PUNK FORUM » FAQ
» Statystyki
» Grupy
» Użytkownicy
» Szukaj
» Zaloguj
» Rejestracja

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Stanzberg
Pon 15 Mar, 2010
Twój stosunek do Boga i wiary
Autor Wiadomość
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
wrzosek udzielil Ci odpowiedzi,

:?: odpowiedzi na co?
na to:
Yogurth napisał/a:
wiara nie wynika z ciebie, dostajesz ją na tacy wraz ze swoją religią, przyjmujesz więc na wiarę światopogląd, według którego kształtujesz swój stosunek do rzeczywistości (biorąc pod uwage, że bóg jest najważniejszy dla wierzących). Zatem nie używasz własnego rozumu ale wierzysz w to co mówią ci inni, ty nie odkryłeś boga (w przeciwnym razie miałbyś na to dowody), został ci on podany a ty jedynie w niego uwierzyłeś.teraz jaśniej?

Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
uwazasz ze wszystko co ma charakter metafizyczny jest bezsensowne
co rozumiesz po tym pojęciem? pytam byśmy się dobrze rozumieli
potocznie, to co jest ponad fizyka, ponad nauka, ponad zmyslami, to co traktuje o dobru samym w sobie, o bogu, o niesprawdzalnych przyczynach swiata itd.
Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
a nie po prostu nienaukowe
dla mnie najważniejsze jest to co sam czuje i czego mogę doświadzyć, nauka nie jest decydującym wyznacznikiem, biorąc pod uwag, że zazwyczaj jest na czyichś usługach :wink:
:D:D
Wrzosek napisał/a:
Czy Ty aby na jakas manie przesladowcza nie cierpisz?
wrzosek odkryl ameryke :lol: ;)
_________________
I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again “I know that that's a tree”, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: “This fellow isn't insane. We are only doing philosophy.”

L. Wittgenstein
Ostatnio zmieniony przez rozwal Śro 28 Gru, 2005, w całości zmieniany 1 raz  
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

nie zrozumiales kovala wrzosku. chodzilo mu nie o olewanie boga jako takiego, ale o olewanie kwestii czy on istnieje czy nie.
_________________
I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again “I know that that's a tree”, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: “This fellow isn't insane. We are only doing philosophy.”

L. Wittgenstein
 
Łajek


Dołączył: 29 Lis 2004
Posty: 299
Skąd: Świnoujście/Szczecin
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

Wrzosek napisał/a:
Bo przyznasz, ze ciezko by bylo olewac cos czego nie ma

Mozna po prostu sie nad tym za bardzo nie zastanawiac, zyc swoim wlasnym zycie, a tto czuy jest czy go nie ma miec obok, sa wazniejsze sprawy. Ja tak to odbieram tak mam, ja sobie zyje, a niech inni traca czas na klocenie sie czy bog istnieje czy nie ;)
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

Wrzosek napisał/a:
Nie powiedzialem, ze tak by bylo... napisalem tylko, ze potencjalnie istnieje taka mozliwosc
to nie doczytalem dokladnie. w kazdym razie czym by sie roznila tamta mozliwosc od tej teraz? wiara jest tak samo irracjonalna niezaleznie od stanu "pelnosci" wiedzy i nie wydaje mi sie, zeby pelnia wiedzy odciagala ludzi jakos bardziej skutecznie od wiary, anizeli teraz.
Rob26 napisał/a:
przekonanie o bezsilnosci naszych zmyslow w obliczu problemow metafizycznych.
to jest wlasnie niewiara rob ;)
_________________
I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again “I know that that's a tree”, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: “This fellow isn't insane. We are only doing philosophy.”

