PUNK FORUM
Forum Punkowe

Kapele z zagranicy - Damned

Poza kontrolą - Czw 11 Mar, 2010
Temat postu: Damned
Czy ktos z was słucha tej kapeli? Graja do dzisiaj. Bardzo udana ostatnia płyta, a pierwsze to klasyka punk rocka. Najwazniejszy zespół obok the Clash i Sex Pistols, brytyjskiego punk-rocka drugiej połowy lat 70 tych. Ciekawia mnie wasze opinie.
Rotten82 - Czw 11 Mar, 2010

jeden z zespołów do których nigdy się nie przekonam. lubię "New Rose" i "Love song", ale reszta jest raczej kiepska
Foxy 68 - Czw 11 Mar, 2010

Jak kiepska? Debiut i trzeci album to luta na pełnej piździe. Takie utwory jak Neat Neat Neat, New rose, stab your back, I fall, See her tonight, Love song, Anti-pope, Liar, Machine gun etiquette czy Smash it up nie mogą się punkom nie podobac! Z późniejszymi płytami bywało różnie od bardzo fajnych przez słabe do mega chujowych no dobra konkretnie jednego mega chujowego.
Stanzberg - Czw 11 Mar, 2010

Jazda obowiązkowa, zespoł bez którego w ogóle nie potrafię sobie wyobrazić punk rocka :!:
Uwielbiam każdy okres twórczości, z małymi wyjątkami ("Anything"), choć oczywiście najlepsza płyta, to ta pierwsza.

Na żywo również pozostawiają niezapomniane wrażenie.

ko0niu - Czw 11 Mar, 2010

Tak lirycznie jak i muzycznie kapela świetna. Jak napisał Poza Kontrolą jeden z ważniejszych zespołów okresu kiedy punk rock wykiełkował. Machine gun etiquette, jak już niedawno pisałem na forum, moim zdaniem największe dzieło The Damned, złożone z samych hitów. Wszystko mi tam pasuje, od klasycznie punkowego Love song, poprzez arcydzieło "Smash it up" - tak prosty jeśli chodzi o aspekt muzyczny, a tak wspaniale brzmiący utwór, że od pierwszego usłyszenia do dziś mam ciarki od momentu kiedy zabrzmi pierwszy dźwięk. Pokręcone do granic możliwości "These hands", przecież to jest wszystko genialne granie. Późniejsze albumy zupełnie mnie nie interesują, np Phantasmagorii nie jestem już w stanie słuchać.
Poza kontrolą - Czw 11 Mar, 2010

Na mnie zrobił tez duze wrazenie album"Music for pleasure" głownie za sprawa bardzo klimatycznie użytego saxofonu. Długo nie mogłem sie przekonac do "Black Album" bo to była jednak troche radykalna zmiana stylistyki. Ale kiedy sie w koncu przekonałem to uwazam go do dzisiaj chyba za najlepszy ich longplay. Całkowicie kompletny z ostrymi kawałkami, balladą "DR Jeckyll and MR HYde" długa psychodeliczna suita i w koncu fragmentem koncertu. Zgadzam się że "Anything" jest słaby chociaz bardzo podoba mi sie ten fragment z samym fortepianem. No ogólnie lubie Damned zwłaszcza pierwsze płyty i zagdzam sie, ze mieli póxniej bardzo nierówne okresy twórczosci. Natomiast słyszałem, ze pierwszego longa( nie wiem czy to prawda bo nie było mnie przy tym :lol: ) nagrali w 45 minut po prostu weszli do studia zagrali i wyszli, hehehe
Mecenas - Czw 11 Mar, 2010

pierwszy raz usłyszałem za sprawą phantasmagoria , i ta płyta ssie
dopiero kilka lat póxniej za sprawa entuzjastycznych opiniii różnych ludzi sięgnałem po pierwszą płytę i ta wymiata, druga równiez się podniecałem te 2-3 lata temu ale wczoraj się złozyło że wrzuciłem an plejliste i stwierdzam że oprócz love song i smaszitap nie ma tam nic dla panków

Foxy 68 - Czw 11 Mar, 2010

Dla panków jest tam dużo. I nie druga tylko trzecia to jest. Phantasmagoria jest zajebista! Kilka razy kupowałem i kilka razy sprzedawalem ale teraz już zostaje :lol:
Stanzberg - Czw 11 Mar, 2010

Z tym pierwszym longiem to miejska legenda raczej, z gatunku opowieści, że 1. album Ramones nagrali na setkę. :grin: :lol:

