faktem jasnym jest to, że anarchistyczne
zespoły wspierają anarchistyczne inicjatywy, które z kolei ochoczo pojawiają
się na różnych manifach ręka w rękę z totalnymi komuchami, Zielonymi z
wierzchu/czerwonymi w środku itp. itd. To właśnie nazywam kolaboracją z
czerwonymi i nie powiem, że mi się to podoba. ;)


To ja też króciótko - widzisz, z czerwonymi jest tak, że ich się na akcje
nie zaprasza. Sami nieproszeni przychodzą, a w dodatku każdy ma ze dwie
flagi. :D Może Ty jesteś taki twardziel, że byś tych czerwonych w
otoczeniu policji gonił, no ale wiesz, nie każdy jest taki twardy. :D
Natomiast co mnie zastanawia - masz tu jakieś "ale" do "zaangażowanej"
części sceny, ta "niezaangażowana" wynika z tego jest cacy. OK, pytanie
tylko co z tymi "apolitycznymi" co to np. bratają się z tymi spod znaku 2
bałwanków? Zdaje się, że ta ideologia sprowadzała Polaków do rangi podludzi?
Że miliony naszych rodaków zginęły z tego powodu? Czy też już napisano nową
wersję historii? I tylko mi nie mów, że te konszachty z 2 bałwankami są
rzadsze niż rzekome flirty "politycznej" części sceny z czerwonymi. Zresztą
mozna tu dorzucić związki z nacjonalistycznymi organizacjami promującymi
rozwiązania korporacjonistyczne, co też pachnie nieco lewo, nieprawdaż? Do
podawania konkretnych przykładów z historii typu kto z guru apolitycznego
punka wydał kiedyś red skin zina posuwał się nie będę, bo nie mam w zwyczaju
pisać za czyimiś plecami ale uwierz mi, rozsądniej jest zbastować z tą
wersją o "złej politycznej scenie" vs "dobrej apolitycznej". :)

W głośnikach: Criminal Damage - s/t LP.
 
n.
Gość
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

Stanzberg napisał/a:
Mi zostało w pamięci dokładnie to co Hejtowi.
Wszędzie tylko crust, crust, gdzieniegdzie jakaś lżejsza kapela.


niedziwne biorac pod uwage co jest dla was ciezka muza :lol: :lol: :lol:

to wymienisz te krasty?

yezu, musze rzucic w cholere to forum bo juz nawet nie mam sily tego wszystkiego czytac a te wszystkie gadki sa skrajnie jalowe.
 
Sami


Dołączył: 26 Lis 2006
Posty: 155
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

Punks&Skins&Rudeboys vol.15
_________________
"A nad światem Twe sny jak anioły trzy
Zamieniają na śmiech Twoje łzy"
 
 
Maciek


Dołączył: 02 Kwi 2005
Posty: 157
Skąd: dół z wapnem
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

Cytat:
a ja z mp3, vinyle mnie nie kreca. masz jeszcze cos ciekawego do dodania, czy przy przypierdoleniu sie do kolejnego wtornego i do bolu tendencyjnego zartu znowu skonczymy na wybiegowym sarkazmie?

Heh nie mam, jak mawiają niektórzy, 'moralnego prawa' krytykowania jakiejkolwiek muzyki od kiedy sam lubię wieczorową porą słuchać np. napierdalania w blachy :lol:

ostatnio wariaci ;) z SPK
http://youtube.com/watch?v=MPBpYIZC9PM
http://youtube.com/watch?v=cYQvUpKa7vs
_________________

C(A)PITALISM-SMASH THE WELFARE STATE
 
 
Aneta
kąśliwa żmija

Dołączyła: 02 Gru 2005
Posty: 2702
Skąd: Ohra
Płeć:
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

the bones - bigger than jesus







edit:nie pomaga :? w głowie dalej zaszłyszane w autobusie ''strawberries cherries and an angel's kiss in spring my summer wine is really made from all these things bla bla bla '' czy jakoś tak... :?
 
Augusto

Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 32
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

suicide punk napisał/a:
Stanzberg napisał/a:
Mi zostało w pamięci dokładnie to co Hejtowi.
Wszędzie tylko crust, crust, gdzieniegdzie jakaś lżejsza kapela.


niedziwne biorac pod uwage co jest dla was ciezka muza :lol: :lol: :lol:

to wymienisz te krasty?