L. Wittgenstein
Ostatnio zmieniony przez rozwal Śro 28 Gru, 2005, w całości zmieniany 1 raz  
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

Yogurth napisał/a:
Wrzosek napisał/a:
Wiara, to wiara... przyjecie czegos bez wymagania dowodow i tyle.
dlatego własnie twierdzę, że jest to oszukiwanie samego siebie, skoro coś nie wynika z ciebie a przyjmujesz swój swiatopogląd od innych
a co przyjmowanie czegos bez dowodow ma wspolnego z innymi? bez dowodow przyjmuje, ze w zyciu warto troche kasy zarobic, bo tak mi sie podoba i juz [-> emotywizm].
_________________
I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again “I know that that's a tree”, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: “This fellow isn't insane. We are only doing philosophy.”

L. Wittgenstein
Ostatnio zmieniony przez rozwal Śro 28 Gru, 2005, w całości zmieniany 2 razy  
 
100% Hate


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 412
Skąd: Gdańsk
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

Yogurth napisał/a:
dodam jeszcze jedno: myślenie to wysiłek a wiara to komfort - wybór należy do ciebie

Powiedział Yogurth, który próbuje wszystkich przekonać do anarchizmu za pomocą argumentów typu "wierzę, że tak właśnie będzie". :lol:
 
Łajek


Dołączył: 29 Lis 2004
Posty: 299
Skąd: Świnoujście/Szczecin
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

Wrzosek napisał/a:
Łajek napisał/a:
niech inni traca czas na klocenie sie czy bog istnieje czy nie


A gdzie zauwazyles, zeby ktos z bioracych aktualnie udzial w dyskusji przekonywal innych, ze Bog istnieje, lub nie? :lol:

Zdrowka zycze

Ja mowilem tutaj io zyciu w spoleczenstwie,a nie o tymze forum.
 
100% Hate


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 412
Skąd: Gdańsk
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

Yogurth napisał/a:
100% Hate napisał/a:
Powiedział Yogurth, który próbuje wszystkich przekonać do anarchizmu za pomocą argumentów typu "wierzę, że tak właśnie będzie".

ja nikogo nie próbuje przekonać do anarchizmu, bo do tego (by życ po swojemu) kazdy musi przekonac sie sam

Jesteś specjalistą w odwracaniu kota ogonem. Zamiast skupiać się na nic nie znaczącym wątku, wolałbym żebyś odniósł się do meritum.
 
100% Hate


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 412
Skąd: Gdańsk
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

Yogurth napisał/a:
100% Hate napisał/a:
Jesteś specjalistą w odwracaniu kota ogonem. Zamiast skupiać się na nic nie znaczącym wątku, wolałbym żebyś odniósł się do meritum.

wątek, na którym sie skupiłem jest decydujący, bo co cie obchodzi jak ja swoje życie ułożę, skoro ty nie musisz mieć nic ze mna wspólnego. Ważne jest by kazdy decydował tylko za siebie, a co zdecyduje jest tylko i wyłącznie jego sprawą, wiec nie musze cie przekonywać do decyzji dotyczących mojego życia

Jasne, tylko że moja wypowiedź dotyczyła twojej niekonsekwencji, a nie tego, co kto ma zrobić ze swoim życiem.
Więc powtórzę jeszcze raz: Jak to jest, że zarzucasz ludziom wierzącym w Boga, że idą na intelektualną łatwiznę, podczas gdy twoja argumentacja na temat anarchizmu w znacznej mierze opiera się właśnie na tego typu przesłankach /"gdyby ludzie mieli prawo do..., to.... itp. argumenty, które nigdy nie zostały zweryfikowane, więc opierają się tylko i wyłącznie na twojej wierze, że tak właśnie będzie/.
 
100% Hate


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 412
Skąd: Gdańsk
Płeć:
Wysłany: Śro 28 Gru, 2005   

