Znalezionych wyników: 62

A mi to sie nie chce ino nic.

Chujowe, bo chujowe, ale przyzwyczajenie, niczym innym niż mięso się nie potrafię najeść

Ja osobiście na wegetarianizm przejść nie potrafię, przyznaję się bez bicia. Nie będę krowim Jezusem. Ale mi to wsio jeno czy założę glany, trampki czy filcaki, więc jeżeli mogę oszczędzić jakiegoś zwierzaka to to robię

Bo te zwierzęta żyją i czują? Gdybyś Ty nie potrafił się obronić, a Twoja skóra akurat spodobałaby się komuś i zrobiłby sobie z niej buty - to by było okej?

Dzielny Tabaluga rox :bananik:

Rzucam tekstami o tym, żeby nie zabijać bez powodu.

Od kiedy ja jestem hipisem? :lol:

Chodzenie w skórach to lans i fanaberia.

Hmm, zmotywowałeś mnie do kolejnej próby przejścia na wegetarianizm, miałem takowych już parę, ale nie szło.

Masz może na myśli Myślińskiego? Miły starszy pan z brodą jak Mikołaj :smile:

Do przyszłego tygodnia jeszcze trochę czasu, ja planów nawet na jutro jeszcze nie robię :grin:

Konkretnie to od 5 lat Polana, wydaje mi się, że się nie znamy ;-)

A co do Ropy to myślę, że o Ropienkę chodziło :smile:

Nie jestem, ponieważ z tego co się orientuję to długość życia człowieka znacząco wzrosła po tym, jak zaczął jeść mięso. Ale jeśli mogę bez większych konsekwencji oszczędzić jakieś niewinne zwierzę (np zakup innego obuwia niż glany) to robię to. Jak mógłbym krzyczeć, że futra są złe, że McDonald jest zły itd samemu nosząc glany?

Dzisiaj w Ustrzykach będę to zobaczę czy fuszerki nie odwaliliście :razz:

Być może, ale w tej chwili nie ma prehistorii, możemy skórę zastąpić innymi rzeczami

Ale w widać w jakiej osobie pisze ;-)

Już o tym gdzieś pisałem, określenie "bieda umysłowa" w przypadku tego pana traci swój negatywny wydźwięk :lol:

i chlanie oraz ruchanie! :lol:

Ale ta krowa to zwierzę, które czuje i żyje jak Ty. Gdybyś nie miał możliwości obronienia się to można by zrobić z Ciebie buty?

Być może, ale to jest właśnie prawo natury. Ja osobiście nie mam zamiaru się lansić w jakichś skórach, futerkach itd.