ja od pewnego czsu zaczelam watpic w istnienie tego kogos ponad nami ( nie chce nadawiac mu konkretnego imienia, bo kazdy wierzy, ze nad nami jest ktos inny). nie chcodze do kosciola, a nawet jesli juz justem w tym budynku to sie nie modle. nie wiem, szukam teraz swojej wiary. ale szczerze mowiac to podziwiam ludzi, ktorzy potrafia sie modlic i ich wiara jest głeboka