Yogurth napisał/a:
100% Hate napisał/a:
Więc powtórzę jeszcze raz: Jak to jest, że zarzucasz ludziom wierzącym w Boga, że idą na intelektualną łatwiznę, podczas gdy twoja argumentacja na temat anarchizmu w znacznej mierze opiera się właśnie na tego typu przesłankach /"gdyby ludzie mieli prawo do..., to.... itp. argumenty, które nigdy nie zostały zweryfikowane, więc opierają się tylko i wyłącznie na twojej wierze, że tak właśnie będzie/.
otóż mylisz pojęcia, wolność nie ma nic wspólnego z wiarą ona po prostu jest, albo jej nie ma i łatwo oba te stany sprawdzić. jeśli nie będę musiał płacić podatków to będę miał te pieniądze w rzeczywistości i będę mógł nimi samodzielnie dysonować, jeśli nie będzie prawa zakazującego mi czegoś to będę mógl to robić bez obawy o to, że ktoś mnie za to będzie ścigał i karał, jeśli nie będzie władzy to nikt mnie nie będzie zmuszał do robienia czegoś na co nie mam ochoty, to proste i nie widzę tu żadnych powiązań z wiarą.

Ja pierdolę, dyskusja z tobą to jak kopanie się z koniem. :twisted:
Wolność faktycznie nie ma nic wspólnego z wiarą - ale założenie, że jak zapanuje anarchia, to wszyscy będą wolni, nikt nikogo nie będzie napadał, grabił i zapanuje powszechna i nieograniczona społeczna miłość - opiera się wyłącznie na wierze, że tak właśnie będzie.
I nie pisz mi proszę /jak w temacie o anarchistach w Grecji/, że gdyby dać ludziom decydować samemu o swoim życiu, to tak faktycznie by się zachowywali - bo tego też nie wiesz, a możesz jedynie w to wierzyć.
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

Mysle, ze wiekszosc bioracych udzial w tej dyksusji doszla do podobnych wnioskow co ja, ze rozmowa z yogurthem jest bezsensowna (chyba, ze ktos chce w sobie podbudowac teorie ze fanatyzm jest slepy), czy sie myle? ;)
_________________
I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again “I know that that's a tree”, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: “This fellow isn't insane. We are only doing philosophy.”

L. Wittgenstein
 
Hanex


Dołączyła: 14 Sty 2005
Posty: 3
Skąd: Szczecin
Płeć:
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

Wrzosek napisał/a:
A widziales kiedys neutrina atomu? Podejrzewam, ze nie, wiec rozumiem, ze nie przyjmujesz do wiadomosci ich istnienia (przeciez naukowcy moga klamac), a Ty przeciez nie z tych, ktorzy "wymierzali by klamstwo we wlasna osobe"... zreszta co ja mowie! Neutrina! Ty penie nawet w atomowa konstrukcje wszechswiata nie wierzysz ;)


ale w atomy sie nie wierzy!nie ma chyba religii atomowej:P
mysle,ze malo trafne porownanie wiary w boga(jakiegokolwiek imioenia by nie nosil) do..atomu :shock:
 
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

Mu chodzilo Haniu tylko o to, ze niekoniecznie we wszystko czego sie nie widzi - sie nie wierzy.
_________________
I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again “I know that that's a tree”, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: “This fellow isn't insane. We are only doing philosophy.”

L. Wittgenstein
 
nerka


Dołączył: 03 Kwi 2005
Posty: 536
Skąd: Nowa Aleksandrya
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

wiem tylko, że katolicy mają w zwyczaju obżygiwać cudze łazienki a potem nie wykazują checi do sprzątania
:lol:
_________________
,,aktywizm musi isc w parze z aktywnoscia!, a przynajmniej z nia nie kolidowac."
 
 
nerka


Dołączył: 03 Kwi 2005
Posty: 536
Skąd: Nowa Aleksandrya
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

Wrzosek napisał/a:


Zdrowka zycze


na wzajem :P
_________________
,,aktywizm musi isc w parze z aktywnoscia!, a przynajmniej z nia nie kolidowac."
 
 
massakra

Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 36
Skąd: żarówka w podkarpackiem
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

no ale dyskusja jest czy bóg istnieje czy nie, a może rozmawiamy tu o całkiem różnych rzeczach i każdy ma różne bozie na myśli. no to co to jest ten bóg? moim zdaniem jeżeli jakis bóg jest to chyba nie jest to koleś co mieszka na chmurce i kieruje światem, co wy wogule macie na myśli mówiąc: bóg???
_________________
1 świat jest taki jaki myślisz że jest
2 nie ma żadnych ograniczeń
3 energia podąża za uwagą
4 moment mocy jest teraz
5 miłośc jest po to by przynosiła szczęście
6 cała moc pochodzi z naszego wnętrza
7 skutecznośc jest miarą prawdy
 