Cytat:
pierwszy raz usłyszałem za sprawą phantasmagoria , i ta płyta ssie
A dla mnie jest to właśnie 3. w kolejności genialny album – z tym, że nie ma tam grama pankroka już.
Nie da się ukryć, że poszukiwacze pankowego brzmienia nie mają co grzebać w czymś innym niż "Damned, Damned, Damned", "Machine Gun Etiquette", i ew. "Grave Disorder".
Za to Damnedzi są zespołem absolutnie wybitnym jeśli chodzi o kompozycje, i czasem też klimat. Rytmika debiutu to jest coś kompletnie nie do skopiowania przez kogokolwiek innego, wystarczy spojrzeć na ilość kowerów tych kawałków. :grin: A jednocześnie nie ma wątpliwości, że to prawdziwa rewolucja i punkowy power – bez 3 akordów i schematów.

Ryszard - Czw 11 Mar, 2010

Wstyd mi, bardzo mi wstyd... :oops:
Poza kontrolą - Czw 11 Mar, 2010

Cos w tych Damnedach jednak jest oryginalnego, ze nawet metalowe bandy czepiały sie ich numerów, a chyba Slash powiedział, ze to jedna z jego ulubionych kapel:):)
Nieviadomsky1986 - Wto 30 Mar, 2010

Poza kontrolą napisał/a:
Cos w tych Damnedach jednak jest oryginalnego, ze nawet metalowe bandy czepiały sie ich numerów, a chyba Slash powiedział, ze to jedna z jego ulubionych kapel:):)


Ostatnio przeczytałem "Białą Gorączkę" i Lemmy Kilmister pisze tam, że za The Clash nigdy specjalnie nie przepadał, Sex Pistols to była bardzo dobra kapela, ale wyłącznie rock'n'rollowa. Za to The Damned zawsze uchodzili w jego mniemaniu za totalnych pojebów i synonim prawdziwego punk rocka.

Na początku jak zaczynałem obsłuchiwać się z dokonaniami The Damned, to uważałem tą kapelę za przereklamowaną i wartą uwagi jedynie ze względu na trzy kawałki. Później dopiero klapki spadły mi z oczu i przekonałem się do pierwszych trzech płyt, a dzisiaj uważam, że są one i tak niczym w porównaniu do takich późniejszych cymesów, jak: "The Black Album"; "Strawberries", czy "Phantasmagoria".

Nosz, kurwa jak można nie lubić tych hitów:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=8aeWKX2PZ_s
http://www.youtube.com/wa...feature=related

BadMotherfucker - Wto 30 Mar, 2010

Jakieś takie nowofalowe i w ogóle śmierdzące :?
Radiator - Sob 03 Kwi, 2010

Tu jest kawałek "Under The Wheels" z ostatniej płyty
:arrow: http://w540.wrzuta.pl/aud...nder_the_wheels

BadMotherfucker umyj uszy i posłuchaj.

Stanzberg - Nie 16 Maj, 2010

Właśnie, ciekawi mnie co sądzicie o ostatniej płycie, bo dla mnie to już za bardzo poszło w ścieżkę dźwiękową do westernów.
Ale jest spoko w sumie, da się posłuchać, choć koło Grave Disorder ciężko ją postawić na półce.

Foxy 68 - Nie 16 Maj, 2010

Kilka utworów jest ok, reszta nudna cholernie. Na plus okładka.
Grischmeister - Pon 17 Maj, 2010

Rozczarowałem się.

Płyta za długa, przekombinowana, za dużo progresywnych cudactw. Z 5 spoko wałków. Prędko do niej nie wrócę. Cwana okładka. ;-) Do swojej poprzedniczki się nie umywa.

No i jeszcze to:

Wnętrze "So, Who's Paranoid?" napisał/a:
The Brighton Gay Men's Chorus - vocal harmonies on track 3


:lol:

Dead Boy - Śro 11 Sty, 2012

Klasyka ! :grin:
Ciesze sie widzac tyle pozytywnych opinii na temat tej kapeli bo ja osobiscie uważam ich za tytanów punk rocka - Pierwszy album i "MGE" to arcydzieła - porównajcie sobie z marną płytka Sex Pistols "nevermind the bullocks" - niebo a ziemia.

Jakiś czas temu brałem sie za "Phantasmagorię" ale jakoś nic z tego nie wyszło. Może za drugim podejściem coś sie ruszy.... :wall:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group