To ja może przyjdę stanowi w sukurs i powymieniam trochę tych krastowych kapel co to się przez Mac przewijały:

Diskonto, Forca Maccabra, Selfish, Masskontrol, Code 13, Doom, Hiatus, Disclose, Battle of Disarm, Antischism, Aus Rotten, Dropdead, Extinction of Mankind, His Hero is Gone, Misery, Sedition, Disaffect, Sanctus Iuda, Homomilitia, Anti Hostility, Fear of Conform, Infekcja, Silna Wola, One By One, Health Hazard, State of the Union, State of Fear, Brother Inferior, Hellkrusher, Rectify.

To tyle co mi się tak na szybko przypomniało z tego co pojawiało się w recenzjach, wywiadach i relacjach w ŻP. Nie odwracajcie teraz panowie kota ogonem i nie strugajcie głupków, bo muzyczni redaktorzy Maci tacy jak Filip, Przemek czy Wolf sami niejednokrotnie podkreślali, że crust jest ich sercom najblizszy i dlatego chętnie o nim piszą. Oczywiście zdarzały się tez wywiady z nie-crustowymi grajkami czy recenzje folkowych płyt, ale każdy kto umie liczyc na palcach, wie że crust w Maciach zdecydowanie dominował.

Zdrówka życzę

PS: W poczet tych kapel nie wliczam Anarcrusta (bo jak dla mnie pomimo nazwy to jednak nie do końca był crust), Aghatoclesa, Charlesa Bronsona i innych mince-core'owych/grind core'owych/power violence'owych wymiotów, którymi podniecano sie w Maci.

PPS: Aha! Ze wszystkich ww kapel może tylko Disaffect, Doom i Anarcrust nie grały czegoś co Tytus De Zoo określiłby "muzyką dla wąskonosych paralitów". Reszta = nuda, schematyczność i monotonia do kwadratu.
 
einer

Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 90
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

na temat crusta nie będę się wypowiadał bo po prostu nie znam się dostatecznie aby napisać na tą muzykę zjebkę a powód że Doom mi się nie podoba chyba niewystarczy...

wracając do tematu to dziś w głośnikach:
Lee Perry
Herbie Hancoock
Soundtrack do Buena Vista Social Club
Gotan Project
Joy Division
Casualties
Clash
 
n.
Gość
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

Augusto napisał/a:
Diskonto, Forca Maccabra, Selfish, Masskontrol, Code 13, Doom, Hiatus, Disclose, Battle of Disarm, Antischism, Aus Rotten, Dropdead, Extinction of Mankind, His Hero is Gone, Misery, Sedition, Disaffect, Sanctus Iuda, Homomilitia, Anti Hostility, Fear of Conform, Infekcja, Silna Wola, One By One, Health Hazard, State of the Union, State of Fear, Brother Inferior, Hellkrusher, Rectify.


bardzo ladnie... tylko ja chcialem porozmawiac o tym co z krasta slyszal stan, ze w kolko wtraca te wiertarki gdzie popadnie.

wszystkiego nawet nie znam, ale poczepiajmy sie: dropdead - bardziej power violence, aus rotten - jak dla mnie anarchopunk, his hero is gone bym crustem rowniez nie nazwal... dissafect - kolejny punk z wokalami meskim i zenskim, a brother inferior nie dosc, ze punk, to w dodatku bardzo melodyjny ;) ogolnie lekkie granie.

schematyzm i nuda...? miejscami oczywiscie 2 razy tak, jednak wymieniles tak cholernie roznorodna liste, ze od razu widac iz niewiele z jej zawartoscia miales stycznosci. a w odniesieniu do 'drugiej strony' muzyki punkowej nie brzmi to zbyt wiarygodnie.

te wszystkie mince-core'y tez wyczytales w maci, czy masz ciekawsza przeszlosc niz myslalem? :lol:

a doom jest fajny ale po prostu trzeba lubic. klasyka.

u mnie dzisiaj:
kylesa
infekcja
skitsystem
doom
martyrdod
skarp
antichrist
neurosis
 
Xiao Mei


Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 1337
Skąd: pokój 2046
Płeć:
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

texpolar napisał/a:
1125



Dawno temu cos sluchalam i pamietam, ze slabizna.