Sroka


Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 24
Skąd: Choszczno
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

bóg- życie
_________________
http://www.bodymodifications.pl/forum/index.php
 
 
bnr


Dołączył: 20 Mar 2005
Posty: 866
Płeć:
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

massakra napisał/a:
co wy wogule macie na myśli mówiąc: bóg???

Co macie na mysli, mowiac: STÓŁ???
_________________
shame on a nigga who try to run game on a nigga
wu buck wild with the trigger!
shame on a nigga who try to run game on a nigga
 
nc
Gość
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

Wrzosek napisał/a:
A widziales kiedys neutrina atomu? Podejrzewam, ze nie, wiec rozumiem, ze nie przyjmujesz do wiadomosci ich istnienia (przeciez naukowcy moga klamac), a Ty przeciez nie z tych, ktorzy "wymierzali by klamstwo we wlasna osobe"... zreszta co ja mowie! Neutrina! Ty penie nawet w atomowa konstrukcje wszechswiata nie wierzysz ;)


1. neutrin nie jest ludzkim omamem, tylko czyms odkrytym i potwierdzonym naukowo
2. naukowcy nie robia z neutrina /i jemu podobnych "niedostrzegalnych" rzeczy/ obiektu kultu, ktory nastepnie jest wpierdalany w kazda sfere zycia
3. skoro taki z ciebie ironiczny bystrzak udowodnij mi istnienie boga. to ze nie mozna czemus jednoznacznie zaprzeczyc bynajmniej nie oznacza jeszcze, ze to istnieje /o bezpodstawnym nadawaniu okreslonych cech i dorabianiu ideologii nawet nie wspomne/
4. znowu kurwa zaczyna sie ten sam temat...

