|
PUNK FORUM Forum Punkowe |
|
Miłość & Seks - DZIEWCZYNY czego nie lubicie w facetach..?
nerka - Śro 18 Sty, 2006
XbobsonX napisał/a: | zaufanie nie jest najważniejsze chociaz ciezko chyba powidzeic co jest najwazniejsze
moze nie potzrebna jest hierarchia waznosci |
otóż to...
askar - Śro 18 Sty, 2006
HaBibi napisał/a: | dziewczyna , ktorej brakowało niezależeności na pewno zostawi swojego partnera jeżeli spotka kogoś, kto bedzie mniej zaborczy. |
tak jest...
zdrada zawsze z czegos wynika i nigdy nie jest to wina jednej strony!!!
ankiete z robilam ostatnio! i wyszlo ze wiekszosc facetow nie lubi jak sie dziewczyna do nich przytula... 3 min gora! a potem: "starczy kochanie!"
Putin77 - Śro 18 Sty, 2006
askar napisał/a: | zdrada zawsze z czegos wynika i nigdy nie jest to wina jednej strony!!! |
gowno prawda jesli jednej stronie cos porzeszkadza w zwiazku zawsze mozna powiedziec o tym drugiej i starac sie ten problem rozwiazac jesli sie nie da to albo to zaakceptowac (nie kocha sie za cos tylko mimo czegos) albo zakonczyc zwiazek ktory nie satusyfakcjonuje danej osoby a nie zdradzic i tlumaczyc sie "sory kochanie ze cie zdradzilem ale 50% winy przypada na ciebie"
nadia - Śro 18 Sty, 2006
nie lubie kiedy faceci nie potrafia naprawic prawie wszystkiego w domu, zaczynaja zachowywac sie jak kobieta (plakac, obrazac sie) kiedy nie potrafia wyjsc z domu w odpowiednim momencie kiedy druga osoba sie rozkreca w klotni, gdy nie potrafia podejmowac decyzji, nie sa pewni siebie, gdy brakuje kaski siadaja i placza, nie maja wlasnych hobby.. ogolnie rzecz biorac - uwielbiam facetow i a mojego kocham najbardziej na swiecie - jakbym chciala odebrac sobie przyjemnosc smiania sie, ze po spotkaniu z kumplami nie moze trafic kluczem w zamek albo godzinami gada o grze komputerowej czy zawala mieszkanie sklejanymi modelami umawialabym sie z kobietami - na szczescie nie musze
Putin77 - Śro 18 Sty, 2006
nadia napisał/a: | nie potrafia wyjsc z domu w odpowiednim momencie kiedy druga osoba sie rozkreca w klotni |
a nie latwiej nie rozkrecac klotni? a tak wogule to czemu my mamy wychodzic?pozdrawiam
nadia - Śro 18 Sty, 2006
masz racje Puta - to dziala w dwie strony, ale ja nie lubie wychodzic, bo to swiadczy o braku argumentow, poza tym klotnie sa niezwykle konstruktywne oczywiscie poprowadzone w odpowiedni sposob i swego rodzaju oczyszczeniem
pozdrowki cieplutkie, bo zimno okropnie
Anonymous - Śro 18 Sty, 2006
nadia napisał/a: | masz racje Puta - to dziala w dwie strony, ale ja nie lubie wychodzic, bo to swiadczy o braku argumentow, poza tym klotnie sa niezwykle konstruktywne oczywiscie poprowadzone w odpowiedni sposob i swego rodzaju oczyszczeniem
pozdrowki cieplutkie, bo zimno okropnie |
raz na jakiś bardzo, bardzo dłuuuuuuuuuuuugi czas i o rzeczywiście istotną sprawę, to się zgodzę.
a wyjście wcale nie musi oznaczać braku argumentów.
gooy - Śro 18 Sty, 2006
jak cos sie nie podoba w zwiazku, np seks, to zwykla przyzwoitosc nakazuje najpierw przyjsc powiedziec, ze cos nie gra i ze sie juz nie chce byc razem, a potem mozna sie isc pieprzyc z kim sie chce
gooy - Śro 18 Sty, 2006
nadia napisał/a: | gdy nie potrafia podejmowac decyzji |
wiem, ze to nie ten temat, ale bez sensu to tam przenosic.
nie lubie jak dziewczyny jako 'decyzje' uznaja cos co jest wlasciwie niewazne. w przypadku gdy 'decyzja' faceta jest 'wszystko jedno' wcale nie znaczy to, ze nie potrafi podejmowac decyzji, tylko, ze mu wszystko jedno
Angelus - Śro 18 Sty, 2006
gooy napisał/a: | w przypadku gdy 'decyzja' faceta jest 'wszystko jedno' wcale nie znaczy to, ze nie potrafi podejmowac decyzji, tylko, ze mu wszystko jedno |
Święte słowa.