U mnie Godflesh "song of love and hate" i ostatnie Sonic Youth.
_________________
I'll fuck you, before you fuck me.
 
Zwierz@k


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 3938
Skąd: Szczecin...
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

hedhunters - eat this dickhead
_________________
Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
 
 
hardcore punx


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 228
Skąd: 3M
Płeć:
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

Augusto napisał/a:
To ja może przyjdę stanowi w sukurs i powymieniam trochę tych krastowych kapel co to się przez Mac przewijały:

Diskonto, Forca Maccabra, Selfish, Masskontrol, Code 13, Doom, Hiatus, Disclose, Battle of Disarm, Antischism, Aus Rotten, Dropdead, Extinction of Mankind, His Hero is Gone, Misery, Sedition, Disaffect, Sanctus Iuda, Homomilitia, Anti Hostility, Fear of Conform, Infekcja, Silna Wola, One By One, Health Hazard, State of the Union, State of Fear, Brother Inferior, Hellkrusher, Rectify.


No i już wiadomo o co chodzi. Tzn. wiadomo było od początku ale teraz mamy to czarno na białym. ;)
Z w/w kapel crust z pewnością nie grały: Code 13, Antischism, Aus Rotten, Dropdead, His Hero Is Gone, Sedition, Disaffect, One By One, Health Hazard, Brother Inferior (Rectify przyznam się, że nie pamiętam ale też coś z crust mi się nie kojarzy). Tradycyjnie do jednego wora wrzucono wszystko co gra ostrzej niż przeciętnie. Zresztą faktem jest, że w ŻP też bywały kwiatki takie jak nazwanie np. Fleas And Lice kapelą crust...

A z głośników: Fucked Up - "Hidden World" CD :)
 
100% Hate


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 412
Skąd: Gdańsk
Płeć:
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

suicide punk napisał/a:
yezu, musze rzucic w cholere to forum

Jasne, a potem powrócisz znowu pod zmienionym nickiem, więc lepiej nie rób nam zbędnych nadzieji. No chyba, że tym razem dotrzymasz słowa, czego sobie i tobie życzę :twisted: :lol:

A w głośnikach New Order "Movement"
 
Blekit
Spaghetti Master


Dołączył: 30 Sty 2004
Posty: 1468
Płeć:
Wysłany: Wto 20 Mar, 2007   

Turbonegro, Reigning Sound, Stooges
_________________
rock'n'roll fucked my soul
 
milou

Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 52
Skąd: Z Wyspy Żródlanej Wody
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

Na dziś surrealizm muzyczny - puknięcie, mlaśnięcie, oddech, bulgotanie wody, metaliczna pozytywka, miauknięcie kota, brzmienia przypominające taśmy z lat trzydziestych, rozstrojone pianino, harfa, flet - dwie diaboliczne siostry czyli Coco Rosie i płyta "Noah’s Ark" Snują się historie głosem subtelności i erotycznej chropowatości.
_________________
"- Spójrz na tego gościa z Indiany. Zamordował 12 osób, rozczłonkował je i wszystkie zjadł.
- To się dopiero nazywa alternatywny styl życia."
 
Stanzberg
Dead Press


Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 5542
Płeć:
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

Harcore Punx:
Tak, wiem, że komuchy przychodzą z własnej inicjatywy na demonstracje, ale problem w tym, że jakoś nie słychać głosów sprzeciwu ze strony sceny zaangażowanej.

Argumentu o "brataniu się" "apolitycznych" z panami spod znaku 88 nawet nie skomentuję, bo dowodzi jednak nieznajomości realiów.
Nie ma w Polsce na dzień dzisiejszy kapeli stricte nazistowskiej, z tego co mi wiadomo (nie mówię o jakiś efemeryfdach) - a zespoły "narodowe" to jednak inna bajka- ale nie będę się tu specjalnie rozpisywał, bo aż tak się na tym nie znam. Generalnie nazistów nie lubi nikt, więc nie sądzę, żeby ktoś "normalny" poszedł z nimi na współpracę.
_________________
Projektowanie graficzne www.stanski.pl
 
Augusto

Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 32
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

suicide punk napisał/a:
bardzo ladnie... tylko ja chcialem porozmawiac o tym co z krasta slyszal stan, ze w kolko wtraca te wiertarki gdzie popadnie.