zdrowka zycze.
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005   

Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
Mysle, ze wiekszosc bioracych udzial w tej dyksusji doszla do podobnych wnioskow co ja, ze rozmowa z yogurthem jest bezsensowna (chyba, ze ktos chce w sobie podbudowac teorie ze fanatyzm jest slepy), czy sie myle?
fanatyzm to reprezentujesz ty rozwal, fanatycznie bojąc sie dać ludziom możliwość decydowania o własnym życiu
ja sie tego nie boje, ja po prostu mam w sobie przeswiadczenie ze gdyby dac ludziom nieograniczona wolnosc, to zapanowalaby tyrania i chaos. mowisz, ze nie mam na to argumentow, a ja ci juz mowilem ze ludzkosc do tego doszla 2500 lat temu, ale widze, ze Tobie te procesy wolniej ida ;) ponadto to nie ja decyduje jaka wolnosc ludziom dawac, i wcale nie zamierzam. po prostu wyrazam swoje zdanie w tej kwestii. ale widze ze w twojej ocenie jest to juz rownoznaczne z checia wplywania na rzeczywistosc z mojej strony :lol:
Yogurth napisał/a:
twierdząc jak i przy wielu innych tematach, że ludzie do tego nie dorosli by sami decydować o sobie
ani razu tak nie powiedzialem, wiec nie przekrecaj. powiedzialem, jedynie ze czesc ludzi potrzebuje wladzy (czesc!) co jest prawda dawno odkryta przez psychologow (lek przed pelna odpowiedzialnoscia i wolnoscia). uwazam jedynie, a to napisalem juz wyzej, ze to nie kwestia dorastania, ale prostego zinterpretowania sytuacji pelnej wolnosci.
Yogurth napisał/a:
oczywiscie jednoczesnie zakładasz, że pewna grupa ludzi dorosła do tego by rządzic innymi.
2 raz zmyslasz - ani razu tak nie powiedzialem. napisalem tylko, ze pewna wladza jest potrzebna, nawet nie wyrazilem o niej swojej aprobaty ani razu! [tak, jestem krytycznie nastawiony do wladzy np w swoim kraju] ale mam na tyle oleju w glowie zeby wiezdiec ze ta wladza jest potrzebna.
Yogurth napisał/a:
Jak zatem to jest, że nie dorośli by sami soba rozporządzać a dorośli do tego by rozporządzać innymi?
ale ja nic takiego nie mowielm, raz 3 kiedy zmyslasz.
Yogurth napisał/a:
"Elita" - to ci sie marzy i oczywiscie siebie widzisz w elicie
tu mnie rozjebales hauuhauha, wybacz ale gardze elita a swoja przyszlosc widze calkiem inaczej. skad ty takie zajebiste wnioski wyciagasz? bo uwazam wladze za potrzebna to oznacza, ze chce sam miec wladze? brechtam :lol: zajebiscie wyciagasz wnioski. ty wez lepiej naucz sie jakichs podstaw logicznego myslenia zanim zaczniesz dyskutowac!
Yogurth napisał/a:
Popełniasz też czesto ten sam błąd, gdy okazuje się, że twoje zdanie znajduje czyjeś poparcie uznajesz je za "prawdziwe" i podbudowany tym, że są inni, którzy myśla tak jak ty idziesz dalej nie rozpatrując wogóle argumentów przeciwnych twojemu zdaniu, zadowalasz sie tym, że w swoim twierdzeniu nie jesteś sam.
znow mylny wniosek. jestem mlodym czlowiekiem, dopiero za miesiac bede pelnoletni, i caly czas sie ksztaltuje, a moje myslenie caly czas dojrzewa, i jestem zajebiscie otwarty na cudze argumenty (np ostatnio przekonano mnie ze pierwsza filozofia Wittgensteina wcale taka cudowna nie jest), ale argumenty musza byc sensowne! oczywiscie tu uwazasz, ze twoje takie sa, a skoro ich nie przyjmuje to znaczy ze jestem slepcem zapatrzonym w swoje idealy :lol:
Yogurth napisał/a:
Cytując za tym, od którego tak mało chcesz się uczyć
zdziwilbys sie jogurcie :lol: ponadto troche dziwi mnie ze go cytujesz, przeciez jak spojrzec na jego filozofie, to jasne wnioski sie nasuwaja, ze anarchia to niemozliwa bajka ;)
Yogurth napisał/a:
"to co robimy nie jest nigdy rozumiane, tylko chwalone lub ganione póki cię chwalą myśl zawsze, że jeszcze nie jesteś na własnej drodze lecz na drodze innych" - F.N.
a co nasza wlasna droga nigdy nie jest ani ganiona ani chwalona? zajebista sentencja :lol:
_________________
I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again “I know that that's a tree”, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: “This fellow isn't insane. We are only doing philosophy.”

L. Wittgenstein
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Pią 30 Gru, 2005   

1. wiesz ze narazie to ty nie dales zadnych argumentow przeciw paradoksowi wolnosci, a w temacie anarchizm totalitaryzmem nie jestes w stanie w zaden sposob odeprzec problemow pelnej wolnosci przedstawianych przez rozmowcow.

2. Tak przekonales mnie, zgadzam sie na to co ty ujmujesz "zniewoleniem ludzi", ale ja TYLKO napisalem ze ja nie decyduje, a nie ze przystaje, ze przystaje to chyba oczywiste z calej mojej postawy, prawda? A co zas do zniewalania ludzi, mowisz ze wolnosc jest albo jej nie ma, ja interpretuja ja inaczej, bo twoja interpretacja jest strasznym uproszczeniem. czyzby wiec ludzie na bialorusi byli tak samo zniewoleni jak my? bo albo sie jest wolnym albo nie? czyzby pozycja czlowieka za dyktatury stalina rownala sie z pozycja czlowieka w dzisiejszym spoleczenstwie zachodnim? wolnosc niekoniecznie moze byc albo pelna albo nie byc jej w ogole. sa tysiace mozliwosci pomiedzy. a jesli sie z tym nie zgodzisz to koncze dyskusje.

