musiales trafic na bardzo pracowitych i uczciwych ksiezy :]
naturalnym jest karanie ludzi zlych....no ale jak sie cale zycie bylo dobrym i raz sie cos zlego zrobilo to bog i tak Cie ukarze nawet jak zalujesz denne
codziennie po 6 h chodzic po mieszkaniach jezzzzzzuniu coz za ciezka robota...masz w sumie racje :] zeby zasluzyc na tą kase ktora mają powinni zapieprzac dziennie po 10 godzin w kopalni...
a jak ktos nie daj boze nie wpusci ksiedza na kolede to łooo boze,malo kto sie na Ciebie spojrzy jak mu powiesz dzien dobry.ksiad na koledzie tylko lazi,gledzi,i tak bedzie przedluzal wizyte az dostanie koperte owszem zdarzają sie fajne osobniki ale to rzadkosc...przynajmniej u mnie :]
moj stosunek do boga i wiary...
smieszą mnie ludzie ktorzy co niedziela lazą do kosciolka,modlą sie zarliwie,po drodze obgadają wszystkich co stali przed nimi,a w domu zaleją sie w trupa i zleją zone kurna fajni mi katolicy...wszyscy stwarzają pozory wzorowych katolikow a tak naprawde to wszyscy zaklamane skurwysyny...
bog moze i istnieje...jak czegos mi trzeba jak jest mi zle to jakos jak pogadam do tego kogos ktory moze gdzies tam jest od razu wszystko sie rozjasnia,i wszystko sie udaje...a moze to tylko zbieg okolicznosci...tego sie nie dowiem...ale zeby wierzyc w jezuska i jego matke dziewice no to juz trzeba serio byc zaslepionym wiarą a biblia to juz w ogole jest stek bzdur jesli byloby tak jak pisze w biblii no to sory ale tam pisze ze bog karze nieposluszenstwo smiercią,bolem,i wszelkim nieszczesciem ktos sie sprzeciwia,ktos sie pomylil(ludzie bledy czasem popelniają...:/),ktos nie jest pewny swojej wiary,to trzeba zeslac plage i sie tych ludzi pozbyc zeby zostali tylko ci ktorzy bedą spelniac zachcianki boga i bedą mu slepo wierni ej no jak mozna w ogole w kogos takiego wierzyc? gdyby ktos taki rządzil naszym krajem to bysmy mieli gorzej niz u husajna no ale katolicy sobie zlego slowa nie dadzą powiedziec o "milosiernym"bogu....
a najbardziej smieszą mnie ksieza....gadają jedno i to samo a jak sie czlowiek chce dowiedziec czegos wiecej na dany temat to mowią ze wytlumaczą potem a potem to ich sie znalezc nie da nic by nie tlumaczyli,nikogo by sluchac nie chcieli,tylko rozgrzeszac,wyglaszac kazania,i zbierac kase na tace i kupowac nowe samochodziki.....aa no i oczywiscie gwalcic ministrantow...a coz musi zrobic zakonnica zeby sie przespac z ksiedzem?no jak....przebrac sie za ministranta oczywiscie...moze gdyby mieli zonki to by sie skonczyly te zboczenstwa....no ale tak nie bedzie...wtedy kazdy facet chcialby byc ksiedzem = nic cale zycie nie robic i miec kupe kasy...zyc nie umierac