Ja chciałem tylko wesprzeć Stana w jego stwierdzeniu, że w orbicie zainteresowań redaktorów muzycznych Maci leżał głównie krast. Natomiast tego, jakie kapele crustowe są mu znane, to nie wiem.


suicide punk napisał/a:
wszystkiego nawet nie znam, ale poczepiajmy sie: dropdead - bardziej power violence, aus rotten - jak dla mnie anarchopunk, his hero is gone bym crustem rowniez nie nazwal... dissafect - kolejny punk z wokalami meskim i zenskim, a brother inferior nie dosc, ze punk, to w dodatku bardzo melodyjny ogolnie lekkie granie.



hardcore punx napisał/a:
No i już wiadomo o co chodzi. Tzn. wiadomo było od początku ale teraz mamy to czarno na białym.
Z w/w kapel crust z pewnością nie grały: Code 13, Antischism, Aus Rotten, Dropdead, His Hero Is Gone, Sedition, Disaffect, One By One, Health Hazard, Brother Inferior (Rectify przyznam się, że nie pamiętam ale też coś z crust mi się nie kojarzy). Tradycyjnie do jednego wora wrzucono wszystko co gra ostrzej niż przeciętnie. Zresztą faktem jest, że w ŻP też bywały kwiatki takie jak nazwanie np. Fleas And Lice kapelą crust...


Z tymi okrzykami triumfu to się panowie wstrzymajcie. Po pierwsze dlatego, że tym zespołom, które według was do crusta nijak się nie mają nie ja tak sobie okresliłem, ale były tak okreslane na onczas przez redaktorów maci, którzy są/byli chyba w tej kwestii uznanymi fachowcami.
Po drugie gdyby mnie ktos zapytał o opinię, to byłbym się w stanie zgodzić, że faktycznie takie bendy jak chociazby Dissaffect, czy Aus Rotten w dzisiejszym rozumieniu crusta niewiele mają z nim wspólnego, ale 10 lat temu wszyscy je pakowali do jednego wora i nikt przeciw temu nie protestował, ergo były uznawane jako kapele crustowe i przez typów okreslających się crustami słuchane i chwalone, pomimo tego, że z perspektywy lat można sobie smiało powiedzieć, że to żaden crust ile co najwyżej szybki hardcore/punk z dwoma mieszanymi wokalami (z drugiej strony czym niby innym jest crust niż, mówiac w uproszczeniu, szybkim hc/punkiem okraszonym trashem i szczekającymi wokalami).

Sami z pewnością wiecie, że w momencie kiedy ewoluuje jakiś nowy gatunek to wytyczenie jasnych ram stylistycznych jest w zasadzie niemożliwe, a i później bywa to dyskusyjne. Tak jak w latach 80-tych łamano sobie głowy czy to co gra zespół to jeszcze punk, czy może już hardcore, a może HC/punk (lub hc\PUNK), tak w latach 90-tych mędrcy scenowi łamali sobie łby czy taki Anarcrust, to jeszcze hc/punk czy już crust. Pamietam że na łamach Maci doszukiwano się np. wpływów crusta w Quarantine (które na moje skromne ucho z crustem nie miała już NIC wspólnego i który to bend notabene był bardzo fajny). Dlatego tez niektóre zespoły, które wy w sposób arbitralny wykreslacie z grona crustowych (np. Dropdead, Code 13, czy Sedition) ja bym w ten poczet jednak spokojnie zaliczył i upierał się przy swoim zdaniu.

suicide punk napisał/a:
schematyzm i nuda...? miejscami oczywiscie 2 razy tak, jednak wymieniles tak cholernie roznorodna liste, ze od razu widac iz niewiele z jej zawartoscia miales stycznosci. a w odniesieniu do 'drugiej strony' muzyki punkowej nie brzmi to zbyt wiarygodnie.