3. no pewnie, jesli zaczeliby sobie "gdzies indziej" swoje spoleczenstwo budowac od poczatku. wara od naszych miast i naszych drog ktore sa budowane za podatki, ktorych oni placic nie beda. sam chetnie bym byl w pelni wolny i niezalezny i zyl w jakiejs dobrej spolecznosci, ale bardziej wole prad, drogi, edukacje, sluzbe zdrowia, policje, aparat przymusu :twisted: , internet i cala reszte oplacana ze zle wykrozystywanych podatkow.

4. tak powinna, a jak komus sie nie podoba i bylby naprawde zdeterminowany to wierz mi znalazl by tysiace miejsc na ziemi gdzie spokojnie moglby sobie budowac z kumplami swoje spoleczenstwo od zera w calkowitym spokoju i z dala od jakiegokolwiek panstwa. tu jest polska, chcesz w niej zyc i placic podatki, to zyj, jak nie akceptujesz takiego porzadku to wyjedz albo przekonuj spoleczenstwo do zmiany ustroju (:lol:) i tez plac podatki

5. mowiles o elicie rzadzacej, a ja za wladze nie zamierzam sie brac, i tyle ci wystarczy.

6. jesli ktos bedzie chcial mi sprzatac ogrodek za 5zl i sie zgodzie i go zatrudnie to stane sie panem a on niewolnikiem? ;)

7. co to jest w ogole za kategoria - sensownosc samego siebie?? mowimy tu o argumentach i cudze argumenty moga byc bardziej sensowne od moich, i moge je przyjac jako swoje, o nie zdradzam samego siebie i wystepuje przeciwko wlasnej sensownosci? :lol:

8. wybacz nie wiem jak ty do nietzschego podchodziles, bo albo przeczytales pare cytatow i jeden przydurnawy opis, albo postapiles w dosc dla ciebie charakterystyczny sposob i wybrales co tobie pasuje, a o reszcie zapomniales. ze nietzsche byl przeciwnikiem panstwa, to nie znaczy ze jego mysl nie mogla byc przeciwko anarchizmowi! :lol: stary gdzie miesjce na anarchie kiedy nietzsche glosil ze w czlowieku wbudowane jest biologiczne dazenie do ekspansji, gdzie anarchia kiedy nietzsche szydzil z moralnosci dazecej do wolnosci i rownosci wszystkich jednostek, gdzie anarchia kiedy nietzsche wyszydza sprawiedliwosc i rowne prawa dla wszystkich, gdzie anarchia kiedy nietzsche rownie mocno kpi z dobra ogolu, gdzie anarchia kiedy rasa panow szydzi z litosci, milosci, altruizmu, pomocy innym, empatii zwyklych ludzi, gdzie jest anarchia kiedy kto jest tylko w stanie powinien realizowac swoja wole wbrew wszystkiemu, lekcewazac wszystko co stoi poza jego instynktami, gdzie anarchia kiedy zachwalal chaos tworczy tkwiacy w czlowieku, ktory powinien byc realizowany dynamicznie wbrew wszystkim innym ludziom, gdzie anarchia kiedy no_alibi jest wymarzonym czlowiekiem nietzschego ktory w stanie anarchii wprowadzi swoja tyranie i bedzie dynamicznie realizowal swoja wole mocy? wez sie jogurt nie kompromituj w tej kwestii, a za filozofie nie bierz sie przez zbiory sentencji czy anarchistyczne broszurki wychwalajace przeciwnika panstwa - nieztschego :lol:

na kacu takie rzeczy pisac, podziwiam sam siebie ;)
pozdro,
rozwal
_________________
I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again “I know that that's a tree”, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: “This fellow isn't insane. We are only doing philosophy.”

