PUNK FORUM
Forum Punkowe

Inne - Die Antwoord - Kurwa mać na openera pojadę

Aneta - Pią 05 Lis, 2010
Temat postu: Die Antwoord - Kurwa mać na openera pojadę
http://www.youtube.com/watch?v=wc3f4xU_FfQ za dzieciaka z progerią ich lubię

ta blondyna też spoko :>


''Die Antwoord to najnowsze odkrycie muzyczno-kulturowe z Południowej Afryki, równocześnie wciągające i przerażające, niebezpieczne i uliczne, a miejscami ocierające się o popowy kicz. W skład grupy wchodzi raper Ninja, wokalistka Yo-Landi Visser oraz DJ Hi-Tek. Razem tworzą muzykę określaną jako „Zef” – brzmienia z pogranicza hiphopu, rave’u, electro i r’n’b. Ich uliczne korzenie oraz niezwykła muzyka zawarta na debiutanckim albumie „$O$” oraz towarzyszące ich nagraniom teledyski w ciągu chwili stały się hitem internetu - miliony wejść na ich stronę zablokowało witrynę. Na Youtube tylko jeden z ich teledysków, „Enter the Ninja”, obejrzało ponad 4 miliony ludzi.

Miejsce w którym żyją Die Antwoord jest pełne przemocy i otaczającego zła - taka jest też ich muzyka, tacy są oni sami. To grupa, która niewątpliwie może wstrząsnąć publicznością Open’era.''

:glupek:



dla głupich co nie wiedzą co to progeria http://1.bp.blogspot.com/...over-703554.jpg

albo w google i w grafikę

spaf_antynazi - Sob 06 Lis, 2010

do mnie ich "granie" nie przemawia....
Foxy 68 - Sob 06 Lis, 2010

zjebane, na maksa.

Dziunia srednia i ma chujowy glos :lol:

Aneta - Sob 06 Lis, 2010

nie znacie się :lol:
BadMotherfucker - Sob 06 Lis, 2010

Przed włączeniem wyglądałem tak - :strach:

A teraz wyglądam tak - :zygi:

Mecenas - Sob 06 Lis, 2010

kolo ma niezły imaż
aż szkoda że nie gra pankroka, pasowałby do naszej sceny, spoko pojeb :bananik:

ko0niu - Nie 07 Lis, 2010

chujnia, ta dziunia ma strasznie wkurwiający głos.
100% Hate - Nie 07 Lis, 2010

Co za gówno....

Koleś brzmi jak parodia Eminema.

suchy693 - Nie 07 Lis, 2010

Przełuchałem toto..........ale się nie wypowiadam ponieważ nie chce podpaść ANECIE ,wy już podpadliście :> ;-) :jupi:
spaf_antynazi - Nie 07 Lis, 2010

Pantofel :!: :bejzbol: :p
suchy693 - Nie 07 Lis, 2010

spaf_antynazi napisał/a:
Pantofel :!: :bejzbol: :p
No dobra wjechałeś mi na ambicję.Wypowiem się :evil: :mrgreen: Kto to słucha takiego gÓÓÓÓÓÓÓÓÓwna ,ja nie wiem nic tu nie ma dla mnie melodyki,głos chujowy jak barszcz kielecki ,chyba trzeba być dobrze po grzybach lub innych specyfikach żeby toto obczaić .Ufffff tyle z mej trony :old: :old: :strach: :strach:
Aneta - Pon 08 Lis, 2010

suchy693 napisał/a:
chujowy jak barszcz kielecki



teraz to mecenasowi podpadłeś :P :glupek:

heroina - Pon 08 Lis, 2010

ja się w mojej karierze nie spotkałam z barszczem kieleckim. podejrzewam, że nie ma takowego.

ale i tak podpadłeś :twisted:

suchy693 - Pon 08 Lis, 2010

heroina napisał/a:


ale i tak podpadłeś :twisted:
I tak żle i tak niedobrze :razz: :razz: :twisted:
Stanzberg - Pon 08 Lis, 2010

Niestety straszne gówno.

Dodatkowo na ich niekorzyść przemawia fakt, że mają grać na Open'erze. :limo:

Mecenas - Pon 08 Lis, 2010

muzycznie nie do strawienia, ale niech mi panki nie gadaja że nie sa z Antwoordu dobre nalesniki
BadMotherfucker - Pon 08 Lis, 2010

Stanzberg napisał/a:
Dodatkowo na ich niekorzyść przemawia fakt, że mają grać na Open'erze. :limo:


Co masz kurwa do openera? :evil: :bejzbol:
Czy Prodigy albo Transglobal Underground to złe składy?
Gdyby nie fakt że w chuj daleko ta impreza i tak kurewnie droga to byłbym tam co roku :jacko:

Stanzberg - Wto 09 Lis, 2010

Open'er to 0% punkrocka, dolarowy woodstock, chujnia dla bananowców i dobrze sytuowanych kondomów, sieg heil dla tych pedałów.
To, że grało tam Prodigy, Sex Pistols czy Madness nie zmienia to faktu że jest to najodpowiedniejsze miejsce na ziemi do zrzucenia bomby nuklearnej.