I tu sie cholernie mylisz. Z listy tych kapel które wymieniłem nie dane mi było słyszeć nigdy tylko dwóch bendów: His Hero Is Gone i Brother Inferior (tego drugiego słyszałem tylko jeden kawałek chyba na jakiejś składance = nie liczy się) i dlatego przyznaje, że w tych przypadkach mogę się faktycznie mylić, a to, ze pojawiły się one w tym spisie wynika z tego, że o ile mnie pamięć nie zawiodła, pojawiły się kiedyś w Maci w kontekscie słowa crust.

Reszte natomiast znam i miałem okazję słyszeć co najmniej jedną płytę każdej z tych kapel (ba! niektóre z nich mam wciąż upchniete na rozmaitych nośnikach od kaset po winyle u siebie w piwnicy). Ja naprawdę słucham muzyki dla muzyki, a nie dla "przekazu", mam jakie takie rozeznanie w BARDZO RÓŻNYCH gatunkach i nawet jesli jakiś bend śpiewa cos co wg mnie jest kompletną bzdurą, to nie skreślam go z miejsca z tego powodu (działa to tez w drugą stronę - nie chce mi się słuchac zespołów, które może i mają sensowne wg mnie teksty, ale grają chujowo). Niestety jezeli chodzi o crust to 95% kapel śmigających w tym klimacie jest dla mnie niestrawna i to nie dlatego, że to dla mnie "za ostre" (jak pewnie zaraz będzie mi próbowała wmówić Xiao) - bo zdarza mi sie słuchac (i doceniać) ostrzejsze granie. To jest po prostu nudne, aż do bólu... można posluchac dwóch, trzech kapel, a potem ma się nieusatnne wrażenie "deja vu". Nie mówiąc już o tym, że znalezienie tych "dwóch czy trzech" kapel, które w obrębie jednej swojej płyty nie zżerałyby własnego ogona, to niezły wyczyn (pewnie dlatego najpopularniejszym crustowym nośnikiem były zawsze epki :twisted: ).

suicide punk napisał/a:
te wszystkie mince-core'y tez wyczytales w maci, czy masz ciekawsza przeszlosc niz myslalem?


Po pierwsze wyczytałem w Maci, po drugie miałem znajomków, którzy się tym strasznie jarali (znasz taki band Grossmember? - to własnie oni).

Zdrówka życzę

PS: Z kapel crustowych, którymi jarano się w Maci przypomniały mi się jeszcze Ebola, Scatcha, Unhinged, Witchknot, Niech Będzie i Nailed Down (ten ostatni najpierw okreslano jako skrzyżowanie crustu i grindu, a potem opatrzono etykietką power violence) + cała sterta chujowych kapel japońskich, których nazw nie spamiętałem.
 
n.
Gość
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

spoko wrzosek, ja poznajac 'swoja' muzyke nigdy nie inspirowalem sie zadna macia, pasazerem czy innymi cudami... i tez czesto bylem zdziwiony, ze ten i ten band ktos polecil mi jako kapele krastowa. natomiast o ile w paru miejscach mozna by sie 'pozastanawiac' w 'dawnych czasach', tak upchniecie tam np. brother inferior jest naprawde interesujace. co do agathocles itd. oczywiscie racja, chociaz zarowno stylistycznie jak i przeslaniowo sa calkiem blisko crusta. zreszta w/w maja rozne kawalki - stricte krastowe rowniez.

moj najazd nie byl nakierowany na ciebie, byl nakierowany na stana, ktory po raz kolejny pierdoli farmazony z punktu widzenia pankowej wyroczni, na tematy o ktorych nie ma najmniejszego pojecia. sa kapele, gdzie slychac szumy 'wiertarek' i niewiele poza tym, a sa takie ktorym technicznie i brzmieniowo nie da sie zarzucic niczego - po prostu mozna lubic lub nie - nikt nikogo nie zmusza, ale tego typu zabawa to po prostu leczenie 'muzycznych komplexow'. dla mnie crust to podstawa sluchanej przeze mnie muzy [a tej jest naprawde sporo i siega daaaleko poza granice wszystkich odlamow sceny punkowej] - nie zamierzam kazdemu udowadniac, ze jest to najzajebistsza muza pod sloncem i musicie sluchac zamiast /tutaj wstaw inny pododlam punk rocka/ zalosnych pitolen. po prostu kurwica czlowieka bierze jak jakis lamus myslac, ze jest zabawny zaczyna grac znawce. w kazdym odlamie znajdzie sie dobra muza i gnioty - taki truizm na podsumowanie.