L. Wittgenstein
 
nc
Gość
Wysłany: Pią 30 Gru, 2005   

Wrzosek napisał/a:
To co piszesz, swiadczy o tym, ze albo:
1. Nie przeczytales tego co pisalem pozniej,


przyznaje sie. ten temat juz mi sie znudzil...

Wrzosek napisał/a:
Ty nie brales udzialu w tych badaniach i WIERZYSZ na slowo naukowcom, ze faktycznie odkryli cos takiego, chociaz nie masz na to NAMACALNEGO dowodu. Oczywiscie gdybys sie uparl, to moglbys go zdobyc (albo i nie)


owszem, mozna powiedziec ze WIERZE /chociaz miedzy "wierze w boga" a "wierze w nauke" znaku rownosci postawic nie mozna/, i jak sam napisales zdobycie dowodow w tym przypadku jednak JEST MOZLIWE. zanim te teorie zostaly powszechnie uznane i staly sie czescia programu nauczania, musialy zostac udowodnione i powszechnie zaakceptowane. poza tym stwierdzenie istnienia neutrinu nie ma zadnego wplywu na moje zycie... ma on zastosowanie z tego co pamietam w fizyce kwantowej, czyli pewnej dziedzinie naukowej, z ktora nie mam nic wspolnego. zreszta wiedza mi jeszcze niczego nie narzuca /poza braniem jej pod uwage tam gdzie istnieje taka koniecznosc/.

Wrzosek napisał/a:
Obiektem kultu moze stac sie wszystko, poczynajac od Elvisa, poprzez samochod, az po idee. Kwestia osobistego wyboru jest to kto, co otacza kultem.


pisalem o kulcie religijnym, a z elvisa czy samochodu boga-stworcy nie zrobisz jakbys sie nie staral.

Wrzosek napisał/a:
Calkiem swieckim kultem, ktory zdecydowanie mi sie nie podoba, jest np. kult "poprawnosci politycznej", ktory przejawia sie w tej chwili w zdecydowanie wiekszej ilosci dziedzin zycia, niz ma to miejsce w przypadku religii. I co z tego? Mam sie pochlastac?


raczej uwazac, bo kazde srodowisko ma swoja poprawnosc polityczna... niezaleznie od tego czy jest ona lewacka, prawicowa, muzulmanska czy katolicka. a katolicyzm/czytaj: kosciol/ ma w polsce ogromny wplyw na kazda sfere zycia, od prawa zaczynajac...

Wrzosek napisał/a:
Dowody zabijaja wiare.


mysle, ze na tym stwierdzeniu mozna by zakonczyc... wiara moze wynikac z wychowania, z szeroko pojetej potrzeby, slabosci ale nigdy z rozumu. wiara wykracza poza rozum, czesto mu zaprzeczajac... wiara nie ma oparcia w rzeczywistosci, jak pisal nietzsche: "same urojone przyczyny", jest tez sporo obietnic ktore sa jedynie pustoslowiem, rzeczami ktorych kazdy pragnie ale nikt nie zna i nie rozumie, czesto nawet sobie nie wyobraza.

Wrzosek napisał/a:
A parafrazujac Twoje slowa: To ze nie mozna czegos jednoznacznie potwierdzic, to nie oznacza, ze to nie istnieje. Zadowolony? :)


nie do konca, bo moje slowa byly wlasnie parafraza tego typu stwierdzenia... ;)
 
nc
Gość
Wysłany: Pią 30 Gru, 2005   

Wrzosek napisał/a:
Owszem, pewna roznica istnieje. Wiara w odkrycia naukowe jest, ze sie tak wyraze, "latwiejsza" do zaakceptowania


rzeczywistosc pokazuje cos innego - wiekszosc ludzi obala teorie naukowe, albo mimo sprzecznosci traktuje je na rowni z tlumaczeniami religijnymi /np. pochodzenie czlowieka, ewolucja/

Cytat:
a wiara we wszelkie byty nadprzyrodzone, wiaze sie ze zdecydowanie wiekszym ryzykiem "pomylki" :)


owszem... a biorac pod uwage jaka otoczka temu towarzyszy i na jakich podstawach jest ona oparta, rzeklbym wrecz "wiaze sie ze spora naiwnoscia" :P