Chyba wolałbym przymusowo chodzić na warszawską jesień niż mieć cokolwiek wspólnego z ekipą która tam jeździ i zawsze w ten weekend zapycha pociągi swoim gówno wartym, wielkobogackim jestestwem.

suchy693 - Wto 09 Lis, 2010

panowie LUZZZZZ :mrgreen:
BadMotherfucker - Wto 09 Lis, 2010

Ale ja się wcale nie spinam ;-)
Boli mnie tylko takie właśnie ocenianie jakiegoś zjawiska jak wyżej przedstawił Stan

Dla mnie jest to jedyne miejsce gdzie mogę spotkać (w dodatku razem) takie muzyczne zjawiska o których wspomniałem - wystarczy spojrzeć na skład z roku 2009 : The Prodigy, Basement Jaxx, Madness, Jazzanova, O.S.T.R., Izrael, Kapela ze wsi Warszawa, Fisz i Emade, Łąki Łan, Village Kollektiv

To, że przyjeżdżają tam nowobogaccy lansiarze z przerośniętym ego kompletnie nieprzeszkadza mi w tym żeby dobrze bawić się na koncercie wyżej wspomnianych.
Po cholere przypisywać ideologię niemalże anty-faszyzmu festiwalowi całkowicie niepolitycznemu i?

Stan - wypowiedziałeś się o open'erze jakbyś mówił o koncertach konkwisty albo honoru, tyle że te kapele są czysto polityczno-ideologiczne i faktycznie przyjście na ich koncert równoznaczne jest z popieraniem takich postaw i dostaniem wpierdolu kiedy jest się odmennego zdania. Ale co złego jest w obecności i popieraniu festiwalu na którym można posłuchać ogromnej porcji dobrej muzyki, bez politycznych czy ideologicznych przesłanek i spięć?

To między innymi dzięki takim festiwalom wspomniane wyżej kapele są dostrzegane, mają możliwość rozwoju i zarabiania na tym co kochają

spaf_antynazi - Wto 09 Lis, 2010


Stanzberg - Śro 10 Lis, 2010

Do Open'era, ludzi tam jeżdżacych, i tego klimatu mam stosunek emocjonalny, negatywny, i nieobiektywny zupełnie.

A co do kapel, to jedyne jakie kojarzę z tam grających, to jakieś chujowe nowinkarstwo, którego slucham tylko na imprezach dalszych znajomych, jeśli przypadkiem tam się znajdę.
Kapele które lubię, szanuję i słucham tam pojawiają się już w takim momencie kariery, że wypadają z moich zainteresowań, chodzi mi głównie o Sex Pistols, Madness i Prodigy.

Skąd ten pomysł o porównaniu do Konkwisty i Honoru.....? Ja bym porównał to raczej do festynu dla nowobogackich z wejściem na kartę VIP.
Generalnie mam wyjebane na takie spędy, jakoś nie zaprząta mi głowy ani jakies Roskilde, ani Glastonbury, natomiast Open'er wkurwia niemiłosiernie, bo jest u nas, na trasie moich własnych wycieczek wakacyjnych i mam nieprzyjemność stykać się z tym szmaciarstwem lanserskim na każdym kroku.

Nie będę próbował się nawet silić na obiektywizm, nienawidzę tałatajstwa i już, nawet jakby zaprosili Crass i Cock Sparrera to moja noga tam nie postanie.

BadMotherfucker - Śro 10 Lis, 2010

Stanzberg napisał/a:

Chyba wolałbym przymusowo chodzić na warszawską jesień niż mieć cokolwiek wspólnego z ekipą która tam jeździ i zawsze w ten weekend zapycha pociągi swoim gówno wartym, wielkobogackim jestestwem.


Konkretnie stąd te porównanie - w ten sposób z regóły (bynajmniej u nas) mówiło się o publice konkwisty i honoru

Co do reszty - tematu nie ciągnę, rozumiem i szanuję. :smile: Wyczerpałeś go stwierdzeniem:

Stanzberg napisał/a:
Do Open'era (...) mam stosunek (...) nieobiektywny zupełnie.

100% Hate - Śro 10 Lis, 2010

Kumpel był 2 razy: na Sex Pistols i Madness. To, co opowiadał o publice, niestety w 100% pokrywa się z tym, co pisał Stan.

Najbardziej rozjebał mnie tekst gogusiów podczas koncertu Sex Pistols: "graj Angliku, zapłaciłem". :grin:

suchy693 - Śro 10 Lis, 2010

100% Hate napisał/a:
Kumpel był 2 razy: na Sex Pistols i Madness. To, co opowiadał o publice, niestety w 100% pokrywa się z tym, co pisał Stan.

Najbardziej rozjebał mnie tekst gogusiów podczas koncertu Sex Pistols: "graj Angliku, zapłaciłem". :grin:
No SID pewnie w grobie się przewraca :rotfl: Zresztą chłopaki reaktywowali się tylko dla kasy z tego co opowiadali angielscy dziennikarze i dlatego szczerze huj im na ryj [muzykom] :dupa: :dupa:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group