a z twojej listy znajde 6-7 kapel, ktorymi sie podniecam... reszty albo nie znam albo nic ciekawego.

u mnie dzisiaj glosniki niszczy nowe neurosis, z kazdym przesluchaniem coraz lepiej...

wczesniej tesa - post hc i split martyrdoda z sunday morning einsteins
 
paliwoda
[Usunięty]

Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

suicide punk napisał/a:
u mnie dzisiaj glosniki niszczy nowe neurosis, z kazdym przesluchaniem coraz lepiej...


:!:
 
Nieja


Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 569
Skąd: Nowe Miasto Lubawskie
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

Throbbing Gristle
Savage Republic
Glenn Branca
Pere Ubu
Suicide
_________________
www.patrzzniego.blogspot.com - moja muzyka w waszych słowach
 
 
hardcore punx


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 228
Skąd: 3M
Płeć:
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

Stanzberg napisał/a:
Harcore Punx:
Tak, wiem, że komuchy przychodzą z własnej inicjatywy na demonstracje, ale problem w tym, że jakoś nie słychać głosów sprzeciwu ze strony sceny zaangażowanej.


Stanz, a czego Ty oczekujesz, użalania się na forach, że czerwoni przyszli? Nie za bardzo wchłaniają Ciebie te wirtualne przepychanki? Prawda jest taka, że zaangażowana część sceny z ideologią i symboliką komunistyczną się nie obnosi. Co do ugrupowań anarchistycznych, to uwierz mi, ale dają czerwonym do zrozumienia, że ze swoimi symbolami nie są na akcjach mile widziani. Historia jasno pokazała, że z czerwonymi nie należy się zadawać. Zresztą współczesny polski anarchizm od samego początku ma charakter antykomunistyczny. W przeciwieństwie do niektórych środowisk narodowych po drugiej wojnie światowej polscy anarchiści na współpracę z komuną nigdy nie poszli. Chcesz tropić kolaborację z komuną to poszukaj jej tam gdzie naprawdę była.

Cytat:

Argumentu o "brataniu się" "apolitycznych" z panami spod znaku 88 nawet nie skomentuję, bo dowodzi jednak nieznajomości realiów.
Nie ma w Polsce na dzień dzisiejszy kapeli stricte nazistowskiej


Musisz się chyba nieco rozejrzeć. :)

Cytat:
Generalnie nazistów nie lubi nikt, więc nie sądzę, żeby ktoś "normalny" poszedł z nimi na współpracę.


Generalnie komunistów nie lubi nikt, więc nie sądzę żeby ktoś "normalny" poszedł z nimi na współpracę.
 
hardcore punx


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 228
Skąd: 3M
Płeć:
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

Augusto napisał/a:
Z tymi okrzykami triumfu to się panowie wstrzymajcie. Po pierwsze dlatego, że tym zespołom, które według was do crusta nijak się nie mają nie ja tak sobie okresliłem, ale były tak okreslane na onczas przez redaktorów maci, którzy są/byli chyba w tej kwestii uznanymi fachowcami.

...w dzisiejszym rozumieniu crusta niewiele mają z nim wspólnego, ale 10 lat temu wszyscy je pakowali do jednego wora i nikt przeciw temu nie protestował, ergo były uznawane jako kapele crustowe i przez typów okreslających się crustami słuchane i chwalone...


Za przeproszeniem, jesli prawie wszyscy piszą "huj" zamiast "chuj", to znaczy prawidłową pisownią jest ta pierwsza? :wink:
W ŻP zdarzały się różne kwiatki, ekipa wtedy bardzo młoda była. Teraz juz takich błędów nie robią... przynajmniej niektórzy. :wink:

Tak jak piszesz dalej, a co pozwoliłem sobie wyciąć - większość kapel, które wymieniłeś poprzednio i teraz to hardcore czy hardcore punk (no, Witchknot to już w ogóle muzyczny zakręt, warto posłuchać czegoś zanim się palnie głupstwo :P ) czy jak tam a nie crust.