nadia - Śro 18 Sty, 2006
nom a ja nie mowie o momentach kiedy padaja slowa "wsystko mi jedno" przy wyborze soku w sklepie, tylko w sytuacji, kiedy potrzebna jest decyzja, ktorej efekty beda znacznie powazniejsze i wplyna wyraznie na przyszlosc
gooy - Śro 18 Sty, 2006
nadia napisał/a: | :) nom a ja nie mowie o momentach kiedy padaja slowa "wsystko mi jedno" przy wyborze soku w sklepie, tylko w sytuacji, kiedy potrzebna jest decyzja, ktorej efekty beda znacznie powazniejsze i wplyna wyraznie na przyszlosc |
no to w takich sytuacjach nie jest wszystko jedno
nadia - Śro 18 Sty, 2006
oki to naleze do mniejszosci - pozdrawiam
monika - Śro 18 Sty, 2006
SHINTA napisał/a: | nielubie gdy sie chwala o bijatykach, gdy pluja, zbytnich cwaniaczkow i nielubie jak placza na filmach |
ja nie lubie z tego co wypisalas jak cwaniakuja,placza na filmach a niby sa z nich twardziele,to by bylo na tyle nie bede tu mowic o pluciu bo jak trzeba sobie splunac to sama pluje
SHINTA - Śro 18 Sty, 2006
monika napisał/a: | jak trzeba sobie splunac to sama pluje |
no tak ale kobieta robi to bardziej dystyngownie, dyskretnie (czy ja mowie o sobie?)
Łajek - Śro 18 Sty, 2006
SHINTA napisał/a: | monika napisał/a: | jak trzeba sobie splunac to sama pluje |
no tak ale kobieta robi to bardziej dystyngownie, dyskretnie (czy ja mowie o sobie?) |
no pluje w rekaw albo kieszen zeby nie bylo widac, albo w reke i chowa do kieszeni
Putin77 - Śro 18 Sty, 2006
co do plucia to czasem trzeba splunac nie mowie tu o charaniu zieleniakami spod serca ale po prostu splunac
monika - Pią 20 Sty, 2006
Łajek napisał/a: | no pluje w rekaw albo kieszen zeby nie bylo widac, albo w reke i chowa do kieszeni |
nie no dobre
SHINTA napisał/a: | no tak ale kobieta robi to bardziej dystyngownie, dyskretnie (czy ja mowie o sobie?) |
no wisz ja osobiscie nie pluje dyskretnie, bo jak musze splunac to musze a jak nie to nie
maciek333 - Pią 20 Sty, 2006
plucie pluciem ale ja tam sie nie czaje jak trza smarknąć to przeicez trzeba oby tylko umiejętnie heheh
Marguz - Pią 20 Sty, 2006
O Retyrany...jak plucia nie lubicie to co jak zdarza się rzygać na ulicy? też trzeba dystyngowanie? Rozumiem, że nie jest niczym miły oglądanie pluwocin z glutami, ale jak mus to mus, połykać tego nie będę...
szaber - Pią 20 Sty, 2006
Marguz2 napisał/a: | to co jak zdarza się rzygać na ulicy? |
jak ja nienawidzę jak wracam z moim facetem z imprezy i czuję, że napewno nie dotrzymam. mam bardzo kepski żołądek i naprawdę niewiele mi potrzeba żeby zwrócić. Na szczęście mój chłopak jest wyrozumiały i nie robi sprawy z żygania (rz?) na ulicy...ewentualnie później ma ze mnie polew. Mi w każdym razie jest głupio w takiej sytuacji, no ale czy ktoś ma sposób na to żeby wstrzymać się kiedy już nie może?
gooy - Pią 20 Sty, 2006
yezoo, jakie Wy macie problemy plucie i rzyganie przeszkadza co z Was za panki jece mi powiedzcie, ze sie gowna brzydzicie
rozwal - Pią 20 Sty, 2006
Rob26 napisał/a: | ograniczanie dziewczyn w JAKIKOLWIEK sposob to podstawowa cecha po ktorej mozna poznac buraka idiote i kretyna w jednym. caly dzingiel polega na tym aby dac dziewczynie miliard procent swobody i wolnosci do robienia CZEGOKOLWIEK z tym, ze ona nie bedzie zainteresowana aby z tego korzystac | robowi zdarza sie powiedziec czasem cos naprawde sensownego, to jest ten moment, zgadzam sie w pelni
riot - Pią 20 Sty, 2006
mi przeszkadza w facetach ze jak ich czasem o fajke prosze to zdarza sie ze nie daja...to mnie wkurza
dziekuje
QkiZ - Pią 20 Sty, 2006
monika napisał/a: | placza na filmach |
czy uważasz że płacz u faceta jest oznaka słabości czy raczej wrażliwości
|
|