Cytat:
Eeee tam... to Ty chyba mozliwosci Japonczykow i Amerykancow nie znasz ;)


wiem co masz na mysli, ale takie rzeczy pozwalam sobie pomijac, gdyz jakiekolwiek traktowanie tego choc troche na powaznie to kompletna kpina z siebie ;)

Cytat:
Obecnie mamy do czynienia z "poprawnoscia" ateistyczna, ktorej juz nawet niektorzy ateisci uwazaja za durna do kwadratu i zniesc jej nie moga ;) .


to mnie zaintrygowalo... rozwin co rozumiesz przez "poprawnosc ateistyczna" i podaj jakies przyklady, bo widze to kompletnie inczaej. w polsce mamy caly czas do czynienia z poprawnoscia konserwatywno-katolicka, a np. w skandynawii z "lewacka", ktora osiagnela na chwile obecna zenujaco smieszny poziom... btw jakimkolwiek poprawnosciom mowie stanowcze NIE.

Cytat:
Wszystko to co tu piszesz, jest prawda i zgadzam sie z tym w zupelnosci... ale to wszystko nie oznacza jeszcze, ze wiara w Boga (bo rozumiem, ze tylko o taka Ci chodzilo) musi byc oszukiwaniem samego siebie. Nieprawdaz? ;)


bazujac na urojeniach, niedomowieniach i potrzebach wynikajacych ze slabosci badz wychowania nie mozna byc szczerym wobec siebie ;) tymbardziej, ze moralnosc katolicka polega w duzym stopniu na odwroceniu znaczen, narzuceniu wartosci ktore czesto nie wynikaja z ludzkiej natury i uznaniu je za cnoty... odmienne postrzegania i dzialania nazwano tu grzechem. typowy system kar i nagrod, w kazdym miejscu do bolu ludzki, mimo bazowania na abstrakcyjnych zalozeniach... i wszystko byloby w porzadku, jakby pozostawalo to na drugim planie i nie wychodzilo na tory publiczne. niestety tak nie jest...
 
Xiao Mei


Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 1337
Skąd: pokój 2046
Płeć:
Wysłany: Pią 30 Gru, 2005   

najter napisał/a:
owszem, mozna powiedziec ze WIERZE /chociaz miedzy "wierze w boga" a "wierze w nauke" znaku rownosci postawic nie mozna


ale po co do cholery pisac o wierze w nauke, czy juz nic nie mozna na tym swiecie robic, myslec i czuc zeby zaraz tego ktos nie podciagnąl pod wiare? dzizas..
_________________
I'll fuck you, before you fuck me.
 
bnr


Dołączył: 20 Mar 2005
Posty: 866
Płeć:
Wysłany: Pią 30 Gru, 2005   

Wrzosek napisał/a:
1) Napisales, ze wiara jest oszukiwaniem samego siebie i tylko i wylacznie do tych slow sie odnosilem

Ja tylko do tego mniej wiecej zagadnienia, z tego, co pisales, wnioskuje, ze ta twoja (tzn. wg ciebie moja :wink: ) niewiara czy tez antywiara polegaja na tym, ze np. ja twierdze, ze na moim biurku nie ma teraz piwa (bo de facto go nie ma :cry: ), a ty mi mowisz, ze to piwo tam jednak jest. Kiedy ja mowie ci, ze go wciaz nie widze, bo go nie ma, ty nazywasz to niewiara czy antywiara. No, Wrzosek, jak to z tym piwem i bogiem jest? Chcesz, zebym uwierzyl, ze mam przed oczami browara, a za plecami boga, dlatego, ze ja uwazam inaczej, he?
_________________
shame on a nigga who try to run game on a nigga
wu buck wild with the trigger!
shame on a nigga who try to run game on a nigga
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  





© 2002-2013 PunkSerwis | All human rights reserved
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 13