W głośnikach: przed pracą Antischism, teraz Code 13 (sprawdzam czy się jednak latami nie myliłem ;) )
 
Augusto

Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 32
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

hardcore punx napisał/a:
Za przeproszeniem, jesli prawie wszyscy piszą "huj" zamiast "chuj", to znaczy prawidłową pisownią jest ta pierwsza?



W przypadku wątpliwości pisowni słowa "chuj" można zajrzeć do Słownika Języka Polskiego, oprzeć się na opinii Rady Języka Polskiego, lub ostatecznie napisać do prof. Miodka.

Kto lub co jest wyrocznią orzekającą co jest crustem, a co nie?

Lub pytając inaczej: powiedz mi proszę co wg Ciebie decyduje o tym, że to co gra kapela można nazwać crustem i skąd wiesz, że to właśnie Twoja definicja jest słuszna.

Zdrówka życzę

PS: Ekipa z Maci była młoda w latach 90-tych? Napewno młodsza niż jest obecnie, ale to była chyba wtedy dośc późna młodość, bo o ile się nie mylę większośc z nich miała wtedy już solidnie ponad dwa krzyzyki na karku.
 
hardcore punx


Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 228
Skąd: 3M
Płeć:
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

Augusto napisał/a:

Kto lub co jest wyrocznią orzekającą co jest crustem, a co nie?

Lub pytając inaczej: powiedz mi proszę co wg Ciebie decyduje o tym, że to co gra kapela można nazwać crustem i skąd wiesz, że to właśnie Twoja definicja jest słuszna.


Rzeczywiście, do Encyklopedii Hardcore Punka zajrzeć tu się nie da, przynajmniej do jakiegoś jej wartościowego wydania. :wink:
Jednak uważam, że w dużym stopniu da się określić co tym crustem jest, lub jest do niego mocno zbliżone. Wszystko opiera się na własnym osłuchaniu plus zainteresowaniu historią tej muzyki. Są ludzie mający swoje lata i obszerne płytoteki, wypowiadający się tu i ówdzie, można się od nich wiele dowiedzieć. Ja np. od lat czytam głównie zagraniczne pisma poświęcone scenie hc/punk, mam też już wyrobioną opinię n/t kto wie o czym pisze a kto nie. No i widzisz, w tych zachodnich pismach rzadko określano mianem "crust" to co nazywano nim tutaj. :)

Cytat:

PS: Ekipa z Maci była młoda w latach 90-tych? Napewno młodsza niż jest obecnie, ale to była chyba wtedy dośc późna młodość, bo o ile się nie mylę większośc z nich miała wtedy już solidnie ponad dwa krzyzyki na karku.


Mylisz się Wrzosku. Albo inaczej - mieszasz dwie sprawy: Mać Pariadka i wkładkę do niej, czyli Żólte Papiery. Ta pierwsza rzeczywiście tworzona była przez ludzi, którzy na początku jej wydawania mieli nieco ponad 20 lat (pierwszy nr ukazał się bodajże w 1990 roku). Natomiast ŻP, które zaczęły sie ukazywać w Maci później, tworzone były przez ekipę, z której na starcie tylko jedna osoba miała 20 lub 21 lat, reszta to byli jeszcze nastolatkowie. :D
 
Mecenas
Mecewąsik


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 3699
Płeć:
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

Cytat:
zatokrev - niski i ciezki miazdzacy sludgowy walec ze szwajcarii odkrylem przypadkowo, sciagajac z slsk jako nowe neurosis

kurwa to samo mi się ściągło, i się zastanawiam zmienili wokal czy co?
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?
 
Xiao Mei


Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 1337
Skąd: pokój 2046
Płeć:
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007   

Mecenas napisał/a:
Cytat:
zatokrev - niski i ciezki miazdzacy sludgowy walec ze szwajcarii odkrylem przypadkowo, sciagajac z slsk jako nowe neurosis

kurwa to samo mi się ściągło, i się zastanawiam zmienili wokal czy co?


Ja nowe Neurosis dopiero pobieram, zobaczymy co to bedzie :]
_________________
I'll fuck you, before you fuck me.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  





© 2002-2013 PunkSerwis | All human rights reserved
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 12